Jak lekarz z pacjentem.
27/04/2012
404 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Moje potyczki. Tym razem lekarskie.
Teraz już mogę pisać na spokojnie, bez tego wewnętrznego dygotu bezsilności.
Byłem wczoraj właśnie w trakcie pisania następnej wspomnieniowej notki o więzieniach, gdy zobaczyłem co napisała lekarz w moim skierowaniu na turnus rehabilitacyjny. Wszystkie moje działania jakie prowadziłem od stycznia i które miały na celu zdobycie jakiegoś dofinansowania na leczenie, legły w gruzach.
W najprostszych słowach: to co napisała lekarz rodzinny o charakterze mojej choroby, było sprzeczne z tym co napisali lekarze przyznając mi grupę inwalidzką. Nieścisłości były tak znaczne, że zachodziło nawet podejrzenie oszustwa.
Lekarz rodzinny napisała: „problemy z narządami ruchu”. Nigdy takowych nie miałem, ani się w tym kierunku nie leczyłem. Nigdy. Co prawda ledwo chodzę, ale ma to związek z narządem równowagi i koordynacją ruchów. Problem czysto neurologiczny.
Całą noc nie spałem, rano sprawdziłem tylko w internecie. By się upewnić w swoich konkluzjach. Zadzwoniłem do swojego lekarza rodzinnego.
Z początku nie chciała nawet ze mną rozmawiać. Nie dałem się zbyć. Poprosiłem tylko aby mi przypomniała z jakimi to narządami ruchu mam problemy, bo jakoś sobie tego nie mogę przypomnieć, u jakich to specjalistów się leczyłem oraz jakie leki przyjmowałem, aby pozbyć się tego problemu:
– Przecież to widać gołym okiem, że ma Pan problemy z poruszaniem się.
– Tak. Tylko, że mają one podstawę neurologiczną, nie ruchową. Ortopeda może być specjalistą od narządów ruchu: mięśni i kości. Nigdy neurolog. Co najwyżej może zajmować się problemami poruszania się. Ale to nie to samo. Nie zdziwiłbym się gdyby tak myślała osoba niezorientowana w temacie, jakiś laik z ulicy. Ale Pani! Ma Pani przecież wgląd do wszystkich moich dokumentów medycznych.
Nie chcę być przemądrzały, ale bardzo mi zależy na tym wyjeździe.
– No wie Pan. Wcale to nie jest tak oczywiste to o czym Pan mówi. Porozmawiamy o tym kiedy indziej.
– Nie, Pani doktor. Porozmawiamy teraz. Dzisiaj jest ostatni dzień kiedy tą sprawę wyjazdu mogę załatwić. Potem już będzie za późno. Jeśli mi Pani zablokuje wyjazd i leczenie, to nie będę miał wyjścia i Panią oskarżę w sądzie.
W tym momencie gdy to powiedziałem, moja dziewczyna zbladła i zaczęła dawać znaki, że co ja robię. A ja ciągnąłem temat dalej:
– Wiem jak lekarze trzymają się razem. Ale który specjalista zaryzykuje własnym autorytetem, aby poprzeć tak jawne bzdury. Teraz wiemy o tym tylko my i myślę, że powinniśmy na tym poprzestać. Wiem, że chciałaby Pani w jakikolwiek sposób mi dołożyć, ale to się nie uda. Oboje na tym stracimy: ja jeszcze bardziej podupadnę na zdrowiu, a Pani straci dobrą opinię na którą musiała pracować wiele lat. Co więc robimy?
– Napiszę Panu na tym skierowaniu co Pan tylko chce.
– Wystarczy tylko, by to było zgodne z faktyczną moją chorobą, i z symbolami na orzeczeniu. Nie wymagam przecież od Pani poświadczenia nieprawdy.
Po tej rozmowie raczej z Panią doktor przyjaciółmi nie będziemy i chyba będę musiał sobie znaleźć nowego lekarza rodzinnego.
Ale mogło być gorzej.
……………………………………………………………………………………………………………………………….
Rozpadają mi się neurony. Coraz trudniej skupić mi myśli.
Pieniądze w całości są przeznaczone na rehabilitację.
Darowizny:
Fundacja Avalon – Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym,
Michała Kajki 80/82 lok. 1, 04-620 Warszawa
nr rachunku odbiorcy: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
Prowadzone przez: BNP Paribas Bank Polska SA
Tytuł wpłaty: 1297 Marian Stefaniak
Przelewy zagraniczne:
International Bank Account Number
IBAN: PL62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
SWIFT/BIC: PPAB PLPK
JAK PRZEKAZAĆ 1%
Wypełniając zeznanie PIT, należy obliczyć podatek należny wobec Urzędu
Skarbowego.
W rubryce WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI
POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP)
* Wpisać numer KRS: 0000270809
* Obliczyć kwotę 1%
W rubryce INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE (bardzo ważne!)
* Marian Stefaniak 1297