Rekonstrukcja, czy inwestycja w przyszłość?
Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami w sposób brutalny przypomniała społeczeństwu o maraźmie w jakim od 1989 roku pogrąża się stopniowo polska kolej. Minister transportu Sławomir Nowak zbiera (zasłużone) cęgi za fatalny stan i brak pomysłu na restrukturyzację PKP. Eksperci, "eksperci" oraz opozycja grzmi, iż błędem rządu było wycofanie się z programu budowy kolei dużych prędkości (KDP) szczególnie, iż jak się okazuje, wykorzystujemy małą część funduszy unijnych przeznaczonych ma modernizację taboru oraz szlaków kolejowych.
Nie sposób się z tym nie zgodzić. Jednak brakuje mi dyskusji (przynajmniej medialnej) nad tym, czy jest sens wydawać grube miliardy złotych na renowację kolei w jej obecnym kształcie – zabytku, czy może zacząć inwestować w kolej nowej generacji? W kolej, która dzięki zastosowaniu w niej napędu elektromagnetycznego jest konkurencyjna na krótkich dystansach nie tylko wobec KDP, ale także wobec samolotów. Dla porównania prędkość uzyskiwana przez KDP dochodzi do 300 km/h. Kolej nowej generacji jest znacznie szybsza, gdyż jej prędkość "przelotowa" wynosi ponad 400 km / h. Oznacza to, że podróż z Krakowa do Gdańska zajęłaby niewiele ponad godzinę…