BIZNES
Like

Gospodarka Generalnego Gubernatorstwa a sprawa reparacji wojennych

08/05/2013
1010 Wyświetlenia
2 Komentarze
44 minut czytania
Gospodarka Generalnego Gubernatorstwa a sprawa reparacji wojennych

Pomimo wieloletnich przygotowań do wojny władze III Rzeszy miały poważny problem z „zagospodarowaniem” zdobytych terytoriów polskich i zintegrowaniem ich z III Rzeszą. Wcześniej udawało się to przeprowadzić bardzo szybko. W przypadku Austrii już w połowie 1938 r. zintegrowano jej gospodarkę z niemiecką. Również w przypadku Czechosłowacji udało się przeprowadzić proces „integracji” jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Sprawne przeprowadzenie procesu integracji obu gospodarek z gospodarką III Rzeszy było jednym z zasadniczych powodów szybkiego wybuchu wojny a w konsekwencji klęski Polski we wrześniu 1939 r. Włączenie Austrii zwiększyło bowiem potencjał armii niemieckiej o 15-18 dywizji, w Czechach zdobyto pełne wyposażenie dla 35 dywizji w tym dla 6 dywizji pancernych. Gospodarka Generalnego Gubernatorstwa W wyniku działań wojennych we wrześniu 1939 r. do […]

0


Pomimo wieloletnich przygotowań do wojny władze III Rzeszy miały poważny problem z „zagospodarowaniem” zdobytych terytoriów polskich i zintegrowaniem ich z III Rzeszą. Wcześniej udawało się to przeprowadzić bardzo szybko. W przypadku Austrii już w połowie 1938 r. zintegrowano jej gospodarkę z niemiecką. Również w przypadku Czechosłowacji udało się przeprowadzić proces „integracji” jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Sprawne przeprowadzenie procesu integracji obu gospodarek z gospodarką III Rzeszy było jednym z zasadniczych powodów szybkiego wybuchu wojny a w konsekwencji klęski Polski we wrześniu 1939 r. Włączenie Austrii zwiększyło bowiem potencjał armii niemieckiej o 15-18 dywizji, w Czechach zdobyto pełne wyposażenie dla 35 dywizji w tym dla 6 dywizji pancernych.

Gospodarka Generalnego Gubernatorstwa

W wyniku działań wojennych we wrześniu 1939 r. do Rzeszy wcielono ziemie zachodnie II RP (Wielkopolskę, Pomorze, Górny Śląsk). Zostały one potraktowane jako bezpośrednia zdobycz wojenna a ponieważ przed I wojną światową należały do Niemiec uważano, że uda się je szybko zintegrować. Z pozostałej części państwa polskiego, będącej pod okupacją niemiecką utworzono tzw. Generalne Gubernatorstwo (GG). Było ono traktowane (do ataku na Francję w maju 1940 r.) jako przedmiot negocjacji z aliantami zachodnimi na temat zakończenia wojny. Fiasko inicjatyw pokojowych z jednej strony a przede wszystkim brak poważnych kandydatów do kierowania kolaboracyjnym rządem polskim sprawiły, że pomysł ten („Reststaat”) upadł. Na jego miejsce pojawiła się koncepcja traktowania GG jako kolonii Rzeszy z pewnymi atrybutami „niezależności”. Nie rozstrzygano ostatecznie o jej przyszłości, zostawiając problem do ostatecznego rozwiązania po zwycięskim zakończeniu wojny. Podstawowymi zadaniami które postawiono na czas wojny przed administracją GG było: umocnienie władzy nad Polakami, wykorzystanie do maksimum potencjału gospodarczego oraz utrzymanie spokoju. Germanizacja GG przesunięta została na dalszy plan, po zwycięskim zakończeniu wojny. Politykę gospodarczą prowadzoną przez okupanta w stosunku do Polaków mieszkających w GG można podzielić na kilka etapów. Wynikały one przede wszystkim z faktu, iż w polityce niemieckiej w stosunku do GG przez cały okres okupacji obowiązywały dwa na pozór przeciwstawne podejścia. Pierwsze „rabunkowe” rozpoczęło się wraz z początkiem okupacji. W związku z nieokreślonym statusem międzynarodowym tego obszaru i możliwym utworzeniem w przyszłości marionetkowego państwa polskiego, GG traktowane było jako kolonia, którą zamierzano trwale uzależnić gospodarczo od III Rzeszy. Miało ono polegać na niemal całkowitym zniszczeniu przemysłu na tym obszarze, między innymi poprzez wywiezienie do Rzeszy wszystkiego, co miało jakąkolwiek wartość dla gospodarki niemieckiej, na utrzymaniu niskiego poziomu życia ludności polskiej. W archiwach niemieckich znajduje się wiele dokumentów (m.in. raporty, sprawozdania Odilo Globocnika do Heinricha Himlera) ukazujących ogrom środków