Kolejny fragment z dzieła Reinholda Curicke. KSIĘGA II ROZDZIAŁ IV, str. 76-78 Czy miasto Gdańsk, poza królem w Polsce, komu innemu podlega ? Tak, jak Gdańsk nikomu innemu jak tylko królom w Polsce hołd składa i przysięga, tak też w następstwie to samo miasto, obok Boga na tej ziemi, jedynie króla w Polsce za swojego Pana uznaje, jak wyraźnie brzmią słowa w TRACTATIBUS PORTORI. I jest miasto Gdańsk, tak samo jak całe Prusy i Litwa, w pełni wolnym członkiem Korony Polskiej, który króla jedynie jako głowę posiada. Dlatego też z własnego prawa i wolności korzysta. Toteż zaczęło by się zło szerzyć, gdyby jeden człon nad drugim chciał panować, depcząc go jednocześnie; nad wieloma zaś członami […]
Kolejny fragment z dzieła Reinholda Curicke.
KSIĘGA II
ROZDZIAŁ IV, str. 76-78
Czy miasto Gdańsk, poza królem w Polsce, komu innemu podlega ?
Tak, jak Gdańsk nikomu innemu jak tylko królom w Polsce hołd składa i przysięga, tak też w następstwie to samo miasto, obok Boga na tej ziemi, jedynie króla w Polsce za swojego Pana uznaje, jak wyraźnie brzmią słowa w TRACTATIBUS PORTORI. I jest miasto Gdańsk, tak samo jak całe Prusy i Litwa, w pełni wolnym członkiem Korony Polskiej, który króla jedynie jako głowę posiada. Dlatego też z własnego prawa i wolności korzysta. Toteż zaczęło by się zło szerzyć, gdyby jeden człon nad drugim chciał panować, depcząc go jednocześnie; nad wieloma zaś członami jedna głowa sprawuje rządy. Tak więc uznaje również Gdańsk króla w Polsce za swoją głowę i korzysta ze swojej wolności i praw, obok innych stanów w Prusach, jako wolny człon Korony Polskiej, który chociaż do ciała Królestwa Polskiego nie należy, wszelako jednemu Panu podlega, jak to sam król Zygmunt I przez swoich posłów, wszystkim i poszczególnym stanom w Prusach w roku 1542 polecił oświadczyć. Tymczasem miasto /Gdańsk/ nie tylko miłuje obydwa człony Korony jakimi są stany w Polsce i na Litwie, lecz czci je również i uznaje po części za bardziej godne i wyższe od siebie, podobnie jak jeden człon ciała zwykle na większą uwagę zasługuje, niż inny. Sam prześwietny król Kazimierz, za którego panowania inkorporacja, czyli wcielenie Prus do Polski się dokonało, oznajmia o tym wyraziście w głównym Przywileju, jaki miastu nadano w roku 1457 kiedy mówi, obiecując powołanym burmistrzom, rajcom i zwykłym obywatelom Gdańska, że po wsze czasy nikt nie będzie zobowiązany do wierności jakiemukolwiek Panu, ani też nie będzie /nikomu/ posłuszny w sprawach doczesnych, jak tylko Nam i Naszym potomnym Królom Polski, a w czasie Naszej nieobecności gubernbatorowi Naszych Prus /Królewskich/ lub najważniejszej osobistości Miasta, którą na ten czas dla Gdańska wybierzemy. Tutaj mógłby ktoś wysnuć zarzut, że kraju tego i miast pruskich własne ślubowanie, jakie w czasie inkorporacji pisemnie od siebie złożyły, oznaczało wyraźnie co innego mianowicie, że się królowi w Polsce i jego potomkom oraz obszarom Korony Polskiej, opiece gubernatorów, przemocy, zaufaniu, panowaniu i rządzeniu poddały, od czego Gdańsk nie mógłby się wyodrębnić, lecz obok króla musiałby uznać również Koronę Polską. Lecz przez to nie da się obalić poprzedniego