Jak zły Szeląg
31/10/2012
861 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Tymczasem test przeprowadzony przez amerykański National Institute of Justice z udziałem spektrometru Itemiser wykazał zero fałszywych alarmów przy wykrywaniu trotylu…
Kłamał płk Szeląg w zeszłym tygodniu w sprawie zamiany ciała Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, stanowczo dementując medialne doniesienia. Można spokojnie założyć, że wczoraj było podobnie z jego prawdomównością. Było widać, że lawiruje, kluczy, gmatwa i kombinuje. Mówił:„W toku oględzin wykorzystywano spektrometry ruchliwości jonów. Urządzenie rejestruje cząsteczki o takiej masie jak trotyl.Może tak samo reagować na trotyl, jak i na kosmetyki czy związki chemiczne z gleby. (…) Pozytywny sygnał wskazywał, które elementy badać. Dopiero po badaniu laboratoryjnym ich wyniki mogą podkreślić lub wykluczyć związek chemiczny. Zabezpieczono kilkaset próbek. Dopiero przeprowadzone badania laboratoryjne mogą wykluczyć bądź potwierdzić wskazania”.
Tymczasem test przeprowadzony przez amerykański National Institute of Justice z udziałem spektrometru
Itemiserwykazał zero fałszywych alarmów przy wykrywaniu trotylu (używano do jego „zmylenia” pestycydu 3-metylo-4-nitrofenolu). Producent spektrometru
Sabre 5000 chwali się wskaźnikiem fałszywych alarmów poniżej
1 proc. Niemiecki
Institut für Umwelttechnologien podaje, że ich przenośny spektrometr ma liczbę fałszywych alarmów poniżej
4 proc. (
http://niezalezna.pl/34370-trotyl-i-spektrometry-czyli-jak-krecil-szelag)
Wiemy ponadto, że Stanisław Zagrodzki, kuzyn śp. Ewy Bąkowskiej, zlecił prywatnie w USA jednostkowe badania odczynnikowe fragmentów pasa bezpieczeństwa, do którego była przypięta jego kuzynka i wykazały oneobecność trotylu.