finansowych, złota, srebra, kosztowności zrabowanych na okupowanych ziemiach polskich i przekazanych m.in. do centrali Reichsbanku w Berlinie. Zachowały się również, prawie w całości archiwalia Ministerstwa Gospodarki III Rzeszy, w tym raporty Walthera Emanuel Funka (prezesa Reichsbanku i Ministra Gospodarki w czasie wojny). O ile w części dotyczącej krajów Europy Zachodniej okupowanych w czasie wojny przez III Rzeszę, archiwa te zostały przez historyków zachodnich, a wcześniej przez różne komisje krajowe i alianckie przebadane, to w przypadku Polski nie zrobiono tego do dnia dzisiejszego. Tu i ówdzie pojawiły się tylko pojedyncze dokumenty, jak choćby przy okazji badań nad „Aktion Reinhardt” sprawozdanie z 4 listopada 1943 r. Odilo Globocnika, który pisze, iż w ciągu 11 poprzednich miesięcy do kasy SS wpłynęło: „ponad 53 miliony RM, około pół miliona dolarów, 1,8 ton złota i ponad 10 ton srebra, osobista biżuteria wartości ponad 26 milionów RM, „surowiec włókienniczy” na ponad 13 milionów RM. Raport Globocnika kończy się podsumowaniem: 100.047.983,91 RM. Polityka „rabunku” przez cały okres trwania Generalnego Gubernatorstwa natrafiała na opór niektórych wpływowych grup niemieckich, które miały inną długofalową koncepcję „zagospodarowania” ziem polskich. Uważały one, iż ze względu na przedwojenny potencjał gospodarczy i ludnościowy Polski, gospodarka GG może być bardzo cennym uzupełnieniem przemysłu III Rzeszy a w przyszłości tamtejszy rynek, ważnym rynkiem zbytu dla towarów produkowanych w Niemczech. Politykę bezwzględnych represji chciały ograniczyć tylko do „elementów wywrotowych” traktując resztę Polaków mieszkających w GG jako rezerwuar „siły roboczej” dla gospodarki Rzeszy. Jednym z najważniejszych zwolenników tej koncepcji w gremiach decyzyjnych III Rzeszy był Hermann Göring. W okresach kiedy zwolennicy tej koncepcji uzyskiwali przewagę (np. od połowy listopada 1939 r. do czerwca 1940 r.) zaprzestawano wywozu zakładów przemysłowych z GG; część z nich, przede wszystkim fabryki zbrojeniowe, wznawiały produkcję. Wywóz zakładów przemysłowych ograniczał się w tych okresach wyłącznie do fabryk produkujących dobra konsumpcyjne. W listopadzie 1939 r. rozpoczęto również (rozłożony na wiele lat) proces dostosowywania gospodarki GG do wymagań Rzeszy oraz koncepcji „europejskiego obszaru gospodarczego”, obejmującego wszystkie kraje pod okupacją niemiecką. Eksploatację gospodarczą prowadzano „planowo”, nie istniało już niebezpieczeństwo rabunkowej destrukcji przemysłu GG. Nie należy jednak uważać tej polityki za próbę odbudowania oraz rozwinięcia przemysłu w GG. Niemcy rozwijali wyłącznie te gałęzie gospodarki, które wspierały pośrednio lub bezpośrednio m.in. przemysł zbrojeniowy III Rzeszy. W okresie po listopadzie 1940 r. przekształcano bowiem GG w teren, z którego wojska niemieckie miały zaatakować Rosję Sowiecka. Późniejszy rozwój sytuacji na frontach (od grudnia 1941 r.) – duże straty w ludziach i sprzęcie oraz bombardowania zakładów produkcyjnych w Niemczech – wpływały na zwiększenie wagi GG dla gospodarki Rzeszy. W okresie 1939-1943 (w zależności od autora opracowania) udział gospodarki GG w całej produkcji III Rzeszy wzrósł (mimo intensywnych działań partyzanckich) z 6-20% do 20-30%. Wzrost ten wynikał z faktu, że do zakładów produkcyjnych zlokalizowanych na tym terenie wpływało coraz więcej zamówień produkcyjnych z Rzeszy oraz procesu przenoszenie wielu zakładów (w tym również wywiezionych wcześniej do Rzeszy) na teren GG. Proces ten, ze względu na zmieniającą się gwałtownie na niekorzyść III Rzeszy sytuację na frontach nie miał charakteru długofalowego. Mimo to zacytowane przeze mnie powyżej procenty (dotyczące udziału GG w gospodarce III Rzeszy) pokazują stopień kolosalnej eksploatacji Polski przez hitlerowskie Niemcy. W miarę zbliżania się frontu wschodniego do granic GG (od połowy 1944 r.) po raz kolejny rozpoczęto rabunkową eksploatację gospodarczą. Z zagrożonych zajęciem przez Armię Sowiecką terenów wywieziono (w wielu przypadkach po raz drugi) zakłady przemysłowe oraz zapasy surowców. Wiele fabryk zniszczono, aby nie służyły przeciwko III Rzeszy.

