Zwolennicy niepodległości Katalonii wygrali niedzielne wybory lokalne. To oznacza, że w ciągu czterech lat może zostać przeprowadzone referendum na temat ogłoszenia niezależności przez ten najbogatszy region Hiszpanii.
Tuż po zamknięciu lokali wyborczych lokalna publiczna telewizja poinformowała, że rządząca w Katalonii partia Konwergencja i Związek (CiU) co prawda wygrała głosowanie, ale straciła kilka mandatów, gdyż według sondaży exit poll zdobyła jedynie 54-57 miejsc w 135-osobowym regionalnym parlamencie, a miała ich dotąd 62. Jednak drugie miejsce w wyborach zajęła Republikańska Lewica Katalonii (ERC), która ma objąć od 20 do 23 mandatów.
Obie partie dążą zaś do niepodległości Katalonii, rosną więc szanse na zorganizowanie referendum w sprawie niepodległości prowincji, tym bardziej że część mandatów będą miały także inne ugrupowania popierające secesję. Oficjalne wyniki wyborów mają być znane dzisiaj.
Region posiada od 1979 r. dużą autonomię. W Barcelonie funkcjonuje oddzielny parlament, rząd z prezydentem i sąd najwyższy, a także niemal wszystkie inne organy państwowe dublujące ogólnopaństwowe odpowiedniki z Madrytu.
Nawet wewnętrzny podział administracyjny jest odmienny od stosowanego w reszcie państwa. Podobny zakres niezależności ma w Królestwie Hiszpanii jedynie Kraj Basków. Katalonia liczy prawie 8 mln mieszkańców, czyli 16 proc. ludności całego kraju, zajmując 6,3 proc. jego powierzchni. Wytwarza zaś 20 proc. hiszpańskiego PKB.
Region charakteryzuje duża odmienność kulturowa od rdzennych Hiszpanów i zupełnie inny język. Do niedawna Katalonia była również najbogatszą i najszybciej rozwijającą się częścią Hiszpanii. Jednak w ostatnich trzech latach wskaźniki ekonomiczne zaczęły się pogarszać, także na tle pozostałych regionów, a ostatnio tendencję tę pogłębił dławiący całe państwo kryzys zadłużenia. To nie osłabiło dążeń separatystycznych Katalończyków, ale je nasiliło.
Za bezrobocie i recesję winią rząd centralny i podejrzewają, że problemy ekonomiczne regionu wynikają z faworyzowania przez Madryt innych, dotąd słabiej radzących sobie prowincji. Premier Katalonii i lider największego ugrupowania Konwergencja i Związek (CiU) Artur Mas twierdzi, że Katalonia odprowadza do Madrytu zbyt wiele z tytułu podatków i lepiej by sobie radziła, gdyby odłączyła się od Hiszpanii.
Rządząca CiU doprowadziła do zorganizowania wyborów na dwa lata przed terminem po tym, jak rząd centralny odmówił Katalończykom rozszerzenia ich autonomii budżetowej.
Więcej: http://naszdziennik.pl/swiat/16142,secesja-o-wlos.html