Bez kategorii
Like

JESIENNA MSZA LISTOPADOWA

05/11/2011
410 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

oto nowy listopad wrasta w polską jesień…głośnym jazgotem
kłamców…

0


  

oto nowy listopad wrasta w polską jesień

głośnym jazgotem kłamców co w nas ciszę płoszą

coraz dłuższe wieczory zaplątane w smutek

chryzantemy i znicze w święte miejsca znoszą

 

a w nas jak chwiejny płomyk niepokój się pali

gdy wiatr obudzi cienie i przez ciemność wieje

potem w Teatrze Cieni z głębi nocy wstają

Ci co pisali mrokiem nasze trudne dzieje

                                                                      

nie rozumiemy nadal polskiej racji stanu

plącząc złote niebieskie czerwone i białe

słowa przez kłamców rzucane na wiatr historii

coraz rzadziej się stają w naszych dłoniach ciałem

 

z trudem się uczymy – wiary i pokory…

cierpliwości i sensu co wynika z trudu

który przecież codziennie niesiemy do Ciebie

z lękiem że Ty już nigdy nie uczynisz cudu

 

bo może krzyże nasze jeszcze są zbyt małe

bo może niezbyt wielka jeszcze wiara nasza

by prawda boża stała pierwsza między nami

i sprawiedliwość zgrzebna jak powróz Judasza

 

zmieniamy coraz zręczniej tylko kształty stołów

polityczne kostiumy…maski i przebrania…

rozkrzyczane bilbordy przy drogach obłudy

a którymi się prawdę o Polsce zasłania…

 

a Ona milczy głodna zmęczona i chora…

okłamana przez swoich… przez obcych wyśmiana…

poniżona pod krzyżem narodowej męki

Ojczyzna nasza Matka – Madonna Spłakana…

 

niech  nie mówią o dumie ci co Cię sprzedali

co kupczą Tobą Matko podstępnie w Brukseli

niech  nie mówią o dumie ci od niebieskiego

no bo i nie do twarzy w czerwieni i bieli

 

gdzie jest ta nasza wielka nadzieja dla Polski

z której się czerwony ironicznie śmieje

zaplątana wśród sporów pychy i prywaty

w głupich gestach wyrostków hańbiących Twe dzieje

 

przesuwają okruchy wzdłuż pańskiego stołu

ci co z narodem grają w ruletkę obłudy

którzy nie spojrzą nigdy Tobie prosto w oczy

bo w białych rękawiczkach piorą swoje brudy

 

listopad pośród grobów chodzi zamyślony

zaszeleści Norwidem… zapłacze Chopinem…

na tablicach wygładza spiżowe litery

pali znicze pamięci chybotliwym trenem

 

zamyślona Jesienna Msza Listopadowa

z udziałem wszystkich świętych stojących nad nami

wpisanych w polskie groby dzieje i ołtarze

litanią wszystkich świętych – modli się nad nami…

 

wy pilnujcie Ojczyzny – niech Wam Bóg pomoże

by budować Jej przyszłość z wiary i miłości

Honoru – który będzie naszym przykazaniem

w drodze którą pójdziemy ku polskiej wolności

 

zerwij karnawałową maskę zakłamania

nie ufaj tym co z ciebie i z twej wiary drwią

bądź czujny gdy cię mamią mamoną i sławą

i tym tylko ufaj dzisiaj co wpisani krwią

 

w narodowe pamiątki rozpłakanych brzóz

w żywoty świętych – w ich różańce krwawe

pilnujcie czujnie domu jak źrenicy oka

niepodległej Ojczyzny w której Bóg jest prawem

 

sami znajdziemy drogę do polskiego domu

bez niemieckich komentarzy… bez francuskich racji..

zbyt wiele u nas krzyży wyrasta z historii

by wierzyć tej czy innej cudzej demokracji

 

my mamy własną miarę przy budowie domu

nie potrzebna nam angielska unijna czy ruska

dziesięciokrotnie w imię Twoje Dobry Panie !

będziemy dom budować z Twym słowem na ustach

 

wy pilnujcie Ojczyzny ! niech wam Bóg pomoże !

gdy pójdziemy zmęczeni śmiertelnie do Pana

w Imię Ojca i Syna – zapytajcie Ducha …

                          co mówi

                     Matka – Polska ! 

               w pomnikach i ranach…

 

0

40i4

NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid

789 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758