Mamy fajne czasy. Kiedyś artyści byli elitą, ze względu na zawód i kulturę jaką prezentowali swoją twórczością, oraz sposobem komunikowania się z publicznością i fanami. Niestety te czasy to już przeszłość.
Wpis z serwisu www.pudelek.pl ( też czytam, inne spojrzenie na rzeczywistość przez pryzmat ludzi kultury). Acz poniższy wpis z wypowiedzią Zbigniewa Hołdysa przeczy tezie o kulturze artystów. Jak to ujął Kazik "artyści to prostytutki w oparach lepszych fajek i wódki :)" pozostawiam do waszej oceny :
"Zbigniew Hołdys jeszcze niedawno zapewniał, że nie będzie więcej komentował polityki. Szybko mu jednak przeszło. Powrót do redakcji Wprost sprawił, że postanowił mocno zaatakować lidera Prawa i Sprawiedliwości. Muzyk otrzymał od Tomasza Lisa pozwolenie na publikacje kontrowersyjnych wypowiedzi. Redaktor naczelny gazety stwierdził: Zamykamy oczy, niech Hołdys pisze, co chce.
Zapewne takiej wypowiedzi Hołdysa by jednak nie opublikował. W komentarzu dla miesięcznika Press artysta wypowiedział się na temat niedawnych obchodów rocznicy katastrofy w Smoleńsku, a także dobitnie wyraził stosunek jaki ma wobec Jarosława Kaczyńskiego, którego, przypomnijmy, nazwał już publicznie "ponurym ch…em":
Bo akurat to jest dla mnie ch… – wyjaśnia. Człowiek, który tak strasznie podzielił naród, wprowadził do polityki element nienawiści, szczucia Polaków na Polaków, tak to jest ch…. Pewnie znalazłoby się jakieś mocne słowo z kolekcji tych eleganckich, ale wolę powiedzieć moim emocjonalnym językiem– powiedział w rozmowie z miesięcznikiem.
– Zapraszam do oryginalnego tekstu ( tutaj)
Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart