Tolerancja schodzi na psy, gdy człowiek wyrzeka się miłości. A ponieważ ostatecznie Bóg jest miłością, to lansowanie tolerancji jako najwyższej wartości w postmodernistycznym chlewie moralnym, wiedzie ludzkość prosto do losu świń.
W krajobrazach zdrowej kultury tolerancja to konsekwencja bardziej pierwotnej zdolności człowieka do wyrażania trzech wolności: wolności do poznawania siebie, wolności do poznawania świata i wolności do poznawania boskości. Człowiek, sam już wewnętrznie wolny, nie traci życia na zniewalanie innych. Oddaje im pole dla poszukiwania własnej drogi do wolności poznania siebie, świata i Boga. Najprościej: jest wolny, więc pragnie dla drugiego wolności. Tak rodzi się solidarność, a w solidarnym doświadczaniu historii – paradoksalnie – zmniejsza się nacisk na ujednolicenie formy. Świat kipi od bogactwa rozmaitych twórczości, od pracy, która przestaje być jarzmem strzyzonych owiec.
Zajęty trzema wielkimi projektami odkrywania prawdy, człowiek wewnętrznie wolny nie ustaje w kreowaniu okazji dla przejawienia się dobra, a sercem lgnie do blasku piękna, rozświetlającego dla niego od wewnątrz każdą najnędzniejszą norę rzeczywistości. Bo widzi, że i tam – w niepozornych i biednych okolicznościach – mieszka miłość.
Tolerancja schodzi na psy, gdy człowiek przestaje praktykować życzliwość i wybaczenie. We współczesnym świecie, a więc i w Polsce, najgłośniej o konieczności tolerancji krzyczą inkwizytorzy mowy nienawiści.
Czy to dobra okazja, żeby wymieniać te persony z imienia i nazwiska? Nie, nie ma takiej potrzeby. Podłączysz się do głównego nurtu polskich i światowych mediów, a natychmiast sam usłyszysz i zobaczysz, co trzeba.
Inkwizytor tu, inkwizytor tam: grube szychy i asy poprawności politycznej okupują przecież wszystkie ekrany i anteny, a z imienia i nazwiska – sami najlepiej zaprezentują się publiczności mającej skłonność do marnotrawienia czasu na politycznych igrzyskach hipokryzji i kłamstwa.
I tylko życia żal. Bo, czego można się nauczyć i co poznać, w miejscach, gdzie gladiatorzy tolerancji z taką lubością okładają się mową nienawiści.
sciezki duchowe w labiryncie zycia i smierci sa otwarte. Ten blog to ostatnie miejsce, gdzie bedziemy je zamykac kluczami doktryn i dogmatów.