Inflacja za rządów Donalda Tuska osiągnęła już tak ogromne rozmiary, że wartość metalu w niektórych monetach jest znacznie większa, aniżeli nominał tych monet!
Pojawiły się już w internecie oferty sprzedaży jedno i dwugroszowych odpowiednio po 4 i po 8 groszy!
Zatem na jednej monecie można teoretycznie zarobić 300% !
Jak wiadomo NBP na razie skupuje tylko monety ze złota o nominale 100zł i 200zł.
Tutaj przebicie jest większe, bo wynosi odpowiednio:
za 100zł ze złota można dostać w NBP ponad 1000 PLN w papierze, a za monetę 200zł ponad 2000zł w banknotach.
Miedź w ostatnich latach mocno drożeje i obecnie NBP musi płacić ok. 5 groszy za monetę jednogroszową, a za dwugroszówkę jeszcze więcej.
Prezes NBP dokonał kolejnej zapowiedzi wycofania najniższych nominałów monet z obiegu, ale operacja ta nie powiodła się ze względów ustawowych i komercyjnych!
Poznałem lokalnego złomiarza, który za część sprzedawanego żelaza lub makulatury pobiera wypłatę w nominałach jedno-, dwu- i pięciogroszowych, a potem to wszystko chowa w słoikach.
Twierdzi on , że już ma klienta z Niemiec, który mu zaproponował 10 euro za każde 1000 jednogroszówek, ale on mu nie sprzeda, bo czeka aż NBP zacznie skupować z rynku jednogroszówki, gdyż jeśli NBP płaci już po 5 groszy za każdą monetę, to 1000groszy będzie więcej warte niż 10 euro!
Moim zdaniem NBP powinien już teraz zacząć skupować jednogroszówki po 4 grosze, bo będą z tego co najmniej trzy korzyści:
1. NBP zaoszczędzi co najmniej 1 grosz na zakupie każdej monety!
2.Skupując jednogroszówki i dwugroszówki na wolnym rynku NBP zapobiegnie możliwości nielegalnego wywozu tych monet do Niemiec i innych krajów, w których już teraz rośnie popyt na te monety!
3 .Polacy będą mogli legalnie zarabiać na sprzedaży monet jedno- i dwugroszowych do NBP!
Rajmund Pollak
Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi