Bez kategorii
Like

Imię Demona

29/09/2012
1307 Wyświetlenia
0 Komentarze
16 minut czytania
no-cover

„Moje imię jest KA-RA-TE”

0


 

 

 

Pan demon ma na imię Ka-Ra-Te.

 

Brakuje tylko jeszcze aby demon miał na imię Demon. I będzie komplet. 

 Albo co to znaczy, że demon może mieć imię Manhattan, Hollwood czy też Pokemon?

No nie róbmy sobie jaj z poważnych i niebezpiecznych spraw. Starajmy się być racjonalni, bo rozum mamy od Boga i jest on koroną stworzenia. 

 

 

Tradycyjnie słowo demon pochodzi z greckiego daiomwn co oznacza niższe (wewnętrzne) bóstwo, siłę poruszającą, napędzającą, siłę natury, dobrą albo złą.

 

 

To że są opętania. Że istnieje sfera duchowa. Że można sobie wgrać w głowę różne rzeczy i tak osłabić poprzez nadwyrężenie świadomości że nam odbije i nas opęta to jest oczywiste. Ludzie potrafią tak zniedbać siebie i tak szaleć, tak się pieklić i szatanić z powodu pożądliwości, potrafią tak napompować balonik pychy i się osłabić że czasami trudno w to uwierzyć. 

Na przykład durne baby chodzące do kościółka a po kościółku czytające horoskopy i wierzące w nie, czekające że się zdarzy toco napisane i wierzące w to! Potrafią tak zaniedbać rodzinę i siebie że nic nie jest ważne tylko wróżby i horoskopy.

Szczególnie niebezpieczne są zabawy takimi metodami gdzie próbujemy zaklinać rzeczywistość i wychodzić z siebie. Kiedy kłamiemy, oszukujemy, kiedy zaniedbujemy obowiązki niezbędne do zycia i zaczynamy żyć czarodziejsko. Próbujemy w sposób irracjonalny stworzyć coś czego nie ma, czarować czyli uwiązać kogoś zamiast mieć miłość.

Oczywiste jest że niszcząc organizm przez zażywanie środków chemicznych, złe odżywianie, alkoholizm i inne używki a także przez nałogi można się dorobić stanu demonicznego opętania to jest rzeczywiście możlwie. Ale mówć że demon odpowiada że ma na imię KARATE to jest lekka przesada. Trzeba mówić że to nie demony tylko ludzie którzy zostali pogięci przez złe moce z którymi się zadali gadają takie bzdury.

 

Podobnie było w przypadku Anneliese, gdzie demonami mieli być Hitler, Szatan i Lucyfer oraz jakiś Ksiądz. Trzeba przestać żyć fantazjami i mówić o rzeczywistości. Tak aby nie było wątpliwości. KIedy ktoś usłyszy że w kimś siedzi demon i jest to Hitler a obok siedzi Ka-Ra-Te to wiele osób uzna to za brednie albo gadkę kretyna lub co gorsza że ktoś kłamie w żywe oczy.

 

Potem się dziwimy że ludzie nie wierzą w Boga i nie chodzą do kościoła. Ja też bym miał wielkie wątpliwości gdybym bez wiedzy jaką mam słyszał że Demon ma na imię Ka-Ra-Te. Jeszcze brakuje do kompletu tylko demonów – Wa-ha-deł-ko, Jo-ga, Ko-gut, Pan-Poli-cjant i Den-tys-ta. 

 

 

Nie ma czegoś takiego jak Pan Demon o imieniu Ka-Ra-Te ani nie ma też takiego Pana Demona jak Hitler. Demony to nie są żadne osoby. I nie istnieje coś takiego jak Demon Szatan który w kogoś wchodzi. Demony nie mają imion i osobowości. One siedzą w danej osobie i to ta zdemonizowana – zepsuta natura tej osoby daje takie objawy. W zależności od osoby plecie to co jest na rzeczy. Podobnie jest z wizjami tzw. życia po śmierci. Każdy widzi to w co wierzy. Co innego widzi Żyd a co innego Chrześcijanin, chociaż ich wizje są podobne bo mózg jest podobny i wiara oparta jest na podobnych założeniach.

