Słyszałem o różnych pieniądzach. Jest gruba kasa i nędzny grosz. Jest pieniądz konkretny, kasa do wzięcia, wdowi grosz, ostatni grosz, gorący pieniądz lub zamrożona gotówka.* 1. Rok 2008. Angielska fundacja Our New Family rozpoczyna akcję zbierania pieniędzy dla polskiej rodziny zastępczej, wielokrotnie opisywanej m.in. przez red. Andrzeja Słonawskiego. Akcja przynosi efekty:160.000,- GBP, czyli blisko 800.000,- zł po ówczesnym kursie. Nie wiem, czy ma to jakieś znaczenie, ale głównym fundraiserem (zawodowym kwestarzem) była kuzynka Ireneusza K. 2. Pieniądze, które mają w swych portfelach pracownicy domów dziecka oraz pracownicy pomocy społecznej, to normalne uczciwie i ciężko zapracowane pieniądze. Nikt nie ma do nich pretensji, że „zarabiają na dzieciach” choć właśnie za zajmowanie się tymi dziećmi otrzymują wypłaty.* […]
Słyszałem o różnych pieniądzach. Jest gruba kasa i nędzny grosz. Jest pieniądz konkretny, kasa do wzięcia, wdowi grosz, ostatni grosz, gorący pieniądz lub zamrożona gotówka.*
1.
Rok 2008.
Angielska fundacja Our New Family rozpoczyna akcję zbierania pieniędzy dla polskiej rodziny zastępczej, wielokrotnie opisywanej m.in. przez red. Andrzeja Słonawskiego.
Akcja przynosi efekty:160.000,- GBP, czyli blisko 800.000,- zł po ówczesnym kursie.
Nie wiem, czy ma to jakieś znaczenie, ale głównym fundraiserem (zawodowym kwestarzem) była kuzynka Ireneusza K.
2.
Pieniądze, które mają w swych portfelach pracownicy domów dziecka oraz pracownicy pomocy społecznej, to normalne uczciwie i ciężko zapracowane pieniądze. Nikt nie ma do nich pretensji, że „zarabiają na dzieciach” choć właśnie za zajmowanie się tymi dziećmi otrzymują wypłaty.*
3.
Przeglądam akta Fundacji Rodzinnej Opieki Zastępczej „Nasz Dom Zastępczy” (KRS 000091039 SR w Gliwicach).
Pomiędzy rokiem 2007 a 2010 widnieje dziura.
Dokładnie jest tak:
karta nr 109 nosi datę 13 czerwca 2007 r. a kolejna (110) – 25 marca 2010!
Nie ma śladu po bilansie za 2008 rok, kiedy miała miejsce darowizna fundacji angielskiej!
4.
Napominają ci, którzy brzydzą się pieniędzmi, to oczywiste. To dżentelmeni, bo uważają ze nie powinno się rozmawiać o pieniądzach a już pieniądze w kontekście dzieci to oburzające. Ci dżentelmeni oczywiście zajmują się też zastępczym rodzicielstwem i to na jaką skalę, pomagają często tak wielu dzieciom, że aż się zliczyć nie da.*
5.
A jednak ślad po roku przestępnym 2008 widnieje w aktach.
Oto w bilansie za 2009 rok znajdujemy, że przychody z działalności statutowej (a więc i przyjmowanie darowizn!) zamknęły się w 2009 roku kwotą 352.790,39 zł, w tym wartość nieruchomości stanowi kwotę 270.970,- zł.
6.
Matematyka bywa czasem nieprzyjemna…
800.000,- zł – 350.000,- zł = 450.000,- zł
Gdzie się podziały pieniądze Anglików??
7.
16 października 2006 podczas IV Międzynarodowego Szczytu Fundraisingu w Noordwijkerhout, w Holandii przedstawiciele organizacji fundraisingowych z 24 państw uchwaliły dokument regulujący standardy etyczne pozyskiwania funduszy na cele dobroczynne. Kodeks etyczny kładzie nacisk na wykorzystywanie środków zgodnie z wolą darczyńców, transparentność, uczciwość, zgodność z prawem oraz obowiązek sprawozdawczości.
Uchwała kongresu jest jednoznaczna – ten, dla kogo zbierana jest kasa, musi ją otrzymać.
Tymczasem angielska fundacja zbiera pieniądze dla Magdziaków, ale ci nie otrzymują z zebranych pieniędzy ani pensa.
Nieruchomość, na którą złożyli się podatnicy Jej Królewskiej Mości i która miała być przeznaczona dla Magdziaków staje się własnością fundacji, ufundowanej przez Ireneusza K. oraz jego żonę i matkę (deklarują aż 10.000 zł kapitału!).
By jeszcze bardziej pokazać, jak dalece wola brytyjskich fundatorów nie liczy się w tym zagraniu, Irek publicznie twierdzi, że Magdziakowie otrzymali…. pożyczkę z prywatnych środków fundacji, za która się zagospodarowali, czyli, że powinni ją zwrócić.
Ba, dom kupiony za pieniądze zebrane na rzecz Magdziaków (a więc wolą podatników Jej Królewskiej Mości było, żeby stał się ich oraz ich dzieci, w tym także znajdujących się pod opieką rodziny, własnością) zasila majątek rodziny Kopaniów.
Oto przekręt stulecia na miarę niewielkiej śląskiej gminy:
– pieniądze zebrane dla rodziny zastępczej trafiają do rąk wieloletniego działacza na froncie walki o dobro dziecka, eks-zakonnika Irka K.
Prawie milion złotych – więcej, niż niejeden w Polsce mógłby zarobić przez całe swoje życie.
Czy to jest przywłaszczenie, czy też skłonienie pewnej grupy ludzi do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, oto jest pytanie.
I jest jeszcze jedno pytanie, na które brak odpowiedzi.
Każdy, kto zna Wielką Brytanię wie, że akcje charytatywne ciągną się latami.
Uczestniczy w nich systematycznie (jako darczyńcy) blisko 80% pracującego społeczeństwa!
Czy fundacja Our New Family nadal zbiera kasę na Magdziaków?
8.
Chyba jak jutro będę czytał ten tekst to powiem do siebie „mordo ty moja”.*
PS. Na postawione w tekście pytania postaram się odpowiedzieć.
________
* – wypowiedź Ireneusza K. http://www.jasky.pl/theme_1.php?page=14376&sub=12401&artykul=1958
2. 05 2013
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: List interwencyjny w sprawie Rodziny Magdziaków. | NOWY EKRAN