We wczorajszym wydaniu elektronicznym GW p. Grabowski (Dr Bogusław Grabowski – były prezes PTE Skarbiec-Emerytura, b. członek Rady Polityki Pieniężnej obecnie – członek Rady Gospodarczej) udzielił wywiadu. Czytam ten wywiad i jakoś nie mogę swoim oczom uwierzyć, że można aż tak nałoży ćklapki na oczach. Przykłady? Proszę uprzejmie:
1. „Dla ludzi nieograniczanie transferów do OFE oznaczałoby albo podwyższenie płaconych podatków, albo cięcie wydatków z budżetu. Ale wydatków nie ma jak obniżać.”*.
Na pewno nie można wydatków obniżyć, jeżeli nie zacznie się tego procesu. Istnieje mnóstwo obciążeń budżetowych, które wywalczone w przeszłych czasach często pod groźbą nadal są znacznym obciążeniem. Jakie? a choćby przywileje górnicze. Nie chcę powiedzieć, że są one niesłuszne, ale powinny być refundowane przez pracodawcę a nie przez budżet państwa. Mowa tu o wcześniejszych emeryturach, deputatach itp. Jest rzeczą oczywistą, że pracownicy dajmy na to gazowni mają tańczy gaz. Tak samo górnicy powinni mieć tańszy węgiel. A jeżeli chcą większych przywilejów – niech je wywalczą u swojego pracodawcy. Podobnie jest z innymi grupami zawodowymi. Można zacząć oszczędzać na nie podwyższaniu diet poselskich, wydatków na prowadzenie biur poselskich itp. Być może nie będą to bardzo wielkie pozycje, ale od czegoś trzeba zacząć. A co z odszkodowaniami, które Skarb Państwa musi zwrócić ludziom, którzy zostali niesłusznie pozbawieni swoich środków? Mówię tutaj o niemałej liczbie przedsiębiorstw, które w wyniku błędnych decyzji urzędników skarbowych zbankrutowały. Część z nich miała jeszcze na tyle środków aby wytoczyć i wygrać przed sądami. Te odszkodowania musi spłacić Skarb Państwa, ale jest mnóstwo tych, którzy splajtowali i zamiast dawać pracę innym – sami teraz są pozbawieni pracy i środków.
2. „…pamiętajmy, że przeniesienie środków z OFE do ZUS jest zabraniem z OFE pieniędzy, ale również zabraniem zobowiązań emerytalnych. Więc to nie jest tak, że ktoś przychodzi i umarza swój dług, nic nie dając w zamian. Emeryci dostaną tyle samo, ile dostaliby w OFE. Państwo razem z pieniędzmi weźmie na siebie zobowiązanie do wypłaty emerytur.”
Zaiste wielka łaska rządu naszego, że nie tylko zabierze pieniądze ale jeszcze obieca je oddać. Należy jednak podkreślić, że oprócz słownej obietnicy nie ma nic więcej.
3. „OFE to nie są nasze prywatne oszczędności. Nie możemy ich wypłacić, nie mamy do nich dostępu, nie mogą być zabezpieczeniem naszego kredytu. To element powszechnego państwowego obowiązkowego systemu emerytalnego. Jedyne uprawnienia to prawo do przyszłego świadczenia, czyli dokładnie to samo co w ZUS.” i dalej: „Nie oszukujmy się, że obligacje posiadane przez OFE są bezpieczniejsze niż zobowiązanie państwa do wypłaty emerytur.”
Czyli tłumacząc z Polskiego „na nasze”: Państwo reguluje swoje długi wobec OFE poprzez obligacje Państwowe. Jednocześnie oficjalnie mówi, że te zobowiązania zobowiązaniami są i być może tylko zobowiązaniami pozostaną na zawsze!!! Normalnie każdy z nas, gdy podpisze weksel lub zaciągnie kredyt – musi spłacić a jak nie to komornik, więzienie itp. Państwo nie musi.
