Bez kategorii
Like

Jesteście idiotami

25/06/2012
527 Wyświetlenia
0 Komentarze
16 minut czytania
no-cover

nie interesujesz się polityką – zasługujesz na miano idioty

0


 

"jesteśmy synami Szatana" Donald Tusk, Sejm RP, 19.01.2011

Ilustrację znalazłem na fejsbuku.

Lubicie to? Traktują Was jak idiotów, lubicie to? Prawda? Jak miło. Jakie wartości prezentuje Prezes Rady Ministrów Donald Tusk, nawet nie śmiem zapytać, ale zapewne podobne, jak jego wyborcy.

Czy naprawdę ktoś prezentujący takie “wartości” Was bawi?A może lubicie jaja na miękko? Czy warto dla tych jaj poświęcać dobro kraju?

Uśmiecha się wprawdzie uroczo.Dostrzegam jednak przesłanki świadczące o dość liberalistycznym podejściu do prawdy, bo czy ktoś traktujący Was serio może powiedzieć coś takiego:

“wygrać prawdę”

i do tego jeszcze straszyć opozycją i “wojną z Rosją” (link).

Chciałem wyszukać frazę “poznałem po oczach, że to kłamstwo”. Na Onecie znalazłem coś na ten temat: Czy kłamstwo można poznać po oczach? i Jak poznać kłamstwo w oczach?

Nie da się tak łatwo, nawet jak dodać “Tusk” do frazy, ale i tak wyszukałem, będzie poniżej.


 

Dlaczego jest na to zgoda?

http://lubczasopismo.salon24.pl/Gasipies/post/421346,uleglosc-premiera-tuska-wobec-przemocy-pis

 

I co buduje?

Od jakiegoś czasu się zastanawiam dlaczego Polki lubią tych panów. Może nawet nie tyle lubią, ile pozwalają tym uśmiechniętymi “osobom” panować nad sobą i “rządzić”, wspierając Pulpitum OdiuM ich nikczemne myślą, mową i czynem [czyli deklaracją Wyborczą*]. Być może wcale nie chodziło o poparcie tego – tylko byle przeciwko rzekomo nienawistnemu i agresywnemu “Kaczorowi”.

No cóż, przykro mi, ale chyba jesteście w błędzie – ktoś Wam to wmówił, że Jarek jest be. Podobnie jak przebiegły wąż, podstępnie wessał. Udało im się Was zmanipulować. A mi spotkać w realu tegoż Jarosława Kaczyńskiego, którego się tak boicie i … przeżyłem – nie tylko mnie nie zaatakował, nie opluł, nie pogryzł i nie zniszczył kamery – ale jeszcze się do tego bezczelnie uśmiechał. Całkiem sympatyczny facet. Zero agresji. Raczej przyjazny.

Widziałem też kiedyś przez okno jak atrakcyjna kobieta (- super laska), wybiegła z mieszkania za swoim ‘panem’ jak lwica, rzucając się na aresztujących go policjantów. Pamiętam tę scenkę do dzisiaj, chociaż to już jakieś 20 lat minęło. Kobieta ta była IMHO wyjątkowo atrakcyjna i mogła by chyba mieć każdego, a uczepiła się faceta, z którym ja osobiście nie wytrzymałbym 5 minut. Bałbym się, że nie wiadomo kiedy i z jakiego powodu mnie zaatakuje, bo to taki dość charakterystyczny typ, po prostu chamski menel. Agresywny i nie panujący nas swoimi emocjami kryminalista, totalny prymityw bez elementarnej ogłady, że o kulturze osobistej czy zdolności do skupienia się i próbie [odbycia ..] merytorycznej dyskusji nie wspomnę. Jednym słowem, prawie jak Stefan, znany szerszej publiczności z popularyzacji “języka parlamentarnego” (link do obrazka z Gazety, jakby ktoś chciał go zobaczyć, Stefana znaczy 🙂.

Rozmawiałem później o tej scence sytuacyjnej z kilkoma osobami, ktoś tłumaczył mi, że są takie kobiety, które lubią, preferują lub potrzebują agresywnego, dzikiego, a nawet toksycznego faceta, bo taki mają zakodowany archetyp faceta, wyniesiony z domu rodzinnego, zaszczepiony przez podobnie zachowującego się ojca, czy coś. Tak się nauczyły i tak mam być. Taki facet gwarantuje im poczucie bezpieczeństwa i normalności.

Pomimo wszystko nadal nie rozumiem.

Jak można kochać kogoś, kto stanowi zagrożenie, a do tego nie potrafi wypowiedzieć jednego zdania z sensem i bez agresji.

