Bez kategorii
Like

„Jeśli ktoś obecnie zagraża społeczeństwu otwartemu, to są to sędziowie. ”

31/01/2012
491 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Miejscem moralnych objawień – zamiast góry Synaj – staje się sala sądowa, a rolę Mojżesza jako przekaziciela objawionego z góry prawa przejmują sędziowie.
Ich wyroki są źródłem praw i prawd, których naruszać nie wolno.”

0


6 stycznia 2012 r. w Sądzie Najwyższym odbyła się rozprawa kasacyjna złożona przez Prokuratora Generalnego w.s. dr Zbigniewa Kękusia,  Sąd Najwyższy uznał zasadność kasacji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy w Dębicy.
 Zbigniew Kękuś uważa wyrok za niesprawiedliwy, spodziewał się, że Sąd Najwyższy całkowicie go uniewinni. Wyrok wydany jest inny. Sąd Najwyższy skierował ponownie sprawę do tego samego sądu, który w sposób niepoprawny (tak uznał Sąd Najwyższy) go skazał. 

Nowy Ekran stawił się na termin, jednak nie zosytał wpuszczony na sale rozpraw, zarządzeniem SSN Jerzego Grubby, pomimo iż sprawa była prowadzona bez wyłączenia jawności. O  komentarz na temat przebiegu posiedzenia, w tym  decyzji Sądu Najwyższego o wyproszeniu z sali dziennikarzy Nowego Ekranu,, poprosiłem p. dr. Zbigniewa Kękusia.

NowyEkranPanie Zbigniewie, nie dane nam było towarzyszenie Panu w trakcie rozprawy kasacyjnej w dniu 26 stycznia 2012 r. , oraz zarejestrowanie posiedzenia przed Sądem Najwyższym. Przewodniczący wyprosił nas z sali. Rozprawa była jawna, dotyczyła kasacji Prokuratora Generalnego, wyroku Sądu Rejonowego w Dębicy skazującego Pana za obrazę adwokat Wiesławy Zoll , żony Andrzeja Zolla. Proszę zatem opisać przebieg rozprawy i uzasadnienie niedopuszczenia przedstawicieli prasy do rejestrowania tego posiedzenia.

Zbigniew Kękuś
– Kilka minut po rozpoczęciu rozprawy na salę wszedł mężczyzna.
Byłem przekonany, że to dziennikarz oddelegowany przez redakcję Nowego Ekranu, o którego obecności byłem uprzedzony telefonicznie i który kilkanaście minut wcześniej dzwonił do mnie, że jest już w Sądzie.
Zgłosiłem zatem wniosek o wyrażenie zgody na jego obecność na sali i rejestrowanie przez niego dźwięku i obrazu.
 Okazało się jednak że nie jest to dziennikarz, a jak wyjaśnił przewodniczący, że jest to osoba jemu znana, że jest częstym częstym uczestnikiem rozpraw. Sędzia kpił z niego.

NowyEkran
nasze spóźnienie spowodowane było zatrzymaniem nas przy wejściu, długotrwałą zwłoką w przeszukaniu sprzętu, oraz wyrażeniem zgody na wejście na teren Sądu.  Do gmachu weszliśmy około godziny 09:45  –  zaraz po wejściu zadzwoniliśmy do Pana pytając w której sali odbędzie się rozprawa. W tym czasie pracownik ochrony Sądu dowiedziawszy się, że reprezentujemy Nowy Ekran, skontaktował się telefonicznie z kimś przez telefon, informując rozmówcę o naszym  przybyciu. Po szczegółowej kontroli zezwolili nam  na wejście, dopiero po godzinie 10:00, gdy już rozpoczęła się rozprawa.

Zbigniew Kękuś
– Tak, dwie trzy minuty po wywołaniu, kiedy weszliście, przewodniczący wcześniej wyluzowany, zesztywniał i kategorycznie nakazał Wam opuszczenie sali wyjaśniając, że rozprawa już się rozpoczęła.
Nie wyszliście, więc przewodniczący SSN Jerzy Grubba, po drugi raz, kategorycznie, podniesionym tonem nakazał Wam opuszczenie sali rozpraw.
Ale przecież minutę, może dwie wcześniej, nie wyprosił z sali mężczyzny, który także się spóźnił i z którego SSN Jerzy Grubba, uczynił obie obiekt kpin.
On nie był jednak dla Wysokiego Sądu zagrożeniem.
Dziennikarzom Nowego Ekranu nie mógł by zabronić rejestrowania nie tylko dźwięku, ale i obrazu.
Gdyby SSN Jerzy Grubba był sędzią sprawiedliwym i bezstronnym, to by się nie bał Waszej obecności.
Wyszliście, bo co innego mieliście zrobić. Na pewno SSN Jerzy Grubba wezwał by straż sądową, nie bacząc, że jej przybycie więcej by zajęło czasu, niż zajęcie miejsc przez dziennikarzy.

