Nie warto jechac na zjazd, by promowac swoja obecnoscia PRL, skoro tak naprawde rzad PRL jest wrogo nastawiony do Polonii, z wyjatkiem pewnych dzialaczy z ktorymi chce zrobic jakies geszefty i do tego wykorzystac caly ten zjazd i Polonie.
Z dzisiejszego artykulu zamieszczonego na stronie Pana Michalkiewicza "Przed IV zjazdem Polonii Swiata", dowiedzialam sie ze taki zjazd wogole zostal zaplanowany przez polski MSZ. Jesli juz zostal zaplanowany, zorganizowany i sfinansowany przez strone rzadowa, to zapewne nie po to, by strona rzadowa miala sie przekonac o tym, co sadzi Polonia o Polsce, gdyz kazdy rzad od 1989 roku mial zawsze Polonie w glebokim powazaniu, a jesli jakas partia starala sie pozyskac Polonie, to tylko i wylacznie przedmiotowo, dla wlasnych celow. I tak tez bedzie z tym zjazdem. Zreszta Pan Michalkiewicz na poczatku artykulu podaje kuriozalne przyklady zmiany nazw organizacji polonijnych w roznych krajach swiata, jak rowniez osob zmieniajacych sie na stanowiskach kierowniczych tych organizacji. Zgadzam sie calkowicie co do oceny dzialan i skutkow wobec Polonii podejmowanych przez rzady kolejnej odslony PRL. Rzad zrobil wszystko od 1989 roku, by zneutralizowac Polonie zwlaszcza amerykanska i zrazic ja do podejmowania inicjatyw w sprawie Polski. Jestem w USA od okolo 20 lat, wiec moge to otwarcie powiedziec, ze nie bylo zadnej wspolpracy, pomiedzy Polonia, a poszczegolnymi rzadami PRL. Wystarczylo pare wizyt w konsulatach PRL, by pzrekonac sie, jak traktuje sie Polonusow.
Ostanim zrywem dla Polski bylo zorganizowanie przez Polonie zdobycie paru milionow podpisoow o przyjecie Polski do NATO. Lobby proziraelskie robilo wszystko by ta inicjatywe storpedowac, w celu wymuszenia na Polsce odszkodowan w kwocie 65 miliardow dolarow. Jednak bylo kompletnie zaskoczone masowa i bardzo szybka skala organizacji Polonii w celu poparcia przyjecia Polski do NATO. Na szczescie Polska zostala przyjeta do NATO bez zadnych warunkow wstepnych, ale jak sie pozniej okazalo, praktyczne przyjecie Polski do NATO nie mialo zadnego politycznego znaczenia, poniewaz od czasow Reagana glownym beneficjentem pomocy i polityki zagranicznej USA pozostal Izrael.
Pan Michalkieewicz napisal ze mimo wszystko nalezy wziac udzial w tym zjezdzie Polonii.Oto argumenty: "Trzeba tym wszystkim dygnitarzom uzmysłowić, że wystawny obiad i pożegnalna kolacja nie wystarczy, żeby wszystkich ululać, tylko – że władze powinny liczyć się z opinią Polonii w sprawie pluralizmu medialnego w Polsce, a polskie organizacje powinny mieć wpływ również na nominacje konsulów honorowych. I tak dalej i tak dalej. Zatem jechać – ale przed wyjazdem porozumieć się co do meritum i co do taktyki. W epoce Internetu to nie jest żaden problem – a dopiero w ten sposób będzie można przetestować prawdziwe intencje IV Zjazdu Polonii Świata, nie mówiąc już o własnych możliwościach i umiejętnościach politycznych".
Nie wiem na co liczy Pan Michalkiewicz, skoro powiyzej napisal, ze dyskusja ma byc kontrolowana. Nie trzeba tez testowac prawdziwych intencji organizatorow IV Zjazdu Polonii Swiata. Jak za komuny, tak i w obecnych czasach PRL, zjazd ma byc promocja propagandowa neokomuny. Polonia nie powinna w nim uczestniczyc chociazby z tego wzgledu ze paru jej prominentnych dzialalczy pod oslona zjazdu zrobi sobie jakies geszefty i ciemne interesy z obecnymi wlodarzami PRL. Porozumiec sie poprzez internet mozna, ale chyba nie po to, by jechac na ustawke. Nie ma sensu rowniez tracic pieniedzy na podroz, bo to kolejne stracone tysiace dolarow. Lepiekj je wydac na konkretne osoby naprawde potrzebujace pomocy, w miare postepujacej degradacji materialnej polskich rodzin zyjacych w PRL. Wydawanie pieniedzy na promocje dobrego wizerunku PRL wsrod Polakow mieszkajacych poza granicami ojczyzny, uwazam za marnotrawstwo jak rowniez oszustwo wobec Polonusow. Chodzi tylko i wylacznie o to, by Polonia potwierdzila ze zmiany w PRL sa bardzo pozytywne i ze warto inwestowac pieniadze Polonii w PRL. Nonsensem jest jechac po to, by przekonac sie po raz kolejny ze sie jest wykorzystywanym do celow wylacznie propagowania PRL i uwiarygadniania osob z nim zwiazanych.
Dlaczego nie uzywam nazwy PRL- bis. czy RP? Otoz dlatego, ze nie dokonala sie rzecz najwazniejsza. Nie zwrocono Polakom ich wlasnosci. Zadna partia okraglostolowa nie miala najmniejszego zamiaru uwlaszczyc Polakow. Poza mala UPR. Jest to wynik porozunienia magdalenkowego i kazda partia jest temu porozumieniu wierna. Polacy dzieki uzyskaniu wlasnosci uzyskaliby podmiotowosc, a na tej zadnej partii nie zalezy. Woli trzymac Polakow w niewoli, gdyz niewolnikami lepiej sie steruje i mozna ich eksploatowac bez konca w formie samozwanczo nadawanych sobie przywilejow politycznych i finansowych.
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.