Rynek Polski nie chce spadać, a przynajmniej niema do tego podstaw
Już drugą sesje z rzędu widzimy jak po czerwonym otwarciu na Warszawskiej giełdzie następuje odbicie na największych spółkach. Taką samą sytuację mieliśmy na piątkowej sesji gdzie można było na różnicy kursów otwarcia i kursów w granicy godziny 10 sporo zarobić.
I tak jak w piątek jedyną sytuacją która może zagrozić wzrostom na GPW może być kolejne fatalne otwarcie na Amerykańskich giełdach, co niestety jest prawdopodobne, ale nie do końca oczywiste (nigdy nie przewidzisz w 100% co będzie na giełdzie).
Jak już wcześniej napisałem ie ma podstaw do spadków na GPW jedyną przyczyną tego co się dzieje są obniżone ratingi i wzrost zagrożenia że niektóre państwa nie będą wstanie spłacić swoich długów (Grecja, Portugalia itd.)
Po tak mocnej przecenie Polskie spółki mają bardzo niskie wskaźniki fundamentalne co oznacza, że są bardzo atrakcyjne dla potencjalnych inwestorów kierujących się analizą fundamentalną. Natomiast jeśli chodzi o inwestorów technicznych to na pewno po tak ostrym zjeździe powiedzą że musi nastąpić odbicie.