Ja nie śnię panie Grzegorzu Braun.
Na to, aby narzucić komuś zasady odpowiedzialności zbiorowej nie odważyłbym się nigdy. Jednak fakt mieszkania przez kilka lat drzwi w drzwi (akademik na Reymonta 17) z twórcą obowiązującej doktryny że „najlepszą polityką gospodarczą jest brak polityki gospodarczej” – Tadziem Syryjczykiem, trochę plami sumienie. Niektórzy twierdzili, że nazwisko niezbyt precyzyjnie oddaje nacjonalność tego jegomościa, ale nie widziałem więc przyjmuję to jako ohydną plotkę. Młodzieży przypominam, że od 1989 do 1990 jegomość ów zajmował stanowisko ministra przemysłu w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
Ogłaszam zatem „pięcioletni plan budowy gospodarki narodowej” w ramach totalnej dezynfekcji naszych umysłów z „Tadziowej doktryny”. A jest po czym sprzątać. Kraków to miejsce gdzie zwolennicy wolnego rynku mają swoje Okopy Świętej Trójcy. Trudno powiedzieć, kogo tam czczą więcej: czy cysorza Franca Józefa czy Ludwiga von Misesa, który bodajże w największym stopniu przyczynił się do rozpadu tej ukochanej monarchii.
Hokus, pokus, paralokus!!! – wskrzeszamy POLITYKĘ GOSPODARCZĄ.
Niechaj każdy po wsze czasy pamięta że:
Naród ma prawo mieć silną gospodarkę zapewniająca mu dobrobyt, która w granicach państwa się domyka i bilansuje, która nie marnuje żadnych zasobów ludzkich i materialnych.
Państwo ma prawo promować te formy działalności gospodarczej, które dają największe szanse zagospodarowania tych zasobów. Ma obowiązek stworzenia dla tych form ram prawnych oraz metod protekcjonizmu.
Państwo ma prawo wspierać te formy prowadzenia działalności gospodarczej, które dają największą szansę powiększenia bazy podatkowej, celem obniżenia podatków indywidualnych.
Państwo powinno być suwerenne w zakresie polityki monetarnej zapewniając gospodarce silną i wymienialną walutę narodową jako głównego narzędzia polityki gospodarczej.
Przechodząc do konkretów:
Prawo „Stowarzyszeń do poszczególnych czynności handlowych na wspólny rachunek” dla:
wzmocnienia infrastruktury biznesowej na obszarach wiejskich,
otwarcia drogi prawnej do powstawania związków gospodarczych o integracji produktowej (na podobieństwo japońskich keiretsu, koreańskich czeboli, czy pochodzących z chińskiego obszaru językowego CFB)
Prawo „Spółek właścicielsko – pracowniczych”. To prawo powinno zapewnić przekształcenie Polski w wielką unię kapitału i pracy, wyeliminować podstawowy konflikt społeczny pomiędzy pracodawcami i pracobiorcami. Ma uczynić polską pracę zdrową, bez toczącej ją frustracji, regresji, alienacji i agresji.
Obywatelska emisja pieniądza w oparciu o monetyzację parytetu gospodarczego, która powinna dać nam szansę na wyzwolenie się z „niewoli odsetkowej”.
Skierowanie kwot emisji przyrostowej pieniądza na wzrost pracowniczych majątków produkcyjnych (PMP) w spółkach właścicielsko – pracowniczych, celem wzmocnienia „parytetu gospodarczego”.
O podatkach, naprawie polityki i robieniu porządków ze sprzedawczykami będzie innym razem. Dzisiaj tylko o polityce gospodarczej.
Ja nie śnię panie Grzegorzu Braun.