szczegółowego wyznania, gdyż po pierwsze, po zacytowanych słowach szybko nastąpią niniejsze: Naszym prawom zawsze bez szkody. Następnie – przez Koronę Polską rozumie się całe ciało Republiki, skoro ono przez jedną wspólną głowę i króla jest rządzone, a nie zaś same tylko stany w Polsce. Ponieważ wcielone Prusy, cała Korona, jak również Wielkie Księstwo Litewskie i inne krainy Korony – Królestwo Polskie stanowią, a i pod mianem Korony Polskiej rozumiane są wszystkie podległe i wcielone inne księstwa oraz krainy, stąd to, co o całej Koronie i królu łącznie się mówi, nie musi odnosić się do tego czy owego stanu, ani do tych osobliwych bez króla, inaczej miałby Gdańsk wraz z Prusami wielu panów. To wszystko nabiera siły dzięki pomysłowemu, niejako zwrotnemu ślubowaniu Pruskich Stanów, wyrażonemu w jasnych słowach: że króla w Polsce Kazimierza za jedynego, rzeczywistego i prawowitego Pana i Dzedzica przyjmują i nie temu, czy owemu stanowi Korony, lecz królowi Kazimierzowi i jego potomkom wyłącznie wierność i przychylność ślubują.
Wreszcie tak, jak noga czy ręka pozwalają oku, jako wyższemu i szlachetniejszemu organowi ciała, siebie tu czy ówdzie prowadzić i poruszać, o ile nie będzie to nodze, czy innemu organowi przeciwne, lub niemozliwe /do spełnienia/, tak też Gdańsk pozwala innym, wyższym członom Korony i Rzeczypospolitej, niejako oczom ciała i głowy, chętnie siebie tu czy ówdzie poprowadzić, o ile nie będzie to przeciwne jego prawom i wolnościom lub też z innych przyczyn niemożliwe /do spełnienia/. Jeśli zaś zarówno noga jak i ręka miałaby być oku w jakimś stopniu osobliwie podległa /wtedy/ trzyma się wspólnej głowy, która wszystkim członami, wedle ich szczególnej właściwości rządzi. Niektórzy chcą z tego, jak się mówi, wysnuć niezbędne wnioski, że przez to król zostałby od Rzeczypospolitej oddzielony, a i Gdańska, po śmierci jednego czy drugiego króla, nic by już z Koroną Polską nie łączyło, lecz mogliby sobie /gdańszczanie/, według własnego upodobania oddzielnego, lub wręcz nowego pana i króla szukać. Lecz nic z tego, gdyż co się pierwszego tyczy, poprzez określenie: Gdańsk poza królem nikogo nie uznaje za swojego pana, Korony od Króla nie wyodrębnia, lecz jedynie odróżnia, po prostu tak, jak Księstwo Litewskie od Korony czy Rzeczypospolitej nie oddziela, kiedy za swój obowiązek poczytuje sobie, tylko królowi i nikomu innemu posłuszeństwo świadczyć, czy też tak jak określony człon ciała, który wyłącznie przez głowę, a nie przez inne człony chce być rządzony. Dlatego, ani jeden człon od drugiego, ani głowa od ciała, nie mogą być oddzielone, lecz jedynie odróżniane, przez co nie mniej z innymi członami ciała, jednym ciałem pozostają. Co się zaś tyczy drugiego, z tego tym mniej wynika, ponieważ inkorporacja nie na jednego czy innego Króla, lecz na wszystkich następujących królów przechodzi. I chociaż po śmierci jednego czy drugiego króla miasto pozbawione jest głowy i serca, pozostaje tym nie mniej członem Korony i jest nie tylko z tym czy innym rządzącym królem, lecz i z jego prawowitymi potomkami przysięga złączone.
przekład: Adam Fąferek
w kolejnym odcinku: Wojna trzynastoletnia