…i powraca proza życia. Okazuje się wtedy, że to życie nadal jest szare, smutne, często beznadziejnie bezsensowne, zaprogramowane – dzieje się to zawsze tak samo – przez głupich polityków
, przez idiotyczne prawa, przez cały splot dziwnych decyzji, podejmowanych nie wiadomo przez kogo i nie wiadomo gdzie. Na ogół daleko stąd i na ogół bez uwzględnienia całego kontekstu, powiedzmy, kulturowo-ekonomicznego i cywilizacyjnego. Proza życia…
…wielcy myśliciele ludzkości już dawno, w poprzednich epokach odeszli w niebyt, wielcy mężowie stanu szanujący rozsądek i własne narody podążyli śladem wspomnianych myślicieli, a ich miejsce na „polu walki”, na „politycznej estradzie” współcześnie niemal wszędzie w świecie, zajęli ludzie – nazywa się ich na ogół politykami – tak przypadkowi, jak przypadkowe są narodziny w lesie Bwindi w Ugandzie, nizinnego goryla albinosa…
… owi przypadkowi, dziwni ludzie, do polityki, do „salonów decyzyjnych” dostają się tak samo, jak do naszych łazienek dostaje się pasta do mycia zębów. Dzięki intensywnej, wykorzystującej wysublimowaną socjotechnikę i niezwykle kosztownej – koszty idą w miliardy dolarów – reklamie. Pospólstwu stwarza się iluzję wyborów, iluzję rekomendowania „kartką” wyborczą najlepszych z dobrych. Ludy to oczywiście „kupują” tak samo jak wiarę w to, że – była taka reklama w latach dwudziestych – „Radion sam pierze”. Prała oczywiście baba-praczka, w balii i na tarze. Czy wiecie Państwo, co to jest tara do prania? Nie wiecie i dobrze wam z tym, prawda…
…gorzej Wam jest z Waszymi „wybrańcami”, którzy Was lekceważą, cynicznie okłamują i oszukują, często z „zimna krwią” okradają, na ogół znakomicie sobie Waszym kosztem żyją wraz z rodzinami, pociotkami i kolegami, głosząc, że wszystko czynią tylko i wyłącznie dla Waszego dobra. To dla ludu „ciężko” pracują parlamenty, to dla ludu „ciężko” pracują, prezydenci, premierzy i ministrowie, komisarze unijni i wszyscy inni wybrańcy. Oni wszyscy decydują, wskazują kierunki, podejmują reformy, uzdrawiają sytuację, tworzą wzorce, standardy, oni są innowacyjni. Rzeczywiście, innowacyjni są wyjątkowo. Współczesną demokrację nie tylko w Europie, innowacyjnie i skutecznie uczynili systemem korupcjogennym, przeżartym korupcją wszelkiego rodzaju, systemem niekontrolowalnym przez demos, a gospodarkę tejże demokracji i „demosu” „rozwalili” dokładnie i doprowadzili do stanu raczej nie do odbudowania w dającym się przewidzieć okresie czasu…
… „wybrańcy ludu” owi „pomazańcy historii” ten lud, ten „demos” skutecznie sprowadzają „do parteru”. A, że bliższa ciału koszula, aniżeli marynarka, to rozejrzyjmy się wokół siebie. Polscy „wybrańcy narodu”, wśród których nie brakuje takich, którzy nigdy w parlamencie żadnego kraju nie powinni zasiadać, ani nawet obok parlamentu nie przechodzić, płodzą niemal każdego dnia regulacje albo „dołujące” społeczeństwo, albo wykańczające to społeczeństwo do reszty. Nie zajmują się sytuacją narodu, jego potrzebami i aspiracjami, nie interesują się rozwojem gospodarczym, kulturowym czy cywilizacyjnym, a jeżeli coś w tych dziedzinach w ogóle dzieje się pozytywnego, to wyłącznie przez przypadek, jak te autostrady na Euro2012….