Podobne zjawisko obserwuję [niestety] w sferze publicznej, a dokładniej politycznej – oto uznanie i głosy wyborczyń zyskują kandydaci pre/o/ferujący szczekanie na “Kaczora”, zamiast merytorycznej debaty. Dlaczego kupa ludzi głosuje na PO?

Wybierają Barabasza w osobach Stefana N i Janusza P przynoszących wstyd polskiemu parlamentaryzmowi i skutecznie od lat obniżających poziom debaty publicznej. Pomimo tego, że powyższej tezy nie muszę nawet uzasadniać – ww. znowu dostali się do Sejmu. Może dla igrzysk, czyli po to, by czynić język parlamentarny bardziej atrakcyjnym i zrozumiałym dla uwielbiającego zadymy pospólstwa? Bo chleba to raczej z tego wyboru nie będzie.

Głosują na nich jednak nie tylko głupie, czy szczujące kobiety (typ plotkary rozsiewającej nienawiść do kogoś, by w ten sposób zapewnić sobie poczucie wyższości, solidarności i jedności w tym poczuciu odium) . Czytałem, że wysokie poparcie (około 90 %) mają w Zakładach Karnych (można wyszukać, jeśli ktoś nie wierzy – np. link do Onetu lub PKW). To akurat mogę zrozumieć, przestępcy z natury powinni się bać Prawa i Sprawiedliwości, i tak czynią. Zapewne też liczą na układy i pobłażliwość kolesi. No bo chyba nie na kolejne, liczne sukcesy w walce z korupcją i aferami (kolekcjoner naliczył już 1121 – afery PO).

Oczywiście (*&) i złodzieje (kryminaliści) to nie jedyni wyborcy PO RP. Liczba głosów oddanych na kandydata PO RP = Bronisława Marię Komorowskiego – w ostatnich wyborach prezydenckich wyniosła: 8933887 (wg PKW). Z pewnością w tej liczbie są koledzy królika. Niech ich będzie 40 tys. Umoczonych drugie tyle. A pozostali?

I tak sobie myślę, zainspirowany powyższą ilustracją – czyżby oddający nań swoje głosy Polacy lubili totalitaryzm i zamordyzm, władzę trzymającą krótko za mordę, chociaż przy okazji ich ośmiesza, poniża, upokarza, i traktuje jak idiotów. Jeśli zachowuje się jak “

”, jeśli szczeka i łże jak pies (“poznałem po oczach”) to Wam nie przeszkadza. Może robić z Was idiotów, odwracać kota ogonem, niszczyć gospodarkę, likwidować stocznie i inne lokalne miejsca pracy udając, że rząd nic nie może, nawet wbrew logice (Zdając sobie sprawę z wysokości poniesionych nakładów przez niemieckiego inwestora na modernizację cukrowni (27 mln zł), wszyscy byli przekonani o długoletniej perspektywie działalności zakładu) – jednak Niemcy niedoszłą stulatkę zaorali. Może szczuć i szczekać na opozycję, kłamać i obiecywać cuda, 300 mld, których nie będzie pomimo obietnic lub 500 dni spokoju i reformy, uprawiać szyderę i fałszywie się uśmiechać rżnąc głupa, byle tylko nie przynudzał – nie mówił merytorycznie, nie wymagał odpowiedzialności za czyny i słowa, nie wprowadzał reform, nie walczył z korupcją i aferami, nie poruszał głębszych tematów, a szczególnie niewygodnej prawdy a Smoleńsku. “Nie interesuje mnie polityka”- czytam i słyszę tu i tam, odnosząc wrażenie, że to moda jakaś. Ktoś Wam wmówił, że polityka jest brudna, że nie należy się nią zajmować. Tymczasem polityka to też troska o dobro wspólne. A tych, co je olewają starożytni Grecy nazywali idiotami.

“Tu chciałbym Wam powiedzieć, że to jest działanie polityczne. Co więcej wszystko, co robimy, albo czego nie robimy ma również wymiar polityczny. Muszę o tym powiedzieć, żeby wyjaśnić nieporozumienia. Otóż słowo `polityk" oznaczało w demokracji ateńskiej człowieka, który uczestniczył w życiu polis, czyli swojego państwa. A jeśli ktoś nie uczestniczył w życiu państwa, tylko ograniczał się do tego, aby zajmować się wyłącznie swoimi prywatnymi sprawami, Grecy nazywali go mianem `idioty’".

z Homilii abp Mieczysława Mokrzyckiego. Radio Maryja, 2011-07-10

czyli nie interesując się polityką zasługujesz na miano idioty. Odnoszę zresztą wrażenie, że komuś na tym zależy, by zrobić z Ciebie takiego idiotę. Celowo obrzydza się Tobie politykę. Wybryki Stefana zwanego “Niesiołowskim” i Janusza, “Niewymownego” oraz jego 40 rozbójników, to tylko przykład.

