Bez kategorii
Like

Hans Kloss istniał naprawdę. To Mikołaj Beljung

25/03/2012
534 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Mieliśmy własnego śląskiego szpiega w esesmańskim mundurze, odważnego do szaleństwa Mikołaja Beljunga – pisze „Dziennik Zachodni”.

0


Odgrywał dwóch oficerów, nigdy nie wpadł, zdobywał dla AK pieniądze i broń. Nikt mu nie podziękował. Jego grób w Katowicach zlikwidowano

Fenomen Hansa Klossa wciąż przyciąga uwagę widzów. Film "Stawka większa niż śmierć", który tydzień temu wszedł na ekrany, już stał się przebojem. W ciągu kilku dni obejrzało go prawie 62 tys. osób. To oznacza, że film znalazł się na szczycie listy najpopularniejszych produkcji w Polsce. Podoba się nam scenariusz i plejada występujących gwiazd, ale chyba najbardziej sama postać Hansa Klossa. Polaka, który wyprowadza w pole Niemców i gra z nimi, jak chce. A wygląda jak milion marek.

Zbigniew Safjan, scenarzysta serialu "Stawka większa niż życie", który podbijał serca widzów w PRL, nigdy nie ujawnił, kto był pierwowzorem J-23. Zmarł w ubiegłym roku i już się nie dowiemy, czy słyszał o Mikołaju Beljungu, legendzie śląskiego ruchu oporu. Zapomnianym, prawdziwym Hansie Klossie.

To Beljung był kimś, kto w przebraniu esesmana zdobywał dla ruchu oporu informacje, broń, pieniądze i dokumenty. Pojawiał się w niemieckim mundurze u naczelników policji, w bankach, w drukarniach. Znał doskonale niemiecki. Do Katowic trafił jako pracownik niemieckiego biura przesiedleńczego. W tym mieście działał i pozostał do śmierci w 1974 roku.

W jedynym wywiadzie, udzielonym "Trybunie Śląskiej" w 1969 roku, wspólnie ze swoimi kolegami z AK "Borówką","Turem" i "Bergiem", wspominał wojenne czasy. Wiedział, że koledzy porównują go z filmowym Hansem Klossem. Ale opowiadał, że w jego przypadku nie można było wszystkiego przewidzieć tak, jak w filmie.

Mówił: "Dostałem fałszywą legitymację służbową na nazwisko SS oberscharfűhrera Karla Heimbacha, urodzonego 5 marca 1914 roku w Petrowitz, Kreis Kattowitz. Drugi Dienstausweis miałem na nazwisko Peter Andron, z tą samą datą urodzenia. Byłem więc oficerem SS, pracującym w administracji, na co wskazywały otoki na kołnierzu, srebrno-czarne. Patrole z Waffen SS nie interesowały się administracją".

Papiery miał dobre, ale jakiś szczegół wzbudził kiedyś podejrzenia urzędniczki bankowej w Gliwicach. Zażądała wyjaśnień, a gdy chciał odejść niby z powodu braku czasu, uruchomiła sygnał alarmowy. Beljung był szybszy, bo gdy zapadała krata u drzwi wejściowych, zdążył wybiec.

Więcej na ten temat tutaj.

(www.dziennikzachodni.pl)

 

0

Aleksander Pi

"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."

1837 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758