Banki w Generalnym Gubernatorstwie

„Bilans otwarcia” bankowości GG przedstawiał się fatalnie. Instytucje te utraciły bowiem większą część swoich aktywów: zasobów gotówki, metali szlachetnych, papierów wartościowych, dużą część budynków itp. oraz prawie połowę akt w wyniku zniszczenia i rabunku. Duża część aktywów bankowych zaginęła podczas ewakuacji, przejęta bądź przez wojska niemieckie, bądź przez armię sowiecką. Wiele polskich banków podjęło decyzję o wywiezieniu dużej części swojego majątku za granicę. Sporo zdołano ukryć na miejscu, jak choćby depozyt banków grodzieńskich (piszę o tym w innym artykule). Wywieziono również część akt, zapasy gotówki, papiery wartościowe. Duża część aktywów – kredyty – straciła jakąkolwiek wartość. Przedsiębiorstwa – kredytobiorcy zostały bowiem zniszczone, zamknięte lub przejęte w zarząd komisaryczny lub powierniczy. Powiernicy bądź zarządcy komisaryczni przedsiębiorstw – dłużników z reguły nie uznawali przedwojennych kredytów za zobowiązania, które mieliby spłacać. Również kredyty udzielone osobom fizycznym często okazywały się nieściągalne – dłużnicy zginęli, przebywali w obozach jenieckich lub na emigracji, stracili cały majątek w wyniku działań wojennych. Dodatkowym problemem, który się pojawił była ściągalność należności od dłużników, którzy w efekcie wcielenia ziem zachodnich do Rzeszy mieli siedzibę lub miejsce zamieszkania w Rzeszy. Wszystkie instytucje kredytowe miały w konsekwencji bardzo poważne problemy z płynnością. W celu zabezpieczenia działalności banków w pierwszym okresie wojny władze niemieckie wprowadziły moratoria i ograniczenia wypłat. Początkowo wojska niemieckie dokonywały płatności w markach, jednak Reichsbank był przeciwny zwiększaniu obrotu pieniężnego na potrzeby prowadzenia wojny. Ponieważ na zajmowanych terenach nie znajdowano wystarczającej ilości polskich złotych, zdecydowano się na utworzenie instytucji, które miały organizować obrót pieniężny na okupowanych obszarach. Były to Kredytowe Kasy Rzeszy Niemieckiej (Reichskreditkassen, RKK). Emitowały one asygnaty nominowane w reichsmarkach, podniesione do rangi prawnego środka płatniczego na terenach okupowanych, z zastosowaniem kursu wymiany 1 RM = 2 zł. Na obszarach włączonych do Rzeszy pomiędzy październikiem a grudniem 1939 r. – podjęto decyzję o wprowadzeniu marki jako środka płatniczego oraz wycofaniu złotego i asygnat z obiegu. Rozwiązanie takie – wobec sprzeciwu Dyrekcji Reichsbanku, która obawiała się negatywnych skutków powiększenia obiegu pieniężnego dla gospodarki Rzeszy – nie mogło być zastosowane w GG. Ponieważ nie istniała instytucja emitująca środki pieniężne, pozostawiono RKK jako jej namiastkę. Polityka III Rzeszy w stosunku do systemu bankowego GG miała również jak w przypadku gospodarki charakter „fazowy”. W okresach kiedy w polityce niemieckiej wobec GG dominował „rabunek”, okupant nastawiony był przede wszystkim na osiągnięcie doraźnych korzyści. W bankowości służyły temu między innymi tzw. Devisenschutzkommandos, które miały za zadanie „zabezpieczenie” wszelkich wartości dewizowych przechowywanych w bankach. Pojawiały się również koncepcje likwidacji przedwojennych banków polskich i przejęcia ich aktywów przez banki niemieckie (np. Dresdner Bank, Deutsche Bank, itp.) ewentualnie przez duże banki z krajów neutralnych (Szwajcaria, Szwecja). Jednym z pierwszych dużych banków polskich przeznaczonych do natychmiastowej likwidacji był Bank Handlowy w Warszawie. Już 1 października do banków państwowych dotarły decyzje o ich likwidacji. Jako przyczynę podawano brak płynnych lub nadających się do upłynnienia aktywów. Ze względu na duży napór ludności, szczególnie na PKO, zezwolono na kontynuowanie wypłat na rzecz klientów indywidualnych. Zarządzono redukcję