Bez kategorii
Like

Jechałem dzisiaj perłą polskich dróg i wiem, co to znaczy przejezdność.

11/07/2012
412 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

„Przejezdność”, to słowo wymyślone przez partię obecnie rządzącą mające przykryć niedoskonałości, których brak jest uważany za normę w cywilizowanym świecie.

0


 Aby skorzystać z tzw. przejezdności należy przede wszystkim, jak określił mój rozmówca, zaopatrzyć się w pełny bak i pampersa w majtki.Tak się bowiem składa, że na całym odcinku przejezdności nie ma zarówno żadnej stacji paliw, jak i miejsca, gdzie można "odcedzić ziemniaczki".
To najbardziej dokuczliwe mankamenty, są i inne, ale nie ma co wybrzydzać. Pomijam to, że na jednej z bramek dostaliśmy mapkę ze zjazdami z autostrady, których jeszcze nie ma i nie ma na niej żadnej informacji, że zjazdy są dopiero planowane. Jest to niezmiernie sympatyczne w sytuacji, kiedy zjazdy z autostrady są średnio co kilkadziesiąt kilometrów.
 

A 2 zaczyna się praktycznie w Warszawie i chyba długo tak zostanie, bo odcinek wschodni będzie musiał zaczekać na następne Euro, lub podobną okazję.
Ale bez przesady, nie jest najgorzej, przynajmniej na razie, bo kawał pozawarszawskiej części jest jeszcze bezpłatny.
Opłaty zaczynają się od Strykowa do Konina (od kilku dni) i są na razie przystępne tzn. odcinek około 100 km kosztuje około 10 zł.

   W środek tej ważnej trasy udało się kilka lat temu wstrzelić Kulczykowi z jego Autostradą Wielkopolską i to jest poważny problem. W żaden sposób ominąć tego się nie da, a zdzierstwo jest okrutne.Kulczyk podzielił swoją inwestycję do Poznania na dwa około trzydziestokilometrowe odcinki i za każdy żąda opłaty 14 zł.
Jeśli po skończeniu inwestycji opłaty na całej trasie  będą podobne, to za przejazd autostradą zapłacimy dwa razy więcej niż za paliwo (w przypadku gazu) do naszego auta.

Wygoda jest i luz, bo mało kto jeździ płatną trasą, a większość kierowców okupuje nadal (i tak chyba pozostanie) alternatywne drogi bezpłatne.
Czy nie można najnormalniej w świecie dopasować tych opłat do naszych polskich zarobków (i proszę nie posługiwać się w tej  mierze danymi Platformy, bo są one zwyczajnie zawyżone i mają służyć tylko do naliczania różnych należności i składek) i zarabiać na większej liczbie użytkowników tych dróg?

Chyba, że pomysł jest taki, aby powstała nie zagęszczona droga tranzytowa dla bogatych Niemców i Rosjan, a my mamy pozostać biernymi (i biednymi) obserwatorami zza siatek i kurtyn?
Wtedy to  i na budowę pozostałej części autostrady do naszej wschodniej granicy szanse są rzeczywiście duże.
 

0

Internaut

Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.

453 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758