Być może jestem paranoikiem, ale zastanawia mnie sprawa ze zmianą na stanowisku szefa GUSu. W mediach głównego nurtu narracja jest prosta. Jak pisze "Dziennik": "Według radia RMF FM, powodem odwołania Oleńskiego są kontrole w GUS, o których pisała "Rzeczpospolita". W styczniu 2011 r. gazeta podała, żekontrola w GUS, zarządzona przez kancelarię premiera, wykazała m.in., że Janusz Dygaszewicz, dyrektor Departamentu Programowania i Koordynacji Badań GUS oraz szef Centralnego Biura Spisowego otrzymał 131 tys. zł na podstawie umowy-zlecenia za nadzór nad przygotowaniem do dwóch spisów powszechnych. Oprócz tego brał normalną pensję. Gazeta podała także, że w ciągu trzech miesięcy 2010 r. GUS podpisał umowy-zlecenia z 357 pracownikami na ponad 3,5 mln zł, z czego 67 pracowników otrzymało dodatkowo 2,3 mln zł." […]
Być może jestem paranoikiem, ale zastanawia mnie sprawa ze zmianą na stanowisku szefa GUSu. W mediach głównego nurtu narracja jest prosta. Jak pisze "Dziennik":
"Według radia RMF FM, powodem odwołania Oleńskiego są kontrole w GUS, o których pisała "Rzeczpospolita". W styczniu 2011 r. gazeta podała, żekontrola w GUS, zarządzona przez kancelarię premiera, wykazała m.in., że Janusz Dygaszewicz, dyrektor Departamentu Programowania i Koordynacji Badań GUS oraz szef Centralnego Biura Spisowego otrzymał 131 tys. zł na podstawie umowy-zlecenia za nadzór nad przygotowaniem do dwóch spisów powszechnych. Oprócz tego brał normalną pensję.
Gazeta podała także, że w ciągu trzech miesięcy 2010 r. GUS podpisał umowy-zlecenia z 357 pracownikami na ponad 3,5 mln zł, z czego 67 pracowników otrzymało dodatkowo 2,3 mln zł."
Brak mi wystarczającej wiedzy, by zweryfikować te zarzuty. Sam – były już – prezes GUS tłumaczy, że wszystko się odbywało zgodnie z prawem.
"GUS nie zgadzał się wtedy z zarzutami kontrolerów z kancelarii premiera, że pracownicy etatowi zajmujący się spisem powszechnym byli podwójnie opłacani. Według Urzędu dostali wynagrodzenie zgodnie z prawem.
Łagodziński (rzecznik GUS) argumentował, że Narodowy Spis Powszechny (NSP) Ludności iMieszkań 2011 określa rodzaj, tryb i procedury działań spisowych, a także przedstawiakoszty spisu jako odrębną pozycjębudżetu państwa. "Wynika z tego, że prace, które określić można jako +spisowe+ wyłączone są z innych działań GUS. Program ten jest monitorowany na bieżąco przez Ministerstwo Finansów" – napisał w oświadczeniu przekazanym do mediów Łagodziński."
Jeśli kontrola wykazała nieprawidłowości – rodzi się pytanie: Czy ktoś usłyszy za nie zarzuty? Jeśli nie to – na jakiej podstawie został zdymisjonowany dotychczasowy prezes? Jeśli powiadomiono CBA a sprawa jest oczywista, to gdzie zarzuty?
Może jestem paranoikiem – a może w roku wyborczym GUS będzie kolejną odzyskaną (Olenski został prezesem za czasów JK) instytucją? Niezywkle cenną w obliczu kreatywnych zdolności obecnej ekipy…?
Czy przed wyborami urodzi nam się kolejna statystyczna "zielona wyspa"?