By utrzymana była płynność finansowa, potrzebne jest ciągłe wsparcie Europejskiego Banku Centralnego. Również Włochy (ósma gospodarka na świecie), zadłużone na kwotę 1,9 bln euro, ogarnięte są perturbacjami, których skutkiem będzie wypadnięcie tego kraju ze strefy wspólnej waluty.

"Strefa euro weszła w spiralę śmierci" – pisze "The Economist". Zamieszanie w Italii powoduje, że inwestorzy pozbywają się także obligacji Francji, Irlandii, Hiszpanii i Belgii. By udźwignąć koszty ratowania Włoch, będą musiały europejskie instytucje finansowe uzyskać pomoc Chin, Rosji(!!!), Japonii i Brazylii.

Nadchodzi recesja. Szwajcarski bank inwestycyjny UBS obniżył prognozę PKB dla strefy euro z 1,0% do 02%, a dla Polski z 3,3% do 2,9%. Minister finansów Jacek Rostowski komentuje to w taki sposób: "Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy polska gospodarka jest naprawdę silna(!!!), a z drugiej strony mamy bardzo szybko osłabiającą się gospodarkę strefy euro". Można by z tego wysnuć wniosek, iż dalej jesteśmy 'zieloną wyspą’.

Rostowski przedstawił wczoraj trzy warianty budżetu na 2012r., z których trzeci, tzw. recesyjny, zakłada spadek PKB o 1%. Nadal też utrzymuje, że deficyt sektora finansów publicznych obniży się do trzech procent. Widzimy tu, że cuda są jednak możliwe (w planowaniu i na papierze).

Nie trzeba być szczególnie bystrym obserwatorem, by dostrzec niepokojące zjawiska. W listopadzie i grudniu br. straci pracę około 150 tysięcy osób. Potem będzie już gorzej. Recesja w Europie spowoduje zmniejszenie zamówień na polskie towary i usługi. Firmy będą cięły koszty i zwalniały pracowników (Fiat, PKP Cargo, koncern stalowy ArcelorMittal,…) lub bankrutowały (przedsiębiorstwa budowlane, staje benzynowe). Zwolnienia nie ominą tym razem administracji, służby zdrowia i oświaty.

O sytuacji finansowej ZUS już nie wspomnę, bo te brakujące dziesiątki i setki miliardów złotych i tak nie trafią do naszej wyobraźni. Brak odpowiednich, odważnych decyzji na szczeblu europejskim i brak reform gospodarczych w Polsce w ostatnich czterech latach są przyczynami zamętu i naszej niepewności.