 

Demony to są moce boże które mają wyznaczoną dla nich rolę w przyrodzie. Ale to człowiek wprowadza je w sferę w której nie powinny bytować. Lecz one mają do tego przyzwolenie samego Boga.

 

Bóg mówi "nie rób tego" "nie dotykaj bo umrzesz" "to jest trucizna, to cię zabije"  a człowiek po swojemy chce czynić i często czyni tak latami i całkiem głupieje a potem są problemy. Rodzice zajmują się jakimiś głupotami i zamiast opiekować się dziećmi przyzwalają im na wszystko i ładują w nie swoje złe emocje z którymi nie potrafią sobie radzić. Swoje złośliwości. A potem w dzieci włażą demony.  

Nie bluźnijmy Bogu, nie róbmy z siebie samych istot nierozumnych które nie wiedzą że całe stworzenie pochodzi od Boga.

 

Czy to nie jest znak czasów że coraz więcej dzieci ma problemy? To jest nie tylko niepokojące to świadczy jak zidiociali są dorośli ludzie dzisiaj. Statystyki mówią że conajmniej 20% dorosłych ludzi korzysta z różnych porad i metod okultystycznych poczynając od wróżb i horoskopów a kończąc na różnego rodzaju dziwacznych technikach mających rzekomo zapewnić powodzenie i szczęście. Pomimo rozwoju cywilizacji i powszechnemu szkolnictwu ludzie wciąż wierzą w zababony i stosują je.  

 

 

To jest konsekwencja głupoty ludzkiej która prowadzi do osłabienia struktur stających na straży zdrowia cielesno-duchowego (anioły w dużym skrócie to witaminy, minerały, etc. ale także struktury organizmu takie jak bariera jelito-krew czy krew-mózg które stoją na straży naszego bezpieczeństwa, najbardziej chroniony jest oczywiście mózg). Demonami są bakterie, wirusy, pleśnie i pewnie jeszcze jakieś bardziej subtelne energie które wchodzą po prostu w miejsce gdzie im się stworzy warunki. Bo bakterie, wirusy i inne subtelności tego świata (jego niewidzialnej gołym okiem części) są wszędzie i żaden antybiotyk i żadne lekarstwo nigdy tego nie zmieni.

 

A to co siedzi w ludziach to nie są żadne hitlery, lucyfery i szatany tylko ZŁO czyli ZNISZCZENIE. SMIERĆ za ŻYCIA.  Każdy taki demon to coś co nie powinno tam być. I każdy taki demon to SZATAN. I ten Hitler Anneliese i ten Ka-Ra-Te to jest Szatan, czyli zło, czyli brak zdrowia, brak miłości i konsekwencja tego niedoboru. Albo jest to GRZECH PYCHY pompowanie balonika duszy albo GRZECH WYNISZCZENIA duszy np. przez alkoholizm albo narkotyki. 

 

Ogólna koncepcja technicznego działania zła

 

 

 

Zło może być wynikiem nadmiaru lub niedoboru. 

Można te dwie komponenty działania zła przedstawić jako krzywą która nazywa się sinusPo angielsku grzech to właśnie sin czyli nierówność, albo dół albo wybrzuszenie. Nieprawidłowość inaczej albo anomalia. Coś czego nie powinno normalnie być. Zaburzenie. Choroba.  

 

Miłość jest siłą która chorni i buduje, łączy i integruje, prowadzi do dobrego. Zło jest zaś siłą która niszczy, rozmontowuje, dezintegruje, DEMONtuje, rozprasza i czyni słabym, podatnym na działanie tych mocy które do zdrowego nie mają dostępu. 

 

Możemy mówić o przyczynie i o skutku. Wrzód to jest objaw – skutek nagromadzenia się w organizmie tego co szkodzi a co organizm stara się wyrzucić z siebie. Jednak przyczyna jest inna. Najpierw coś musiało wejść co sprawia że organizm chce to wyrzucić z siebie. Jeśli ma siłę to wyrzuca jeśli nie to to coś go niszczy. 