kosztów działalności banków, przede wszystkim poprzez zmniejszenie uposażeń pracowników (około 50%). Na mocy decyzji władz instytucji kredytowych z list pracowników skreślono osoby, które nie wróciły do pracy po zakończeniu działań wojennych. Od połowy października przeprowadzono również tzw. „weryfikację” pracowników i zarządów banków. W połowie listopada 1939 r. przyszło otrzeźwienie, przede wszystkim ze względu na gwałtowny sprzeciw dyrekcji Reichsbanku i Ministerstwa Przemysłu III Rzeszy. Odbyły się serie spotkania pomiędzy „władzami nadzorczymi” a przedstawicielami banków, w czasie których szczególną wagę przywiązywano do sprawy płynności finansowej. Efektem tych rozmów były m.in. przepisy, które zakazywały wypłat z wkładów powstałych przed 5 października 1939 r. wyższych niż 50 zł w PKO i bankach komunalnych oraz 100 zł w pozostałych bankach. Dla wkładów późniejszych nie wprowadzono żadnych ograniczeń. Ustalono, że udzielanie nowych kredytów, jak również wykorzystanie tych, które były przyznane jeszcze przed wojną, wymaga zgody władz niemieckich. Pierwsze miesiące okupacji to również okres penetracji polskiego rynku bankowego przez duże banki niemieckie. Już w październiku 1939 r. cofnięto decyzję o likwidacji Banku Komercjalnego, który polskie Ministerstwo Skarbu postawiło w stan likwidacji, po przejęciu w 1938 r. udziałów w tej instytucji przez Dresdner Bank. Pojawiły się również filie innych banków z Rzeszy. Zmiana polityki gospodarczej wpłynęła również na zmianę postępowania administracji niemieckiej wobec banków. Aby zapewnić im możliwości działania, przystąpiono do uporządkowania sektora bankowego GG. Poważnym problemem banków w pierwszych miesiącach okupacji był przede wszystkim brak centralnej instytucji finansowej. W wyniku ewakuacji Banku Polskiego, instytucje kredytowe straciły płynne rezerwy i możliwość refinansowania własnej działalności. W listopadzie i grudniu 1939 r. odbyły się więc spotkania władz GG z Hermannem Wilhelm Göringiem. Podczas tych rozmów zaproponowano utworzenie w miejsce Banku Polskiego odrębnego Banku Emisyjnego (Emissionsbank) w Warszawie. Dyrekcja Reichsbanku zadeklarowała gotowość wykorzystania w tym celu Fritza Paerscha (członka przedwojennej dyrekcji Reichsbanku), który od początku wojny zajmował stanowisko w dyrekcji Kredytowych Kas Rzeszy. Zdecydowano o usunięciu z nowych banknotów godła oraz innych polskich oznaczeń narodowych. Pozostawiono stosunek wymiany złotego do marki jak 2:1, co oznaczało wymianę starej waluty do nowej w stosunku 1:1. Niemieckie kręgi gospodarcze nalegały na jak najszybsze utworzenie tej instytucji, gdyż zależało im na wycofaniu z obiegu asygnat Kredytowych Kas Rzeszy Niemieckiej oraz reichsmarek. Zarządy banków w GG również rozważały założenie instytucji emisyjnej. Obawiały się bowiem, że okupant wykorzysta istniejące Kredytowe Kasy Rzeszy Niemieckiej (Reichskreditkassen) i „zaleje” rynek swoją walutą – asygnatami RKK. Na początku listopada 1939 r. doszło do rozmów, podczas których strona bankowa wysunęła wiele daleko idących postulatów – m. in. zażądano, aby nowa instytucja była instytucją polską oraz by nowe banknoty były jak najbardziej podobne do banknotów Banku Polskiego i miały tekst wyłącznie po polsku. Rozmowy zostały sfinalizowane w połowie grudnia 1939 r., kiedy zaproponowano Feliksowi Młynarskiemu oraz Janowi Koziełłowi kierownictwo nowo utworzonej instytucji, przekazując im jednocześnie jej gotowy statut. Ostatecznie rozporządzenie, na podstawie którego utworzono Bank Emisyjny w GG, zostało podpisane 15 grudnia 1939 r. W połowie grudnia wydano również przepisy powołujące Urząd Nadzoru Bankowego (UNB). Nadzoru nad bankami podjął się Fritz Paersch, który jednocześnie został nadzorcą Banku Emisyjnego w Polsce.
