POLSKA
Like

Herodowie i Piłaci

05/07/2014
1368 Wyświetlenia
15 Komentarze
4 minut czytania
Herodowie i Piłaci

Obserwując cyrk wokół szpitala Świętej Rodziny i profesora Chazana, czytając komentarze „autorytetów moralnych” jak i zwykłych ludzi oraz przyglądając się reakcjom polityków i działaczy (działaczek) doszedłem do wniosku, że zdaniem jaśnie oświeconych nosicieli światła postępu lekarz ginekolog może wybrać tylko jedną z dwóch postaw: Heroda osobiście mordującego nienarodzone dzieci, albo Piłata umywającego ręce i wskazującego kogoś, kto go w tym „nieprzyjemnym” zadaniu wyręczy.

0


A jeżeli lekarz w żaden sposób nie chce się przyczynić do śmierci pacjenta – bo przecież dla ginekologa pacjentem jest nie tylko kobieta, ale też dziecko mające przyjść na świat – to rozpoczyna się nagonka, wrzaski i próba zniszczenia człowieka chcącego zachować wierność swoim ideałom, żyć w zgodzie z własnym sumieniem.

 

Już sama forma tzw. „klauzuli sumienia” wynikająca z art. 39 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty – „Lekarz może powstrzymać się od wykonywania świadczeń zdrowotnych (pierwsze słyszę, żeby zabicie pacjenta było świadczeniem zdrowotnym, ale zostawmy) niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30, z tym że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. (…)” – zmusza do przyjęcia postawy Piłata: „Nie zabiję pani dziecka, ale doktor Iksiński chętnie się tym zajmie, proszę się na mnie powołać”. Czy postępowcy naprawdę nie są w stanie pojąć, że między własnoręcznym zabiciem człowieka a zleceniem zastępstwa nie ma praktycznie żadnej zasadniczej różnicy?

 

Zaraz oczywiście znajdą się tacy, którzy powiedzą – „trudno, takie jest prawo i trzeba go przestrzegać”. Cóż, prawo Trzeciej Rzeszy zezwalało (nakazywało) zabijać Żydów i innych „podludzi”, jak rozumiem postępowi legaliści wprost przyznają, że wykonawców tego prawa pod żadnym pozorem nie wolno było karać bo oni robili tylko co do nich należało a po zakończeniu wojny trzeba było postawić przed sądami tych, którzy hitlerowskiemu prawu się sprzeciwiali i je łamali, w tym wszystkich odznaczonych medalem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”. Taka drobna dygresja, ale porównanie nasuwa się samo.

 

Zauważyłem też jeszcze jedną rzecz. Otóż katolicy wykonujący zawód lekarza ginekologa powinni swój katolicyzm zostawić za drzwiami własnych domów, powinni w pracy zapomnieć o swojej wierze i naukach swojego Mistrza. Albo zwolnić się z roboty i zająć uprawą ziółek czy wstąpić do zakonu – czyli mówiąc krótko i węzłowato zaprzeć się Boga. Nie ma takiej opcji drodzy postępowcy, to nie przejdzie. Chrystus w Ewangelii Mateusza mówi wprost: „Kto się mnie zaprze przed ludźmi tego zaprę się i ja przed moim Ojcem, który jest w Niebie” (Mt 10,33). Zgody między nami być nie może. I nie będzie.

 

Nie będzie też kompromisu bo z układów między dobrem (życiem) a złem (śmiercią) zawsze wynika zło. W pewnym momencie trzeba powiedzieć za Stefanem kardynałem Wyszyńskim „Non possumus”. Przekroczenie tej linii przez chrześcijanina w ogólności a katolika w szczególności porównać można tylko do podpisania cyrografu z samym diabłem.

Fot.: internet

0

Alexander Degrejt

Prawicowiec, wolnościowiec, republikanin i konserwatysta. Katol z ciemnogrodu.

133 publikacje
29 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758