NowyEkranwiemy że na sali znajdował się dziennikarz. Więc dlaczego nie dopuszczono naszych dziennikarzy ?. Czy ten fakt został przez SSN Jerzego Grubbę jakoś szczególnie akcentowany?

Zbigniew Kękuś – Podczas rozprawy w dniu 26 stycznia 2012 r. obecny na sali dziennikarz jednej z gazet dolnośląskich, okazawszy legitymację prasową złożył wniosek o wyrażenie przez SSN Jerzego Grubby zgody na rejestrowanie przebiegu rozprawy za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk.
Przewodniczący zezwolił na rejestrowanie tylko dźwięku.
Wyjaśnił, że skoro dziennikarz reprezentuje prasę, to może rejestrować dźwięk, ale obrazu już nie wolno. Nawet to skomentowałem że o ile wiem, dźwięku raczej też się nie puszcza w gazecie … .
Nie dał się SSN Jerzy Grubba przekonać wyjaśnieniom dziennikarza, że jego pracodawca posiada także kanał w Internecie. Trochę się wtedy zaniepokoiłem o wyrok, który miał  zapaść, bo przecież sprawiedliwy bezstronny Sąd nie obawiał by się ewentualnego ujawnienia twarzy.

NowyEkranczy w jakiś sposób taka postawa przewodniczącego zaniepokoiła Pana ?. Czy liczył się Pan z niekorzystnym rozstrzygnięciem ?.

Zbigniew Kękuś – Co do tego, że wyrok będzie niesprawiedliwy upewniłem się chwilkę potem, gdy złożyłem wniosek o wyrażenie zgody na rejestrowanie przeze mnie przebiegu rozprawy za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk.
Okazałem dyktafon i złożyłem wniosek o wyrażenie zgody, bym mógł z niego korzystać.
SSN Jerzy Grubba nie tylko zabronił mi użycia dyktafonu, ale kategorycznie, dwukrotnie nakazał mi jego schowanie.
Nie podał przepisu prawa, z mocy którego zakazał mi sporządzenia notatki dźwiękowej z rozprawy.
Po odrzuceniu przez przewodniczącego SSN Jerzego Grubby mojego wniosku, w dodatku bez podania podstawy prawnej, byłem już pewien, że wyda on wyrok stronniczy.
Ponieważ nie podał przewodniczący podstawy prawnej wydanego mi zakazu – w tym przypadku niczym się nie różnił od sędziów Sądów Rejonowych – uznałem go za pozbawiony podstaw prawnych i zarejestrowałem przebieg rozprawy.
Rozprawa była jawna.
Wiedziałem już, że wyrok będzie niesprawiedliwy, ale miałem jednak nadzieję, że SSN Jerzy Grubba zaprezentuje  – oraz pozostali sędziowie – klasę, jakiej spodziewać by się należało ze strony sędziów Sądu Najwyższego. Ogromne spotkało mnie rozczarowanie.
Szczególnie ze strony SSN Jerzy Grubba,

NowyEkraserdecznie dziękujemy, bedziemy śledzić panskie losy i je relacjonować.

zamiast komentarza – 

„Jeśli ktoś obecnie zagraża społeczeństwu otwartemu, to są to sędziowie. Niepodlegająca kontroli ani weryfikacji kasta „platońskich strażników” coraz konsekwentniej dąży do urządzenia świata na swoją miarę.
(…) Ich wyroki i orzeczenia mają być całkowicie niepodważalne, niepodlegające krytyce i weryfikacji.  Miejscem moralnych objawień – zamiast góry Synaj – staje się sala sądowa, a rolę Mojżesza jako przekaziciela objawionego z góry prawa przejmują sędziowie.
Ich wyroki są źródłem praw i prawd, których naruszać nie wolno.”

Tomasz P. Terlikowski, „Sędziowie ponad prawem”,  „Wprost”, 18 maja 2008r., s. 21
 

0

Andrzej Slonawski

Moje działania dziennikarskie poświęcone są ludzkim sprawom w myśl zasady - "razem z Wami, wspólnie dla Was", oparte na dewizie - "jeśli uważasz, że zrobiłeś już wszystko, znaczy to - że masz wiele spraw do załatwienia". Mam tez wspaniałą Rodzinę, oraz sprawdzonych przyjaciół

190 publikacje
123 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758