…wbrew oficjalne propagandzie Polacy nadal są biedni, nadal są źle żywieni, nadal źle leczeni, nadal pogrążają się w narastającym stresie, nadal – jakby tak dobrze policzyć to okazałoby się, że – prawie 3 miliony Polaków nie ma gdzie pracować, nadal po dwudziestu latach od tak zwanej transformacji ustrojowej Polska nie ma polityki rodzinnej, polityki naukowej, polityki oświatowej, oraz polityk zdrowotnej, mieszkaniowej, sportowej, gospodarczej i, co tu dużo ukrywać, nawet zagranicznej, nie mówiąc o obronnej, bo liczy się, że w razie czego, to przyjadą ratować nas Marines made in USA…
…a w całej Unii Europejskiej, w całej Komisji Europejskiej i całym Parlamencie Europejskim ( też ciekawe zbiorowisko synekur i nagrodzonych za wierność swym partiom ) o czym myśli się, o co zabiega, o co walczy? O rozwój? O gospodarkę kontynentu? O innowacyjność? Jeśli tak, to bardzo „skutecznie”: Grecja „leży na obu łopatkach” i szybciej ucieknie z „euro landu” i strefy euro, aniżeli się podniesie. Wysokie, dwucyfrowe bezrobocie, beznadzieja, protesty i nowy rząd, który niczego ani nie zrobi, ani nie uratuje. Hiszpania? Bezrobocie ogółem ponad 20 procent, wśród młodzieży 40, albo więcej, żadnych szans, tylko apel do Unii o ratunek, czyli pieniądze. Portugalia – w kolejce. Włochy – jak wyżej, a inni? Lepiej nie wgłębiać się w ten cały bałagan, bo można dostać czkawki, że zdziwienia, że jeszcze światło się świeci i tramwaje jeżdżą…
…cud! Bo, cała ta Unia Europejska pani kanclerz Niemiec – Angeli Merkel, pana byłego prezydenta Francji – Nicolasa Sarkozy’ego ( nowy pan prezydent – Francois Hollande jeszcze nie dał się poznać w działaniu ), pana szefa Komisji Europejskiej Josè Barroso, pana przewodniczącego Rady Europejskiej – Hermana Van Rompuy’ego i wszystkich innych znakomicie opłacanych ( także z naszych podatków ) osobistości „wyjątkowego formatu i potencjału intelektualnego”, cała ta Unia Europejska ( z Polską włącznie ) tonie w długach i jak tak dalej pójdzie, to zbankrutuje szybciej, aniżeli polska emerytka ( 220 euro miesięcznej emerytury, a wszystko droższe aniżeli w Berlinie ) Jolanta Kowalska, z domu Cieć. Co więcej, owi „politycy unijni” zamiast gotówką ratować unijne narody, miliardami euro ratują banki, co skutkuje dalszym, jeszcze większym zadłużaniem się państw i może prowadzić do tego, że zamiast Unii Europejskiej powstanie Europejskie Państwo Dłużników Bankowych…
…głupota jest dolegliwością straszną, brak umiejętności rozumienia tego, co naprawdę dzieje się, jest dramatem, nieudacznictwo jest gorsze od zaniechania jakikolwiek działań, a to są właśnie schorzenia naszej (niby naszej ) elity ( niby elity ) politycznej całej Unii Europejskiej z naszą tubylczą, miejscową „elitą”. Ostatnio zajmującą się – jak widzieliśmy to dokładnie na stadionach – intensywnym kibicowaniem na meczach piłkarskich. Czechy-Polska 1:0, Polska- Rosja 1:1 i coś tam jeszcze, chyba jakiś wielki sukces w meczu z Grecją. Czyli w ogóle duma i radość rozpiera tak, że marynarek nie można zapiąć, nawet na jeden guzik. A kontynent bez przerwy „siada”…
…jak to dzieje się, że państwa mogą utrzymać się przy życiu i jako tako funkcjonować tylko wtedy, kiedy zapożyczają się na prawo i lewo? Grecja – da się zrozumieć, Grecy naród zabawowy. Hiszpania – trudniej zrozumieć, bo mają więcej sadów pomarańczowych i dobre wina. Polska – wiadomo: jak powiadają niemieckie dowcipy o Polakach jesteśmy lenie, bumelanci, hipochondrycy, katolicy i pijacy i kradniemy Niemcom samochody wprost z ich garaży. Ale żeby nawet ta najsilniejsza ( podobno ) gospodarka Unii Europejskiej, Niemcy, były zadłużone? Żeby zadłużona była Francja?…
…i czym to wszystko może się skończyć? Może powrotem do „realnego socjalizmu” i „żelaznej kurtyny”? Już dzisiaj wielu Niemców otwarcie tęskni za NRD, a wielu Polaków za epoką Edwarda Gierka, mówiąc, że za Gierka lepiej się im żyło…
. tym octem w sklepach?
(20 czerwca 2012 )…