Dokumentacja medyczna ofiar katastrofy smoleńskiej, którą niedawno Rosjanie przekazali polskiej prokuraturze jest niekompletna, zawiera błędy i przekłamania – ustaliła „Gazeta Polska Codziennie”. Pomyłki dotyczą m.in informacji o Annie Walentynowicz.
Jak ustalił dziennik, w dokumentacji Anny Walentynowicz znajduje się złe zdjęcie, opis narządów, który nie było, bo usunięto je wcześniej podczas operacji. Niezgodny ze stanem faktycznym jest także opis odzieży. 10 kwietnia 2010 roku Anna Walentynowicz była ubrana w długą spódnicę, białą bluzkę i buty bez żadnych ozdób. W rosyjskiej dokumentacji wyszczególniono natomiast krótką spódnicę i wysokie buty z ozdobnymi elementami.
Błędy nie dotyczą wyłącznie Walentynowicz. Według gazety, w co najmniej kilkunastu przypadkach rosyjska dokumentacja medyczna jest niezgodna ze stanem faktycznym.
Kpt. Marcin Maksjan z zespołu prasowego Naczelnej Prokuratury Wojskowej przyznał, że prokuratura nie wyklucza możliwości przeprowadzenia kolejnych ekshumacji. Zaznaczył jednak, że – jeśli zapadnie taka decyzja – w pierwszej kolejności dowiedzą się o niej pokrzywdzeni oraz ich pełnomocnicy.
"Gazeta Polska Codziennie".