Piątka sędziów TK, wybranych w październiku, powinna sądzić przez najbliższe 9 lat. Tak przynajmniej wynika z obowiązujących przepisów. Czwartkowy wyrok nic tu nie zmienia.
Spróbujmy przez chwilę i na spokojnie przeanalizować czwartkowy (3.12 2015 r.) wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
Nie wnikając w żmudne wyliczanie zgodnych bądź niezgodnych z Konstytucją przepisów ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1064) o Trybunale Konstytucyjnym podsumujmy sprawę jasno:
.
Co to jednak oznacza w praktyce?
Zgodnie z art. 190 Konstytucji, a więc ustawy zasadniczej, przesądzającej o istnieniu bądź nie danego prawa:
.
1. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.
2. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawach wymienionych w art. 188 podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym, w którym akt normatywny był ogłoszony. Jeżeli akt nie był ogłoszony, orzeczenie ogłasza się w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”.
3. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, jednak Trybunał Konstytucyjny może określić inny termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego. Termin ten nie może przekroczyć osiemnastu miesięcy, gdy chodzi o ustawę, a gdy chodzi o inny akt normatywny – dwunastu miesięcy. W przypadku orzeczeń, które wiążą się z nakładami finansowymi nie przewidzianymi w ustawie budżetowej, Trybunał Konstytucyjny określa termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego po zapoznaniu się z opinią Rady Ministrów.
4. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z Konstytucją, umową międzynarodową lub z ustawą aktu normatywnego, na podstawie którego zostało wydane prawomocne orzeczenie sądowe, ostateczna decyzja administracyjna lub rozstrzygnięcie w innych sprawach, stanowi podstawę do wznowienia postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia na zasadach i w trybie określonych w przepisach właściwych dla danego postępowania.
5. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zapadają większością głosów.
Z kolei zaglądam do przepisów z dnia 25 czerwca 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1064) o Trybunale Konstytucyjnym i ze zdziwieniem stwierdzam, że niekonstytucyjność przepisów o wyborze sędziów TK nie powoduje, zdaniem ustawodawcy, utratę przez nich mandatu sędziego!
Art. 36 enumeratywnie (wyczerpująco) wylicza przyczyny wygaśnięcia mandatu:
1. Wygaśnięcie mandatu sędziego Trybunału przed upływem kadencji następuje w przypadku:
1) śmierci sędziego Trybunału;
2) zrzeczenia się przez sędziego Trybunału urzędu;
3) skazania sędziego Trybunału prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe;
4) prawomocnego orzeczenia o złożeniu sędziego Trybunału z urzędu.
2. Wygaśnięcie mandatu sędziego Trybunału stwierdza:
1) w przypadku, o którym mowa w ust. 1 pkt 1 – Prezes Trybunału w drodze postanowienia;
2) w przypadkach, o których mowa w ust. 1 pkt 2-4 – Zgromadzenie Ogólne w drodze uchwały.
3. Prezes Trybunału przekazuje niezwłocznie Marszałkowi Sejmu postanowienie lub uchwałę stwierdzające wygaśnięcie mandatu sędziego Trybunału.
Tak więc wybrani przez Sejm opanowany przez koalicję PO-PSL sędziowie powinni nadal sprawować swój urząd, bo ustawodawca nie przewidział zamachu na TK dokonanego przez ustępującą formację!
Nie ma prawnego sposobu, oczywiście w ramach zakreślonych przez PO, na uchylenie mandatu nawet tym sędziom TK, którzy zostali wybrani na podstawie sprzecznego z Konstytucją przepisu.
Dodać należy, że ta sprzeczność stanie się istotna prawnie dopiero po opublikowaniu czwartkowego wyroku, co może nastąpić nawet i w przyszłym roku .
Dla sprawowania mandatu nawet tej dwójki, co do której wiemy, że zostali wybrani z rażącym naruszeniem Konstytucji, nie ma to jednak znaczenia.
W chwili wyboru bowiem wybrani zostali na podstawie ustawy, której wszystkie przepisy korzystały z domniemania zgodności z Konstytucją.
I tak dochodzimy do sedna.
Z takim rozumowaniem kłóci się z kolei poczucie sprawiedliwości społecznej, które to wedle orzeczenia TK z 2006 roku ma prymat nad obowiązującym prawem.
Obowiązujące prawo bowiem wymaga, by cała piątka sędziów wybranych przez PO była nimi aż do 2024 roku.
Przynajmniej POsługując się tą samą wykładnią prawa, którą reprezentował w czwartek POseł Budka, i która to znalazła uznanie w pięcioosobowym składzie TK.
/
3.12 2015