Pozostawieniu w GG polskich przedwojennych instytucji finansowych sprzeciwiał się zdecydowanie Hans Michael Frank. On i jego otoczenie starało się storpedować te działania i podejmowało próby likwidacji przedwojennych banków polskich. Wysiłki te były jednak mało zdecydowane, stosunkowo szybko zrezygnowano z tych planów. Sytuacja przedwojennych banków państwowych została ostatecznie ustabilizowana na przełomie lat 1939-1940. Za wykorzystaniem istniejących instytucji przemawiały przynajmniej trzy argumenty. Po pierwsze, banki państwowe stawały się bankami rządowymi GG; po drugie, w sytuacji prowadzenia wojny łatwiejsze i bardziej efektywne było wykorzystanie instytucji, które miały zaufanie ludności polskiej, niż tworzenie i organizowanie nowej, z założenia niemieckiej instytucji. Po trzecie i najważniejsze były to banki bardzo duże i duże a więc logistyczna operacja przejęcia ich infrastruktury przez banki niemieckie i w konsekwencji likwidacja musiałaby odbić się również na kondycji gospodarki niemieckiej do czego nie chciano za wszelka cenę doprowadzić. Ostatecznie zdecydowano się więc na uruchomienie Banku Gospodarstwa Krajowego, Państwowego Banku Rolnego oraz Banku Akceptacyjnego. Nie zostały dopuszczone do działalności Pocztowa Kasa Oszczędności oraz Polska Kasa Opieki (PKO). Ich aktywa oraz depozyty klientów zostały skonfiskowane. Nie zlikwidowano również przedwojennego banku centralnego – Bank Polski działał pod kierownictwem przedwojennego członka dyrekcji – Bolesława Oczechowskiego. Później mianowano jeszcze komisarza rządowego dla tej instytucji – Niemca – Oskara Sladeczkę. Powodem utrzymania Banku Polskiego było pozostawienie w rękach Niemców karty przetargowej w negocjacjach o odzyskanie złota przechowywanego we Francuskiej Afryce Zachodniej. W omawianym okresie wycofano się również z prób likwidacji jednego z największych banków, który uważano za „żydowski” – Banku Handlowego w Warszawie. Władze niemieckie zadowoliły się wytłumaczeniem, że większość akcji Banku Handlowego należała do Banku Cukrownictwa. Utworzenie nowego Związku Banków, zwanego przez Niemców Verband der Finanzinstitute, świadczyło o chęci znormalizowania sytuacji w bankowości. Instytucja ta miała reprezentować „wszystkie banki państwowe, prywatne i komunalne”. Jako jej cel określono „koordynację działalności poszczególnych banków pod kątem uproszczenia i usprawnienia technicznej strony ich działalności”. Związek pełnił wobec władz niemieckich funkcję doradczą – przekazywał opinie kół bankowych o proponowanych przez Niemców rozwiązaniach, ewentualnie samodzielnie proponował pewne rozwiązania. Połowa grudnia 1939 r. to również czas, kiedy (pomimo zamknięcia oficjalnych giełd) ożywił się handel polskimi papierami wartościowymi. Początkowo odbywał się on „na dziko”. Indywidualni kontrahenci zawierali transakcje za pomocą ogłoszeń w gazecie, finalizowali je w trakcie umówionych spotkań. W tym okresie większość banków w Warszawie uruchomiła biura komisowej sprzedaży i kupna tych walorów. Oficjalne zezwolenie władz niemieckich na prowadzenie handlu papierami wartościowymi zostało wydane dopiero w końcu stycznia 1940 r. Z początkiem 1940 r. pojawiło się bardzo poważne zagrożenie dla gospodarki w GG. Wycofanie polskich złotych z obiegu na ziemiach włączonych do Rzeszy i Rosji Sowieckiej oraz ograniczenia w ich wymianie na nową walutę sprawiły, że na teren GG zaczęły w dużych ilościach napływać złote polskie. Proces ten w połączeniu z reglamentacją towarów powodował gwałtowny wzrost inflacji. Władze okupacyjne podjęły wówczas działania zmierzające do zminimalizowania negatywnych skutków inflacji dla gospodarki GG. Wycofano z obiegu banknoty o największych nominałach – 100- i 500-złotowych. W celu zapewnienia gospodarce