„Ja mam grubą skórę, więc nie zamierzam się użalać nad tym, jakie straszne oskarżenia mnie spotkały z racji pełnienia funkcji. Nie warto wnikać w psychologię osób, które mówiły takie rzeczy – ocenił Komorowski.”
Trudno się nie zgodzić z tą oceną zważywszy na wyraźny brak empatii pana prezydenta, wykazywany w oficjalnych wypowiedziach, godzących we wrażliwość sporej części własnego narodu.To tyczy się działań i wypowiedzi wokół Krzyża, pomnika, śledztwa smoleńskiego, raportu MAK itp.
Prezydent musi się liczyć nie tylko z opinią partii politycznej z której kandydował na urząd. Ma obowiązek liczyć się także z opinią opozycji, szczególnie jeśli jest to 1/3 narodu. Nawet, jeśli wydaje mu się, że nie warto.
Ostatnio doszła tablica smoleńska, o której prezydent Komorowski mówi „..” Uważam, że nie było fortunne zlekceważenie państwa rosyjskiego i podjęcie działań jednostronnie przez osoby prywatne – mówił Komorowski. – Strona rosyjska nie wykazała się wrażliwością i wyczuciem sytuacji doprowadzając do zmiany tablic tuż przed wizytą. Szczęśliwie udało się to ominąć i rozładować – zaznaczył.”
Bardziej dyplomatyczne, ale podobne stanowisko zajął dzisiaj podczas spotkania parlamentarnego wiceszef MSZ pan Litwin. Padło wiele słów na temat wrażliwości Rosjan, a także o próbach działań dyplomatycznych naszego MSZ, które wiedziało o zastrzeżeniach wobec tablicy i krzyża i podobno usiłowało sprawę pozytywnie załatwić. Padały argumenty, że tablica została postawiona bez uzgodnienia z MSZ i władzami Smoleńska i tu mogę się z tym argumentem zgodzić. Ale rolą polskiego MSZ było zrobienie wszystkiego, aby uzmysłowić Rosjanom wagę wrażliwości polskich rodzin Ofiar Katastrofy , a nie pochylać się jednostronnie nad wrażliwością Rosjan. I pozostawić chociażby Krzyż. Który jak widać nie tylko w Polsce Polakom może wydawać się nieistotnym elementem, psującym jakiś krajobraz. Wszak na Krzyżu drażniącego rosyjską wrażliwość napisu o ludobójstwie nie było.
Minister Litwin, pytany wprost przez ministra Macierewicza o to, czy MSZ był łaskaw się skontaktować w trakcie swoich działań z rodzinami ofiar, które tablice stawiały 0 nie odpowiedział. Co jest równoznaczne z potwierdzeniem braku takiego kontaktu. Znowu wrażliwość Rosjan okazała się ważniejsza od wrażliwości własnego narodu. A przecież wystarczyło skontaktować się, wyjaśnić, że są problemy, naświetlić, jakie i wymowa usunięcia tablicy byłaby inna. Byłby ślad, że nasz MSZ dba nie tylko o zadowolenie obcokrajowców na terenie, na którym działa, ale racjonalnie potrafi dbać o interes własnego narodu.
Mamy rząd, który wielokrotnie wykazał, że z opozycją się kompletnie nie liczy. I mamy prezydenta, który nie widzi powodu, aby głosu opozycji słuchać i pomyśleć przez chwilę, że może jej głos i zastrzeżenia mają poważne podstawy .Prezydent twierdzi, ze nie widzi powodu, aby zajmować się psychiką swoich oponentów. Czy to aby nie krok ku dyktatowi? O wymowie dbałości MSZ i prezydenta w pierwszym rzędzie o zadowolenie innego niż polski, narodu-nie wspomnę….