Napisałem kolejny artykuł do czwartkowego Dziennika Gazety Prawnej, tym razem pokazuję jak się żyje w dwóch krajach: Wolnystanie i Podatkanii. Poniżej fragment:
“Część osób traktuje wielkie, rozbudowane państwo jako coś naturalnego, coś co zawsze było. Ale nic bardziej mylnego, tak wielkie państwo, które pełni tak wiele funkcji i pobiera tak wysokie podatki to wynalazek minionych 100-200 lat. I nie ma żadnej pewności, że jest to dobre rozwiązanie, które dobrze służy ludziom. Być może rozwój społeczno-gospodarczy zabrnął w ślepą uliczkę i trzeba na nowo się zastanowić czy tak wielkie państwo jest nam potrzebne. Zilustruję to na przykładzie, w którym zestawiam ze sobą dwa kraje: Wolnystan i Podatkanię.
W Wolnystanie podatki nie istnieją, a państwo nie zapewnia żadnych usług. Każdy zatrzymuje 100 procent uzyskanych dochodów, nie ma podatków dochodowych, VAT, akcyzy, od nieruchomości. Nie ma ani armii ani policji państwowej, te funkcje pełnią prywatne korporacje, które pobierają opłatę za ochronę. Spory pomiędzy stronami są rozwiązywane tak jak przez stulecia, na drodze honorowego pojedynku. Nie ma rent i emerytur, trzeba sobie samemu odłożyć na emeryturę lub mieć tyle dzieci, żeby mieć gwarancję, że utrzymają rodziców gdy osiągną wiek seniora […]“