wystarczającej liczby banknotów o większych nominałach przystąpiono od 1 lutego 1940 r. do wypuszczania na rynek uprzednio zdeponowanych stuzłotówek opatrzonych stemplem „Generalgouvernement fur die besetzten polnischen Gebiete”. Działania te pozwoliły powstrzymać inflację. Od początku 1940 r. sytuacja w bankowości stopniowo się normalizowała. Za datę ostatecznego zażegnania niebezpieczeństwa likwidacji przedwojennych banków należy uznać początek kwietnia 1940 r., kiedy działalność rozpoczęły omówione wcześniej dwie instytucje o podstawowym znaczeniu dla bankowości: Bank Emisyjny w Polsce oraz Urząd Nadzoru Bankowego dla GG. Instytucje kredytowe mogły więc prowadzić normalną (jak na warunki wojenne) działalność. Powstała również, w ramach Urzędu Generalnego Gubernatora, instytucja zajmująca się określaniem warunków pracy banków w GG. Szczególnie ważne dla polityki bankowej było wprowadzenie unii personalnej pomiędzy bankiem centralnym a instytucją nadzorczą, pozwalającej na dopasowanie polityki bankowej i monetarnej, w wyniku czego osoba ta miała również wpływ na kształtowanie polityki gospodarczej. Główny celem polityki bankowej w GG było wsparcie świadczeń gospodarki tego obszaru na rzecz gospodarki wojennej Rzeszy poprzez pozyskiwanie kapitałów koniecznych do jej finansowania. Suma tych świadczeń za cały okres istnienia GG wymaga przeprowadzenia szczegółowych badań w archiwach niemieckich i polskich. Szacunkowe dane, podawane przez różnych autorów oscylują w granicach od 6 mld do nawet 50 mld RM!!! Szczególnie duży nacisk położono na realny przyrost kapitałów (w latach 1939-43 był on na poziomie 300%, z uwzględnieniem inflacji), którymi mogły rozporządzać banki, oraz na czynniki mające wpłynąć na ten przyrost – na pierwszym miejscu stawiano „wzrost zaufania ludności do instytucji kredytowych”. Jeszcze w 1940 r. wprowadzono przepisy określające na okres okupacji zakres działalności banków. Najpilniejszą sprawą było oddzielenie operacji bankowych sprzed 1 września 1939 r. (zwanych „Altgeschaft”) od późniejszych („Neugeschaft”). Miało to na celu zabezpieczenie „nowych wkładów” przed wykorzystaniem ich do spłaty przedwojennych zobowiązań banków. Oznaczało to z jednej strony stabilizację sytuacji banków, ponieważ w ten sposób rozwiązano ostatecznie sprawę wypłat przedwojennych wkładów (można było likwidować przedwojenne pasywa banków wyłącznie ze środków pochodzących z likwidacji przedwojennych aktywów). Po drugie ułatwiało postawienie w stan faktycznej likwidacji (nawet jeżeli formalnie nie wszczęto postępowania likwidacyjnego) tych instytucji kredytowych, które nie otrzymały zezwolenia na działalność w nowym warunkach (np. PKO). Dla interesu niemieckiej polityki gospodarczej wprowadzenie rozdziału miało również duże znaczenie, gdyż środki zgromadzone na „nowych rachunkach” mogły być łatwo zużyte do celów wyznaczonych przez władze III Rzeszy, a nie na spłatę przedwojennych zobowiązań. Utrudniało też w sposób podstawowy „ukrycie” dochodów banków. Przepisy te oznaczały dla ludności polskiej co najmniej znaczne opóźnianie możliwości korzystania ze środków odłożonych przed wybuchem wojny, jeżeli nie ich całkowitą utratę. Sztywno określono również ramy inwestowania środków gromadzonych przez banki. Początkowo na: 30% nowych wkładów jako rezerwy płynne I stopnia (zapasy kasowe, wkłady w Banku Emisyjnym w Polsce itp.), kolejne 40% sumy wkładów (tzw. rezerwy płynne II stopnia) mogło być ulokowane w warrantach, wekslach i czekach akceptowanych przez Bank Emisyjny w GG oraz w papierach wartościowych wyemitowanych przez GG lub jego instytucje. W listopadzie 1940 r. zmieniono je do wysokości: 25% ogólnej sumy nowych wkładów jako rezerwy płynne I stopnia, rezerwy płynne II stopnia – 40% tej kwoty.