4. „Tak naprawdę to trzeba by zlikwidować cały filar kapitałowy, bo w całości budowany jest z kredytu. Ale jak to ludziom wytłumaczyć? Zburzylibyśmy całe zaufanie do państwa i równowagę na rynku akcji.”
Czyli według p. Grabskiego twierdzenie (patrz p. wyżej) że Państwo może nie wykupić swoich zobowiązań jest czynnikiem stabilizującym rynek kapitałowy? Trzeba powiedzieć, że dość odważna hipoteza.
5. „Nawet jeśli będą negatywne skutki dla giełdy, to pozytywne dla gospodarki. Bo proszę pamiętać, że jeśli nie dojdzie do jakiegoś IPO na giełdzie z powodu mniejszych napływów z OFE, przez co kapitalizacja giełdy nie wzrośnie, firma nie dostanie dodatkowego kapitału i nie pójdą w górę ceny na giełdzie, to może to być dobre dla gospodarki. Dlaczego? Bo nie dojdzie do marnotrawnej alokacji oszczędności. Giełda jest miejscem alokowania oszczędności do miejsc o najwyższym poziomie rentowności. Te IPO, do których doszło tylko dzięki sztucznemu pompowaniu publicznych pieniędzy w giełdę, mogą szkodzić polskiej gospodarce w dłuższym okresie, bo zmarnotrawiły nasze oszczędności.”
Najpierw wyjaśnijmy: IPO – z angielskiego: Incoming Public Ofering (czyli pierwsza oferta publiczna) . Znowu – tłumacząc – co powiedział p. Grabski, że jeżeli jakaś spółka nie zadebiutuje na giełdzie i nie dojdzie do wykupu jej pierwsze emisji to nic wielkiego dla tej spółki się nie stanie bo przynajmniej nie zostaną zmarnotrawione pieniądze. I znowu bardzo odważna hipoteza, która twierdzi, że jeżeli jakaś firma nie zostanie dokapitalizowana to będzie się szybciej rozwijała. O tym bowiem mówimy gdy powołujemy się na IPO. Firma mając plany na rozwój (na przykład podpisany jest bardzo duży kontrakt, ale jego realizacja wymaja sporych inwestycji ) wypuszcza akcje w ten sposób dokapitalizowując swoje walory. To spowoduje, że będą środki na inwestycje umożliwiające realizację kontraktu a co za tym idzie – rozwój firmy.
6. „Oczywiście, że można patrzeć tylko na pozytywne efekty, tak jak przy dodrukowywaniu pieniędzy. Nie zapominajmy też, że teraz pieniądze płyną do OFE i z OFE na giełdę. Ale one będą odpływały, kiedy będzie trzeba wypłacać emerytury.”
Zgadza się ale jest to tylko pół prawdy. Pieniądze będą odpływały na emerytury, ale będą dopływały nowe pieniądze tych pokoleń, które będą wchodziły w wiek produkcyjny. I chodzi o to, aby w tych nowych pokoleniach była jak największa populacja.
Ja się zastanawiam nad jeszcze jednym: przecież w założeniach, które w chwili obecnej rząd wygłasza mówi się, że te pieniądze, które miałyby wejść do OFE – zostaną przekazane do ZUS i dzięki temu znikać będzie dziura budżetowa. Nie pasuje mi tutaj nic. Jak to jest, że według matematyki rządu w przypadku wydatku budżetowego do OFE pojawia się minus, a w przypadku wydadtku budżetowego do ZUS tego minusa nie ma? Nie jestem z wykształcenia matematykiem, więc nie umiem tego wytłumaczyć.
I jeszcze jedna kwestia: OFE to drugi fundusz, który rząd chce zlikwidować. Pierwszy to Fundusz Demograficzny. Fundusz Rezerwy Demograficznej miał zabezpieczać system emerytalny przed koniecznością dopłat ze strony finansów publicznych na wypadek ryzyka demograficznego. Rząd tymczasem sięga całymi garściami i finansuje z niego swoją nieudolność czyli brak zarządzania naszymi pieniędzmi.
* – w cudzysłowach podane są cytaty wypowiedzi udzielonej przez p. Grabowskiego.
2 komentarz