Skończyło się „klepanie biedy” za kilkanaście tysięcy wicepremierowskiej pensji. Dziś dochody Romana Giertycha (41 l.) są znacznie większe – bo były wicepremier bierze nawet 1000 zł za godzinę! – podaje „Fakt”
Od jednego z klientów za reprezentowanie dostawał 18 tysięcy złotych miesięcznie. Jak swojemu prawnikowi wypłaci się więc Michał Tusk (30 l.), który – jak sam twierdzi – zarabia na lotnisku 3300 zł?
Jaki jest przepis na sukces według Romana Giertycha? Znani klienci i wiele hałasu wokół siebie. Były wicepremier trzy lata temu jako prawnik wylansował się w mediach reprezentując Marię Nowińską (43 l.), byłą żonę Janusza Palikota (48 l.), wtedy jeszcze prominentnego posła Platformy. W jej imieniu próbował wyciągnąć pieniądze, które Palikot – jak zarzuca mu żona – ukrył za granicą w tajemniczych spółkach. Po dwóch latach Nowińska zrezygnowała z jego usług, utyskując według naszych informacji na to, że nic nie załatwił w jej sprawie poza regularnym pojawianiem się w mediach i lansowaniem swojej osoby.
Kolejnym znanym klientem Giertycha został szef Rady Gospodarczej przy premierze – Jan Krzysztof Bielecki (61 l.).
– Pozwaliśmy pana Janusza Palikota. Chodzi o kwestię związaną z wypowiedzią (…) dotyczącą insynuacji, jakoby pan premier Jan Krzysztof Bielecki miał popełniać jakieś niedozwolone czyny w związku z kwestią związaną z przygotowywanymi zmianami ustawowymi dotyczącymi KGHM – opowiadał Giertych. Sprawę przegrał. Mimo to Donald Tusk (55 l.) mówi, że Giertych słynie ze swojej skuteczności.
W przeciwieństwie do choćby tej dwójki klientów Giertycha, Michał Tusk – przynajmniej oficjalnie – jest biedny jak mysz kościelna: przeciętna pensja (wspomniane 3300 zł), na głowie kredyt na mieszkanie w apartamentowcu i raty leasingowe za trzyletnią hondę accord. Jak młody Tusk wypłaci się swojemu prawnikowi?
Więcej:
http://www.fakt.pl/Ile-kosztuje-Giertych-,artykuly,176197,1.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."