Jarosław Kaczyński udzielił dziś odpowiedzi na ważne pytania postawione w wywiadzie pt. „Nie szykuję scenariusza wiecznej opozycji”, zamieszczonym w „Naszym Dzienniku”.
Czy można pokonać Platformę? – Tak, można, chociaż partia rządząca ma wielką przewagę zasobów oraz media, które nie tylko wspierają PO, lecz także gwałtownie zwalczają opozycję. Istotną sprawą jest także przełamanie na prawicy syndromu lat 90-tych, polegającego na działaniach rozłamowych i mnożeniu partii.
Prawo i Sprawiedliwość przeżyło cztery mniejsze lub większe rozłamy. I niestety ci, którzy odchodzą, dają się 'używać’ przeciwnikom. Tak też ostatnio Kurski i Ziobro mówią wiele o zwycięstwie. "Otóż jest to opowieść, ale o klęsce – mówi szef PiS. – Klęsce nie tylko ich, bo to również zmniejszanie szans tej strony, która chce obronić Polskę przed inwazją antykultury atakującej wartości narodowe i religijne, która chce uratować nasze państwo przed pełnym uprzedmiotowieniem w Unii Europejskiej. (…) A jest też przecież niebywały serwilizm wobec Rosji, w tym wielka, ciągle niezałatwiona sprawa tragedii smoleńskiej".
W ciągu ostatnich czterech lat rząd Donalda Tuska łamał wielokrotnie prawo. Karano kibiców za polityczne demonstracje, prześladowano producentów papryki, wyrzucano dziennikarzy z pracy,… W ten sposób władza bada reakcję społeczną na proces świadomego rozkładu dotychczasowego systemu państwowego. "Dzieje się tak dlatego, że dwa razy okazało się, iż siły antyestablishmentowe przejęły władzę" – ocenia Jarosław Kaczyński. To wygląda według niego tak:
"System jest nieszczelny, więc się go uszczelnia. Nawet w jego ramach trwała dominacja tego establishmentu jest niemożliwa. Kilka lat działania normalnego prawa, normalnej gospodarki rynkowej, normalnego dostępu obywateli do informacji – i tego establishmentu po prostu w Polsce nie ma. Oni sobie z tego doskonale zdają sprawę. Wiedzą też, że jedyną siłą, która może się im przeciwstawić, jest Prawo i Sprawiedliwość".