Efektem polityki określonej w opisanych powyżej przepisach było utrzymywanie wysokiego stopnia płynności w instytucjach kredytowych oraz skierowanie dużego strumienia pieniężnego w instrumenty finansowe GG. Środki uzyskane w ten sposób były przeznaczane bezpośrednio lub pośrednio na finansowanie wojny. Kolejnym krokiem w celu wykorzystania potencjału finansowego GG były przepisy z grudnia 1940 r. określające maksymalne stopy procentowe naliczane od wkładów. Wkłady założone po 1.09.1939 r. w zależności od rodzaju mogły mieć oprocentowanie od 1% do 3% w stosunku rocznym. Wkłady przedwojenne nie były oprocentowane. Kredyty (przyznawane sporadycznie) były oprocentowane od 5% do 7% rocznie. Przepisy te podobnie jak omówione poprzednio regulacje prawne, uderzały bezpośrednio w ludność polską, która traciła w całości odsetki od lokat przedwojennych, niewiele zyskiwała na lokatach założonych po 1.09.1939 r., co przy inflacji panującej w GG powodowało utratę realnej siły nabywczej. Duże znaczenie dla zubożenia ludności polskiej miały również różnego rodzaju świadczenia i podatki (na poziomie 30%), które pomniejszały m.in. wynagrodzenia za pracę i zyski przedsiębiorstw. W połączeniu ze zmniejszaniem się od początku 1944 r. obrotu towarowego i jednocześnie zwiększaniem obrotu pieniężnego (zjawiska te występowały razem, gdyż podstawowym pokryciem emisji pieniądza były zobowiązania Rzeszy wobec GG) następował gwałtowny wzrost inflacji (500% w latach 1941-5), co niekorzystnie wpływało na gospodarkę. GG zajmowało w Europie drugie miejsce (wśród krajów okupowanych) pod względem wzrostu inflacji. Wyprzedzała je jedynie Grecja (wzrost inflacji o 2130%). Na zubożenie ludności polskiej w latach 1941-5 miały wpływ również wydawane przez władze zarządzenia o charakterze deflacyjnym np. uniemożliwianie wykorzystania środków pieniężnych na inwestycje, przymusowe pożyczki, ograniczenia w korzystaniu z kredytu czy zamrażanie pieniędzy na kontach bankowych. Szczególną wagę przywiązywano do ściągnięcia środków pieniężnych od ludności wiejskiej – zdawano sobie sprawę, że posiada ona znaczne ilości gotówki pochodzące z czarnorynkowego handlu żywnością. Kładziono nacisk np. na zwiększone ściąganie wierzytelności w rolnictwie (w tym przedwojennych kredytów), skracanie terminów płatności itp. Próbowano rozbudowywać sieć instytucji kredytowych na wsi, aby w znacznie większym zakresie wciągnąć ludność wiejską do korzystania z bankowości. W październiku 1940 r. na fali euforii po zwycięstwie nad Francją pojawiła się koncepcja przebudowy systemu bankowego w Generalnym Gubernatorstwie („Neuordnung des Kreditwesens”). Obejmowała ona redukcję liczby banków poprzez likwidację części z nich oraz przejęcie przez banki niemieckie największych instytucji kredytowych. Do przejęcia wytypowano: Bank Handlowy w Warszawie SA, Powszechny Bank Związkowy SA oraz Powszechny Bank Kredytowy SA; w grupie tej wymieniono również Bank Amerykański w Polsce SA. Oprócz nich w GG miały funkcjonować dwa banki państwowe – BGK i PBR. Ponadto miały być utworzone z fuzji Banku Związku Spółek Zarobkowych, Warszawskiego Banku Dyskontowego, Banku Zachodniego, i przekształcenia Banku Towarzystw Spółdzielczych dwie instytucje kredytowe przeznaczone do