Czy to prawda co mówią Nam książki od historii?
Szare Szeregi. Partyzanci. Harcerze. Zgrupowania osób zarówno młodych jak
i starszych, działające antyfaszystowsko podczas II Wojny Światowej. Szare Szeregi powstały
27 września 1939r. Początkowo była to grupka kilku harcerzy, która z biegiem czasu urosła w tak ogromną siłę, że gdyby nie pomoc z ich strony w ratowaniu kraju, losy Polski mogłyby potoczyć się inaczej. Członkowie Szarych Szeregów działali pod pseudonimami takimi jak np. Szary Wilk. Ten człowiek stał się legendą czasów wojennych. Zdolności strategiczne oraz jego inteligencja pomogły w roku 1940
w sabotowaniu działań niemieckich wojsk stacjonujących pod Warszawą. Miało to na celu m.in. wdrożenie się do armii wroga i wyciąganie informacji, a także zorganizowanie oddziału żołnierzy w celu zniszczenia konwoju z amunicją. Zasłynął także swoim bohaterskim działaniem zatrzymując oddział hitlerowców, posiadając tylko kilku ludzi, w celu umożliwienia wojskom polskim podłożenia ładunków
w kamienicy, która była pułapką zastawioną na wroga. Historia harcerzy jest na prawdę szeroko rozbudowana. Wielu młodych jak i starszych działaczy ZHP poległo za ojczyznę. Często, gdy widzę zbiórkę harcerską, dostrzegam zachowania otaczających ludzi…jedni tylko się podśmiewają, zaś inni wykrzykują jakieś zdania typu "harcerze to cieniasy", albo "być harcerzem to dopiero wiocha". Najczęściej są to ludzie nie znający w ogóle historii, którzy wolą sterczeć pod budką z piwem i robić z siebie błaznów. Jest to na prawdę przykre, jaki ludzie mają stosunek do harcerzy, nie mając nawet pojęcia jak wygląda życie prawdziwego skauta. Jest to na prawdę fajna zabawa, a obozy są idealną szkołą przetrwania…człowiek nauczyć się tam może samodzielności, korzystania z mapy, ustalania północy bez pomocy kompasu, ale także tego jak przeżyć w skrajnych warunkach. Dlatego uważam, że niektórzy nie powinni oceniać, ani też wyśmiewać ZHP-owców, ZHR-owców i innych tego typu ugrupowań, ponieważ dzięki ich działaniom dużo zyskaliśmy, a także zyskać możemy.
Partyzanci. Żołnierze działający w ukryciu. Zazwyczaj miejscami ich obozów były lasy i bory, czym właśnie zasłynęły Bory Tucholskie, gdzie znajdowała się siedziba sił partyzancko-harcerskich. To stamtąd wypływały wszystkie inicjatywy ich ukrytych działań oraz wpływały wszelkiego rodzaju informacje na temat sytuacji w kraju. Wiele zostało przelanej krwi tych ludzi, ponieważ jako nie liczni podejmowali się najniebezpieczniejszych zadań. Do takich można zaliczyć np. wyprowadzanie Żydowskich obywateli z Getta, wyciąganie ludzi z niemieckich obozów, podchodzenie
i unicestwianie zarówno baz, jak i bunkrów niemieckich, dostarczanie powstańcom
z getta żywności i broni, a także przekazywanie informacji w najniebezpieczniejszych nawet miejscach, takich jak np. front polsko-niemiecki. Najsłynniejszym ugrupowaniem harcerskim był „Parasol”. Podczas powstania w Warszawie bardzo się przysłużyli swoimi działaniami. Zdobyli ciężkie sprzęty takie jak granatniki z walk na Woli, czołgi niemieckie, czy lekarstwa z bitwy na Nowym Świecie. Były też takie osoby jak Zośka, Alek, Rudy…
Tadeusz Zawadzki ps. Zośka. Instruktor harcerski oraz podporucznik AK.
Maciej Aleksy Dawidowski ps. Alek
Jan Bytnar ps. Rudy
Wszyscy trzej byli wspaniałymi harcerzami, powstańcami i patriotami. Działali dla kraju, dla swej ojczyzny i ku wyzwoleniu ludzi spod niemieckiego ucisku. Ich odwaga przewyższa wszystko. Gdy w nocy z 18 na 19 marca 1943r Gestapo aresztowało komendanta hufca Praga Henryka Ostrowskiego ps. Heniek, wiadomość rozeszła się szybko. Harcerze ogłosili szybką mobilizację. W zaskakującym tępie wszystko zorganizowali i obmyślili plan działania. Akcja pod Arsenałem, kryptonim Meksyk II zbliżała się. W mieszkaniu Heńka znaleziono dokumenty Rudego świadczące o jego działalności. Niemcy strasznie torturowali Henryka Ostrowskiego, aby wydobyć
z niego informacje, jednak On nie powiedział ani słowa. Jedynymi dowodami jakie okupanci posiadali były te dokumenty. Przed akcją został złapany Rudy, który także przechodził męczarnie, gdy niemcy bili go krzesłami
i pięściami aby wydobyć od Niego plany harcerzy. Mówili Mu nawet, że Heniek złamał się pod ich naciskiem, i że nic nie da milczenie. I tak nic nie powiedział. Był wierny jak mało kto. Jego siła i odwaga przekraczała wszelkie możliwości. W końcu wybiła godzina odbicia swoich ludzi. Harcerstwo nie chciało rozlewu krwi i przeprowadzali akcję bardzo sprawnie i po tajniaku, jednak niestety nie obeszło się bez czyjejś śmierci. W akcji zginęło 4-ch niemców
i 2-ch akowców. Rudy i Heniek zostali uratowani, po czym przewieziono ich do szpitala polowego. Była to największa i najniebezpieczniejsza z akcji jaką przeprowadzali harcerze.
Polecam przeczytać książki „Kamienie na Szaniec” A. Kamińskiego, gawędy o druhu Kamińskim i bohaterach „Kamieni na Szaniec” B. Wachowicz oraz „Akcja pod Arsenałem” S. Broniewskiego. Jest tylko jedna uwaga co do książki „Kamienie na Szaniec” A. Kamińskiego, ponieważ autor nazwał tam Heńka zdrajcą, którym oczywiście nie był. Nazwał Go tak, ponieważ myślał, iż ten „sprzedał” soich. Także…dla wnikliwych i ciekawskich, którzy chcą mieć prawdziwą wiedzę, a nie okrojoną ze szkolnych książek o historii polecam te dzieła.