Omawiam wywiady z profesorem Kevinem Warwickiem z University of Reading, zwolennikiem udoskonalania rodzaju ludzkiego poprzez bezpośrednie połączenie człowieka z maszyną. Profesor eksperymentuje na sobie wszczepiajac w swoje nerwy implanty pozwalające na to. Planuje nawet wszczep prosto do mózgu.
Wszystko zaczęło się w 1998 roku. Gdy profesor wchodził do budynku uczelni, komputery witały go: "Dzień dobry profesorze Warwick" a światła zapalały się same na jego powitanie. Było to możliwe dzięki implantowi w ręce. Służył on do radiowej komunikacji z urządzeniami w obrębie uniwersytetu. Po czterech latach wszczepiono Warwickowi i jego żonie nowe implanty umozliwiajace bezposrednie porozumienie miedzy ich systemami nerwowymi /przy pomocy czegoś w rodzaju alfabetu Morse’a/. Wystające z reki kable pozwalają podłączyć się do Internetu lub komputera.
Profesor Warwick był w Polsce 3 marca 2011 przy okazji otwarcia Galerii Regeneracji w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Udzielił on wywiadu tygodnikowi "Uważam Rze" /nr 6/2011, 14-20 marca 2011/ p. t. "Ja, cyborg". Stwierdził miedzy innymi, że takie implanty mogą poszerzać ludzkie możliwości. Opisywał, jak dzieki swojemu implantowi będac w Nowym Jorku kierował sztuczną ręką w Wielkiej Brytanii. Używając specjalnego kasku "widział" przy pomocy ultradzwięków. Powiedział: "Kiedy mówię "cyborg" mam na myśli poszerzanie naszych ludzkich możliwości. Myślę, że w epoce supersprawnych komputerów bycie czlowiekiem przestało być satysfakcjonujące.", i dalej: "Ideałem byloby, gdybyśmy mogli całkowicie uwolnić sie od naszych biologicznych ciał, które zupełnie nie pasują do otaczającego nas technologicznego świata.", i wreszcie: "Najszersze perspektywy dałoby nam włączenie naszych mózgów w wielką informatyczną sieć."
Na pytanie: Czy chciałby pan tak właśnie funkcjonować?", profesor odparł: "O, tak. Zamierzam już niedługo zrobić krok w tym kierunku: wszczepić sobie kolejny, dający jeszcze wieksze możliwości implant, tym razem bezpośrednio do mózgu. Jednak stanie sie to dopiero, gdy skończę 60 lat. To niebezpieczna operacja. Jeśli implant zadziała, będę mial przed sobą wiele wspaniałych lat. Jeśli nie – nie będę musiał niczego żałować,bo wiekszość życia będę miał już za sobą." /profesor w lutym 2011 skończył 57 lat/. Krótki wywiad z Warwickiem można znaleźć w YouTube
# /są polskie napisy/.
No cóż, jeśli chodzi o implanty, to są one już używane w medycynie, że przypomnę implanty ślimakowe przywracające pacjentom słuch. Wielu naukowców zajmuje się sterowaniem różnymi urzadzeniami za pomoca myśli Preferują oni raczej czepki z elektrodami odbierającymi fale mózgowe. Ich zastosowanie jest mniej ryzykowne niż operacje chirurgiczne. Uczeni ci są na ogół mniej ambitni niż profesor Warwick i dążą do stworzenia nowych rodzajów protez lub umożliwienia osobom sparalizowanym kontaktu ze światem. Prace takie prowadzone sa m.in.w Instytucie Fizyki Doświadczalnej UW. Pisałam kiedyś o takich rzeczach w notce "Siła myśli" http://emerytka.salon24.pl/131330,sila-mysli .
Polecam mój wpis "Pani Staniszkis o Polsce i Unii" http://blogmedia24.pl/node/46658