Gospodarstwo narodowe
09/12/2012
578 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
Różne wizje gospodarki mieli członkowie przedwojennego ruchu narodowego. Tymczasem współcześnie (m.in. za sprawą ONRu), utożsamia się narodowców z korporacjonizmem, często zapominając o zupełnie odmiennych poglądach frakcji 'Profesorskiej’.
Przyjrzyjmy się w skrócie głównym postulatom gospodarczym przedwojennego (a i w dużej mierze obecnego) Obozu Narodowo- Radykalnego:
"Poglądy polskich narodowców w niektórych aspektach bliskie były lewicy. Kryzys gospodarczy lat trzydziestych i pogłębianie się nędzy ludności polskiej uwrażliwiły ich na sprawy socjalne. Lewicowe skłonności narodowych radykałów dawały o sobie znać wyłącznie w sferze poglądów gospodarczych i społecznych. Proponowano wprowadzenie opiekuńczego systemu pomocy socjalnej, który przewidywał min. zapewnienie każdemu Polakowi prawa do pracy i godziwego wynagrodzenia, rodzinie mieszkania, dostęp szerokich mas narodu do wartości kulturalnych, stworzenie systemu podatkowego i wynagrodzeń premiującego rodziny wielodzietne. Mimo głoszonego oficjalnie poszanowania dla własności prywatnej występowano zdecydowanie przeciwko systemowi kapitalistycznemu, określanemu mianem „ustroju niesprawiedliwości społecznej", gdyż miał umożliwiać wyzysk polskich robotników przez obcy kapitał. ONR opowiadał się za wprowadzeniem korporacjonizmu w gospodarce przekazaniu w kompetencje związków pracowników i pracodawców funkcji państwa polegających na tworzeniu praw dla życia gospodarczego. Przewidywano, że system ten umożliwi zlikwidowanie brutalnej rywalizacji miedzy zawodami, klasami społecznymi, podniesie moralność poszczególnych zawodów, zrealizuje ich potrzeby. Popierano koncepcję interwencjonizmu państwowego, szczególnie w tych dziedzinach gdzie własność prywatna ze względów ekonomicznych lub politycznych byłaby, według niego, szkodliwa."
Tymczasem, wśród członków frakcji "Starych", m.in. Romana Rybarskiego, czy Jerzego Zdziechowskiego panowały zupełnie odmienne poglądy na kwestię ’gospodarstwa narodowego’. Rybarski w swoim dziele "Idee przewodnie gospodarstwa Polski" sceptycznie podchodzi do 'szybkich i prostych’ metod rozwoju gospodarki, czy też walki z kryzysem.
"Sumienny badacz nie znajdzie jednej bezspornej for-
muły usunięcia kryzysu; nie może powiedzieć, że ten lub
inny ustrój, czy liberalny, czy "faszystowski", znalazł kró-
lewską drogę, która wiedzie do trwałej poprawy.
Nie możemy więc liczyć na to, że znajdziemy niezawod-
ny punkt oparcia dla naszych wniosków w jednej ze zwal-
czających się "ideologii". Ten lub inny "izm" nie daje nam
stanowczej odpowiedzi. Biorąc pod uwagę to wszystko, co
się dzieje w świecie, nowe idee i nowe fakty, musimy
wziąć za punkt wyjścia nasze położenie gospodarcze i na-
sze specjalne trudności. Do aktualnych dla nas wniosków
można dojść dopiero wówczas, gdy się zbada polską rze-
czywistość, a nie będzie nań patrzyło przez pryzmat tej
lub innej doktryny.
A wchodzi tu w rachubę nie tyko zwyczajna koniunktura
gospodarcza i metody walki ze zwyczajną gospodarczą de-
presją. Gospodarstwa narodowe poszczególnych państw
uległy bardzo głębokim przeobrażeniom społecznym. Stoi
przed nimi nie tylko zagadnienie powrotu do równowagi,
wstrząśniętej przez kryzys, lecz także i zagadnienie ustroju
społecznogospodarczego. Ustrój ten nie chce się zmieścić
w dawnych granicach; szuka się nowych form, a te dążenia
mąją najściślejszy związek ze stanem gospodarstwa kraju,
ze stanem jego produkcji. "
Zdaniem Rybarskiego, aby państwo rozwijało się, powinno stworzyć pewne odpowiednie warunki ku temu. Dlatego też pewne inwestycje państwowe wydają się nieodzowne:
"Działalności inwestycyjnej państwa przypisuje się nie-
jako rolę pionierską. Inwestycje państwa mają być czyn-
nikiem, który da podstawy pod prywatną działalność in-
westycyjną. Z jednej strony te inwestycje, dzięki wielkim
państwowym zamówieniom, z których korzysta przecież
przemysł prywatny, mają podnieść ogólną rentowność go-
spodarstwa i wzmocnić zaufanie w trwałość poprawy go-
spodarczej, a z drugiej różne roboty publiczne mają ułat-
wić bezpośredni rozwój przedsiębiorczości. Do tego celu
służą ulepszenia w systemie komunikacyjnym, budowa szos
i nowych linii kolejowych, zakładów, dostarczających ener-
gii elektrycznej itd. "
Skąd jednak wziąć kapitał potrzebny na finansowanie inwestycji?
"Kapitał potrzebny na inwestycje, można najpierw uzyskać z wpły-
wów podatkowych. Nie upierajmy się przy zasadzie, że
wydatki nadzwyczajne powinny być dokonywane z nad-
zwyczajnych dochodów, to znaczy w praktyce z pożyczek.