Interesowanie się polityką to naturalna potrzeba człowieka. W krajach o ugruntowanej demokracji procent ludności uczestniczącej w wyborach bywa wyższy niż w kraju nad Wisłą. Tam nikt się nie musi wstydzić tego, że interesuje się polityką. U nas to nie wypada, obciach, czy jakoś tak. Trzeba być trendy.

A jeśli nawet zabili nam Prezydenta, to “nic się nie stało”. Co tam kolejne katastrofy, afery i “samobójstwa”, czy nawet zagrożenie dla obronności. – “Platformo rządź nadal”, jak napisał/a Skurnaczia.

//… i zostawi POśmiewisko. Co nam hańba, gdy talary …

 

No i jeszcze tylko trzeba by uspokoić sumienie, przynajmniej wypada czymś się podeprzeć ideologicznie. Zapewne z powodu braku elementów pozytywnych w lansowanej opcji – gromadnie sterowanym lemingom wskazano jedynego znanego im męża stanu jako źródło i praprzyczynę wszelkiego zła, tak by to on poprowadził zjednoczony naród do urn, pod hasłem:

“Zrobię wszystko, żeby Kaczyński nigdy więcej do władzy nie wrócił”

CYPRIAN KAMIL NORWID
SIŁA ICH
Fraszka
Ogromne wojska, bitne generały,
Policje -tajne, widne i dwu-płciowe -Przeciwko komuż tak się pojednały?
– Przeciwko kilku myślom… co nienowe!


 

Polacy to głupki, dosłownie donkey powiedział do mnie pewien Włoch w Sorrento jakieś 15 lat temu. 40 lat byli w niewoli komunizmu i nadal na komunę głosują usłyszałem w uzasadnieniu. Kradną, a jak się ich spytali, czy chcą coś dostać za darmo – powiedzieli NIE (referendum uwłaszczeniowe). Nie wiem, czy ma jeszcze tę knajpkę w porcie. Ciekawe, co by powiedział o …

Czy w szanującym się demokratycznym kraju byłby nadal premierem facet, który w odpowiedzi na konkretne zarzuty o finansowanie z pieniędzy mafii partii rządzącej, której to jest przy okazji szefem – i argumenty zawarte w pismach (nie mylić z oczami, ani wypowiedziami), skierowanych do prokuratora generalnego przez byłego szefa CBA – oświadcza coś takiego:

"to kłamstwo, poznałem po oczach, znam te oczy" –

a tak mniej więcej się [niejaki] Donald Tusk wypowiedział, o Kamińskim i Kaczyńskim i do dzisiaj nie odszczekał. (Linki: tvn24, polskieradio.pl, Gasipies).

Ja osobiście słysząc to poczułem jak mi napluł w twarz. Kłamstwo – zawarte w liście poznał po oczach. Nie wierzyłem własnym uszom. To ma facet talent. Czy sobie z Was jaja robi? Ja np. to bym nawet nie śmiał oceniać wartości merytorycznej dokumentu po oczach, nawet gdybym znał oczy autora. PO błędach, to może nabrałbym dystansu. A do tego pech chciał, że też widziałem te oczy. I nie znalazłem w nich kłamstwa, wręcz przeciwnie.

“to ja decyduję, co jest polska racją stanu”

Czy niezależna dziennikarka i czosnek (“Platformo, ja na ciebie zagłosuję”), uznający takie wyjaśnienia za fajne i wystarczające, byliby nadal gwiazdą w słonecznej Italii albo dajmy NA TO w Peru?


 

* nie mylić z Deklaracją Łódzką. A “Wyborcza” napisałem z wielkiej litery nie tyle z szacunku, czy z obawy przed ewentualnym procesem w obronie dobrego imienia Gazety i jej Redaktora Naczelnego – słyszałem bowiem o kilku takich [równie wydawało by się absurdalnych] wytaczanych skutecznie, w specjalnym trybie przyśpieszonym i oczywiście wygrywanych przez Wydawcę – spółkę AGORA S. A., jeno tak se, dla przypomnienia. Tu wypada chyba zacytować stosowną sentencję:

"negatywne treści na temat Adama Michnika redaktora naczelnego Gazety Wyborczej oraz wydawcy tej gazety Agory S.A. są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego",
co orzekł na piśmie Wysoki Sąd w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej…
(sygn. III C 1225, sędzia przewodnicząca Agnieszka Matlak).


 

 

Gazeto Wyborcza, ja Cię … nie kupuję. APlatforma rozkłada się automatycznie

0

Gasipies

Piotr

110 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758