 

Mamy więc w ogólnym ujęciu dwa stany zła – złego. Ten kto wyrzuca z siebie zło jest górną połówką – wybrzuszeniem, a ten w kogo wchodzą demony jest dolną połówką demonem. Górna połówka to stan w którym organizm ma siłe pozbyć się złego, pozbywa się go przez takie procesy jak np. ropienie albo krzyki, warczenie i inne jeszcze dziwaczne zachowania, a dolna półwka to stan w którym organizm nie może się pozbyć i zło wchodzi coraz głębiej i niszczy.  W ujęciu duchowym to wyżywająca się na dziecku matka ma demona którego wyrzuca – górna połówka, a słabe dziecko które nie może się chornić i przyjmuje demony na siebie to dolna półówka.

 

 Co więc dzieje się kiedy ktoś się rzuca albo wyje i krzyczy? Próbuje wyrzucić z siebie to co w niego wlazło. Stan zapalny, wrzód który nabrzmiewa i boli to też jest krzyk. 

 

Problem że tych podstaw nie mają ani egzorcyści ani lekarze i potem muszą dorabiać swoje teorie o Hitlerach i innych Ka-Ra-Te.  

 

 

Ogólna zasada działania Szatana-diabła. Mechanizm działania. 

 

 

 

Zło uderza z zaskoczenia. Działa niepozornie, z opóźnieniem. Tak że nie możemy rozpoznać przyczyny. Ludzie dają się nabrać na różne fałszywe drogi w życiu które prowadzą do osłabienia struktry obronnej organizmu. A potem kiedy zaczynają chorować, kiedy umiera ktoś z rodziny nie wiedzą dlaczego tak się stało.

 

Kropla drąży skałę! A kiedy wydrąży już to wtedy ją rozsadza i robija na kawałki, w drobny mak.

 

Tak jak to miało miejsce z szatanem w ogrodzie edenu.

 

Wąż działa z zaskoczenia. Atakuje hakiem. Rajski wąż to Serpent czyli Sierp a więc łuk, hak.  

 
Diabeł to słowo pochodzenia łacińskiego i pisze się je DIABALLEIN, co oznacza przerzucanie. 
 
 
 
Skoro mówimy o przerzucaniu i pokazujemy jego graficzne odwzorowanie to warto uświadomić sobie że ta parabola to rogi. A kto ma rogi jak nie diabeł?
 
 
 
 
 
Inne określenia dla diabła to Trefniś – trafiquant czyli ten kto uprawia nielegalną wymianę. Ten kto robi kanty. Szmugler lub Juggler czyli kuglarz – żongler. Ten co przerzuca. Ale uwaga! ten co odwraca uwagę. Ty patrzysz na sztuczki kuglarza a inny jego wspólnik obrabia ci kieszenie.Tak działa zło. Podstępnie, niedostrzegalnie. Tak działa magia. Ty myślisz że coś działa bo widzisz ale prawdziwy dramat rozgrywa się poza twoimi oczami i dopiero po fakcie stwierdzasz (lub nie!) co się stało. I to jest szatan. 
 
Także Joker czyli właściwie to samo co trefniś, oszust. Ale także ten kto sobie robi jaja – jajcarz. Joker to jajcarz. Teraz proszę sobie uświadomić że ta symbolika jest wszędzie od dawien dawna i tacy trefnisie działają wszędzie i jest to działanie szatańskie. Żydzi zwykli mawiać "psuj goja". I to jest ten sam mechanizm. Inne określenie to psychopatia. W zasadzie jest to nic innego jak psychopatia. Złośliwość czyli opętanie złym duchem. Można też mówić o szatańskich dzieciach, używa się takiego terminu jak enfant terrible – czyli straszne dziecko. Jeśli więc widzisz że ktoś objawia takie zachowanie to znaczy że jest to osoba opętana złem. 
 
 

 

 

 

Teraz jasne jest też dlaczego gra w karty jest zła. I dlaczego się zabrania dzieciom grać w karty. 

 

 

 

Wiedz że to się cały czas dzieje. Że ludzie źli, opętani złem i czyniący zło, chcący cię wtrącić do piekła są wśród nas. Oni sami potrzebują egozrcyzmów i lekarza.  

 

 

0

ezaw

What God prescribed. That's the law!

167 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758