Jeżeli państwo może sobie na to pozwolić, by część wpły-
wów podatkowych przeznaczyć na zwiększenie inwestycji,
tym lepiej dla państwa: dowodzi to pomyślnego stanu
gospodarstwa i finansów, jest świadectwem rozwoju go-
spodarczego.
Ale jak zwiększyć wpływy podatkowe? Istnieją dwie
drogi: albo wpływy podatkowe same wzrastają, dzięki
temu, że rośnie produkcja i konsumcja, że powiększa się
czysty dochód społeczny. Wtedy zamknięcia rachunków
państwa automatycznie wykazują zwyżki wpływu z po-
datków. Nie potrzeba podwyższać stawek podatkowych,
a nawet można je obniżyć, a mimo to osiągnie się więcej.
Dzieje się to wówczas, gdy produkcja jest opłacalna, gdy
towarzystwa akcyjne wykazują zwiększone dywidendy,
obroty handlu wewnętrznego i zagranicznego są większe,
a w związku ze wzrostem dobrobytu społecznego powięk-
sza się konsumcja.
Jeżeli w tych warunkach uda się ministrowi skarbu
utrzymać bieżące wydatki, zwłaszcza nieproduktywne
wydatki personalne na dotychczasowym poziomie i nad-
wyżkę wpływów podatkowych przeznaczyć na inwestycje,
dokona bardzo pożytecznego dzieła. Wtedy zmieni się
na lepsze struktura budżetuj budżet ten z konsumcyjnego,
jak się popularnie mówi, będzie się przeobrażał na bar-
dziej produkcyjny. Wówczas dzisiejsze pokolenie nie bę-
dzie żyło z dnia na dzień, lecz gromadziło trwałe zasoby
· dla przyszłych pokoleń."
Jakie zapatrywania na kwestie polityki fiskalnej ma Rybarski?
"Gdy wzmagają się obroty gospodarcze, odżywa przed-
siębiorczość, występuje wzmożone zapotrzebowanie ka-
pitału. Przedsiębiorstwa, choćby ruszyły z miejsca, nIe
od razu osiągają zwiększone czyste zyski. Trzeba na nIe
jeszcze poczekać. A tymczasem skarb chce je przed-
wcześnie dyskontować; zwiększając swe wymaganIa w za-
kresie podatkowym, skarb zabiera część kapitału obro-
towego przedsiębiorczości, a więc tamuje wzrost pro-
dukcji i obrotów. W okresie poprawy gospodarczej stopa
procentowa ma naturalną dążność do zwyżki, gdyż wzra-
sta popyt na kapitał; wzrost ciężarów fiskalnych zaostrza
tę tendencję i oczywiście przyczynia się do wzrostu ko-
sztów produkcji.
W rezultacie większą szkodę może przynieść całemu
gospodarstwu społecznemu zwiększenie nacisku fiskalne-
go, niż uzyska się przez uruchomienie różnych robót pu-
blicznych za cenę tego zwiększenia dochodu skarbu.
Trzeba przecież jakiś czas poczekać, zanim te dochody
wpłyną; a podatki płaci się od razu, a już nawet sama
zapowiedź zwyżki podatkowej wywołać może ujemne re-
zultaty. W okresie poprawiającej się koniunktury spokój
podatkowy jest bardzo ważnym jej elementem.
Nieraz gdy szuka się źródeł pokrycia ja-
kiegoś nowego wydatku, wysuwa się projekt specjalnego
podatku, lub, by to łagodniej wyglądało, "opłaty". Te
celowe podatki dają bardzo wątpliwe wyniki. Jaskrawą
tego ilustracją jest doświadczenie, osiągnięte z podatkiem
od przemiału zboża, z którego wpływ ma iść na podnie-
sienie jego ceny. Podatek ten przynosi stosunkowo mało,
wymaga zorganizowania bardzo skomplikowanego apa-
ratu wymiarowego i poborowego."
Co więcej:
"Przykład ten dowodzi, jak wątpliwe wyniki przynosi
w dzisiejszych warunkach poszukiwanie nowych źródeł
podatkowych. Na tej drodze nie wydobędzie się wielkich
nowych pieniędzy na inwestycje, na większe uruchomie-
nie wytwórczości. Wzrost wpływów podatkowych może
być i jest normalnie następstwem poprawy gospodarczej.
Niewątpliwie każde nakręcanie koniunktury przyniesie
doraźnie wzrost tych wpływów; jeżeli np. zatrudni się
pewną ilość bezrobotnych, wzrośnie ich siła nabywcza, co
od razu odbije się na dochodach z opodatkowania cukru,
tytoniu, piwa, wódki itd. Zamówienia państwowe podno-
szą od razu siłę podatkową przedsiębiorców, którzy
te zamówienia otrzymali.
Ale trzeba podkreślić raz jeszcze: ten wzrost wpływów
podatkowych jest następstwem poprawy gospodarczej;
natomiast nie znajdzie się w zwyżce ciężarów fiskalnych
wydatnego źródła nowego kapitału, które by mogło za-
silić produkcję, organizowaną przez państwo bez szkody
dla całego gospodarstwa narodowego. A już specjalnie
w Polsce nie możemy w zwyżkach podatkowych szukać
tego źródła. "
CDN
Wszystkie zamieszczone cytaty pochodzą z książki R. Rybarskiego "Idee przewodnie gospodarstwa Polski" wydanej w Warszawie w 1939.