Jak kolejny raz zrobiono nas w bamboo
15/01/2013
520 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
National Geographic sprzeda nam wersję wideo raportu MAK? Niestety wszystko na to wskazuje ;(
Sądząc po oficjalnych już zapowiedziach, nie można spodziewać się niczego dobrego po zaplanowanej na następną niedzielę (27 stycznia) emisji w National Geographic długo oczekiwanego odcinka serialu „Katastrofy w Przestworzach” poświęconego katastrofie smoleńskiej.
Pewne nadzieje niosło przesunięcie premiery – wydawało się, że być może autorzy uwzględnią coraz więcej wątpliwości, jakie pojawiają się wobec oficjalnie przedstawionych wersji przyczyn tragedii – oraz zmiana tytułu. „Wykonując rozkazy” zastąpiono bardziej neutralnym „Śmierć prezydenta”.
Ale na tym chyba koniec. To, w jaki sposób kanał zapowiada rekonstrukcję wydarzeń z 10/04 nie napawa optymizmem.
Na oficjalnej stronie (nota bene znajdującej się na portalu gazeta.pl) pojawiły się kadry z filmu.
Czego tam nie ma! Będziemy mieli zaangażowanie służb i gaszenie pożarów:
wzruszającą scenę z rosyjskim funkcjonariuszem i kwiatami:
wskazanie kluczowych dla lotu pasażerów – zdjęcia na stronie pokazują w salonce tylko dwie osoby, m.in. aktora grającego gen. Andrzeja Błasika:
urwanie skrzydła (sądząc po zwiastunie – po zderzeniu z brzozą):
i jar, za którym czyhała brzoza
Wszystko w trochę ładniejszej wersji niż przedstawiła z kolegami Tatiana Anodina. I z aktorami średnio pasującymi do słowiańskich funkcjonariuszy ze Smoleńska.
Wiele wskazuje na to, że czeka nas zimowa ofensywa wciskania wymyślonej w Moskwie propagandy – z jednej strony przez amerykańską stację telewizyjną, z drugiej – polską komisję Macieja Laska, która uporczywie przypominać będzie główne założenia swojego raportu (w dużej mierze odwzorowującego „dzieło” MAK).
Niestety w erze obrazkowej i przy nabożnym traktowaniu zagranicznego, a zwłaszcza zachodniego, produkcja NG może mieć spory wpływ na zabetonowanie w głowach tego, co albo niepoparte żadnymi dowodami albo obalone.
Choć bardzo chciałbym się mylić, móc 28 stycznia odszczekać powyższe i przeprosić rzetelnych autorów popularnej telewizyjnej serii.
http://wpolityce.pl/artykuly/44765-national-geographic-sprzeda-nam-wersje-wideo-raportu-mak-niestety-wszystko-na-to-wskazuje
Też bym bardzo chciał się mylić i też chciałbym móc to odszczekać następnego dnia, ale jak znam życie i rozmiłowane w sovietach zachodnie "elity" to czarno to widzę, jak to powiedział "aktor" Jerzy Szczur w seksmisji "ciemność widzę ciemność" a mówiąc dosadnie i po Polsku zostaliśmy kolejny raz zrobieni w …..POtężnego capa, aby uspokoić nasze gorące głowy, zasypani naszymi mailami protestacyjnymi autorzy i redakcja NGC zmieniły tytuł filmu zostawiając treść w wersji nie zmienionej czyli opartej na scenariuszu MAKanodiny i jej wiernego przydupasa Millera, nam pokazując figę owiniętą innym tytułem. Na całe szczęście mamy swoich reżyserów i robione mozolnie przez nich prawdziwe filmy oparte o dostępne rzetelne ustalenia ZP Antoniego Macierewicza i dowody jakie sami potrafili z mozołem zebrać i chwała im za to, bo jest to jedyne co posiadamy z rzetelnych ustaleń. Po prostu mamy kabaretową sytuację "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma zostaliśmy kolejny raz wyrolowani przez tzw. sojuszników i musimy liczyć tylko na siebie.