..czyli groźby karalne, które stosuje wobec mnie internetowa hasbara pewnego stronnictwa za to, że zdemaskowałem i napiętnowałem agitację wyborczą podczas ciszy. To się nadaje do kryminału!
Wszystko wskazuje na to, że robię się sławny wśród internetowej hasbary i innych niegodnych ludzi. Chyba zadarłem z potężnymi, z nietykalnymi świętymi krowami i ich pracodawcami (hasbara).
Oto bowiem wczoraj, 8 października 2011, miałem czelność skrytykować portal onet.pl i dwóch blogerów z tegoż portalu za to, że ewidentnie, na bezczela łamią ciszę wyborczą, czyli obowiązujące w III RP prawo. Wiem doskonale, że III RP to państwo bantustanu i bezprawia, jednak z tym można i trzeba walczyć. Mi się wczoraj udało, choć nieco oberwałem.
Tekst dotyczący łamania ciszy wyborczej przez adminów onet i dwóch blogerów – tekst1 (wordpress) i tekst2 (blog na onecie).
Przeczytajcie koniecznie komentarze pod tymi dwoma tekstami, to bardzo interesująca lektura!
Podsumowanie dnia 8 października 2011 (cisza wyborcza):
-cisza wyborcza to nie tylko sztucznie obowiązujące prawo, ale coś więcej. To nasza Polska tradycja, pielęgnujmy ją.
-w godzinach 10.59 – 15.10 admin onetu zaakceptował aż trzy razy tekst jawnie i wprost lobbujący za jedną z partii politycznych, autorstwa: eliza-domuolin.blog.onet.pl
-do godziny około 15 lub 16 (nie pamiętam), kilkadziesiąt razy admini umieszczali specyficzne teksty blogera alme.blog.onet.pl. Teksty te cechowały się jawną i agresywną agitką wyborczo – ideologiczną, choć nie padały tam nazwy żadnych partii. Za to padały wyświechtane medialne slogany, schematy, kody itp. Sprytne, nie?
-my, obywatele dobrej woli protestowaliśmy przeciwko łamaniu prawa (cisza wyborcza, kodeks wyborczy), wysyłając skargi do administracji onetu.
-mamy zapisane wszystkie materiały dokumentujące przestępstwa wyborcze na dyskach twardych w postaci screen shotów. Linki i teksty także. Wiem od kumpli z onetu, że wysłali dokumentację do biur swojej partii.
-udało się zablokować oba blogi, tj alme.blog.onet.pl i eliza-umuolin.blog.onet.pl, niestety, tylko na godzinę czasu.
-w dniu 8 sierpnia ten tekst przeczytało około trzech tysięcy ludzi. Dużo to, mało? Ilu z tych 3.000 ludzi zdecydowało się złożyć skargę do PKW? Bóg jeden wie.
-admini postąpili rozsądnie, gdyż jawnie agitujące teksty alme i Elizy Dumuolin nie są od godziny około 16 w ogóle publikowane. To jest im plus. My, świadomi swoich praw obywatele, wymusiliśmy to na włodażach potężnego portalu, któremu wydaje się, że wszystko może.
-zadajcie sobie pytanie: co by się stało, gdyby konkurencja dopuściła się agitki wyborczej podczas ciszy? Co by się stało, gdyby teksty reklamujące konkurencyjną partię pojawiły się np na solon24.pl, czy nowyekran.pl, czy na innym niezależnym od estabilischmentu medium? Zaraz do akcji wkroczyłaby prokuratura i posypałyby się milionowe kary! A tak onetu nikt nie ruszy.
——————————————————–
I teraz moje dalsze rozważania: wytknąłem Elizie i akceptujących jej teksty adminów łamanie obowiązującego w III RP prawa. Niby nic, postawa godna dziennikarza obywatelskiego czy zwykłego obywatela. Co dostałem w zamian? W zamian posypały się bluzgi od rozmaitych czytelników alme i Elizy, posypały się groźby karalne, w tym grożenie mi układami i układzikami w MSWiA. W zamian za postawę obywatelską, wylano na mnie wiadro pomyj.
Eliza i alme uważają się za osoby ponad prawem, którym wolno wszystko, w tym łamać to prawo. Tymczasem nie, nie ma tak łatwo, drodzy blogerzy! Nigdy nie byliście, nie będziecie i nie jesteście ponad prawem tylko dlatego, że popieracie „jedynie słuszną” opcję polityczną. Konkurencja też ma prawo do głosu i też ma prawo walczyć. Podkreślam – wczoraj, 8 października, walczyłem z „mafijnym” bezprawiem legalnymi środkami. Przeczytajcie w tekście numer 1 (link dałem powyżej) motanie się, bluzgi, brak szacunku i groźby karalne Elizy piszącej bloga eliza-dumuolin.blog.onet.pl.
Oni popierają estabilischment, idą z polakożerczym prądem, plują na naszą tradycję, wyzywają nas od najgorszych, demonstrują pogardę i nienawiść już nie do konkretnej partii (konkurencji) ale wobec Polskości, naszej tradycji i wiary, i także szerzej – wobec człowieczeństwa. Oni uważają, że im wszystko wolno, bo mają za sobą estabilischment, kryminalny wymiar sprawiedliwości, prawdopodobnie lokalne układy i układziki i ich prawdopodobnych pracodawców – hasbarę. Chodzą bowiem słowa, aczkolwiek niepotwierdzone, że alme, Eliza i kilku innych blogerów to etatowi pracownicy onetu, realizujący frankistowską (Jakub Frank) zasadę: skłócaj, wzniecaj spory, bulwersuj się, zachowuj się jak kołtun – divide et impera.
Oni uważają, że mogą mieć w dupie wszelkie przepisy bo stoją za nimi w/w i uważają ponadto, że mogą zastraszać i niszczyć swoich przeciwników / konkurentów, wojujących legalnymi metodami. Niestety, drogie żuczki, ale prawo jest takie, że obowiązuje wszystkich obywateli RP. Jest wyraźnie napisane, że ten, który otwarcie agituje politycznie w czasie ciszy wyborczej, podlega karze grzywny do miliona złotych polskich. Tak mówi prawo.
Czy grożenie układzikami w MSWiA i fiskusem, co jest absurdem, bo nie pobieram żadnych datków, przystoi człowiekowi honoru? Nie, na pewno nie przystoi. Niestety, mamy do czynienia z wrogiem, wrogiem już nie jakiejś tam partyjki politycznej, ale wrogiem Polskości, który nie uznaje żadnych zasad. Który nie wie co to wartości, moralność, człowieczeństwo. Podobnych gróźb, podczas kampanii smoleńskiej dostawałem dziesiątki każdego miesiąca. Także jest jest to, że tak powiem, mój chleb powszedni. Pewien starożytny filozof mawiał kiedyś: „kto trzęsie drzewem prawdy, temu padają na głowę obelgi i nienawiść”. Obelgi i nienawiść już padły. Choć te obelgi i groźby karalne nadają się do kryminału – mam je gdzieś, bo wiem, że piszą je chorzy ludzie. Chorzy z nienawiści. Była nawet o tym piosenka. Posłuchaj jej, Elizo i alme.
"rok 2001: "Ludzkosc zrozumie przeslanie filmu Matrix dopiero za 20 lat" "Im mniej czlowiek wie, tym latwiej mu zyc. wiedza daje wolnosc, ale unieszczesliwia" - to dlatego iluzje kosztuja tak wiele."