Reakcja i brak reakcji. Ot żartobliwie sobie powiedział poseł Biedroń, że ma parę ciach (z jego punktu widzenia) na oku.
"Z kolei pierwszy zdeklarowany gej w Sejmie, czyli Robert Biedroń na pytanie "SE", którego z obecnych polityków tej kadencji Sejmu uważa za najprzystojniejszego, pozostaje już bardziej wstrzemięźliwy i tajemniczy. Na pewno mam kilku na oku. Mamy w czym wybierać – mówi żartobliwie poseł."
(wytłuszczenie moje)
Jakiś czas temu:
"Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami… to chętnie bym popatrzył – stwierdził niespodziewanie poseł Robert Węgrzyn (PO) w TVN24 odpowiadając na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych."
Ot niewinny żarcik Biedronia. Tego i tamtego to bym przeleciał. Jakieś oburzenia w mediach ? ZERO.
Po tekście Węgrzyna wywalenie z partii. Oburzenie we wszelakich mediach.
Co by było gdyby jakiś heteroseksualny poseł powiedział, że ma parę posłanek na oku i ma w czym wybierać. Nawet żartem ?
To raczej pytanie retoryczne. Byłby zgrilowany jak Węgrzyn.
A tu proszę można mówić, że są ciacha i jest w czym wybierać.
Pod jednym warunkiem.
Że jest się homoseksualistą.