obsługi ludności polskiej. Banki niemieckie po zakończeniu działań wojennych we wrześniu 1939 r. otworzyły swoje filie wyłącznie w Krakowie. Do działalności w Warszawie nie zostały dopuszczone przez władze nadzorcze, mimo dużych nacisków ze strony Niemców zarządzających przedsiębiorstwami w Warszawie. Jak wspomina Stanisław Wachowiak: „W 1942 r. zaczął się generalny szturm na podstawy bankowości polskiej […]. Lęk mnie ogarnął, kiedy w roku 1942 zakomunikował mi szef nadzoru bankowego dr Fritz Paersch, że Minister Gospodarki Walther Emanuel Funk postawił mu ultimatum na zlikwidowanie banków polskich względnie na scalenie ich z wielkimi bankami niemieckimi”. Instytucje polskie nie były już jego zdaniem potrzebne. Był to więc początek wcielania w życie planów istniejących co najmniej od 1940 r. Stanisław Wachowiak wspomina, że 1 maja 1942 r. odbył rozmowę z członkiem zarządu Deutsche Banku (instytucji wytypowanej do przejęcia Banku Handlowego w Warszawie). Oświadczył on Wachowiakowi, że „[…] Deutsche Bank nie zamierza wbrew woli właścicieli iść na jakieś koncepcje fuzji. Musi jednak ze względów politycznych a przede wszystkim aby zyskać na czasie, ustanowić w Warszawie obserwatora, aby upozorować, że Deutsche Bank nie sabotuje pomysłów Ministra Funka”. W 1942 r. w Warszawie pojawili się przedstawiciele wszystkich niemieckich banków działających w Polsce. Trudno obecnie sprecyzować ich obowiązki jako obserwatorów. Mieli oni za zadanie rozpoznanie rynku warszawskiego oraz zaznajomienie potencjalnych klientów z instytucjami, które reprezentowali. Jak wykonywali swoje obowiązki trudno powiedzieć. Wymagałoby to szczegółowych badań w archiwach niemieckich, czego dotychczas nie zrobiono. Na podstawie szczątkowych informacji można stwierdzić, że przedstawiciele banków niemieckich raczej nie wykonywali swoich obowiązków zbyt gorliwie. Znanym wyjątkiem był „obserwator” Bank der Deutschen Arbeit, którego zbyt gorliwa praca wywołała protesty przedstawiciela UNB w Warszawie, Maxa Bischofa.
Paradoksalnie nawet Hans Frank niezbyt chętnie przystąpił do realizacji zadania postawionego mu przez Walthera Emanuela Funka. Dla administracji GG wcielenie w życie planów Funka oznaczało całkowitą utratę wpływów – banki niemieckie miały bowiem centrale w Rzeszy. Oznaczało to zwolnienie etatów w Rządzie GG i przeniesienie przynajmniej części urzędników na front, pozostali uzyskaliby status niższy od zajmowanego. Opór niektórych niemieckich kręgów bankowych wobec planów Funka mógł również wynikać z niewyjaśnionej ostatecznie sytuacji na frontach. Również sytuacja prawna instytucji kredytowych wytypowanych do przejęcia nie była ostatecznie wyjaśniona. Stanisław Wachowiak wycofanie się przez III Rzeszę z planów likwidacji banków polskich w GG przypisuje Paerschowi. Według mnie nie jest to prawdą. Jest dużo dowodów na to, iż Paerscher uczestniczył osobiście w przygotowywaniu dekretów likwidacyjnych. Również jego współudział w udzieleniu pod koniec 1943 r. przez banki GG pożyczki III Rzeszy na prowadzenie wojny w wysokości 1,5 miliarda RM jest bezdyskusyjny. Pożyczka ta dobiła gospodarkę GG. W kolejnych miesiącach 1944 r. gospodarka GG słabła coraz bardziej, obciążana kosztami prowadzonej przez III Rzeszę wojny, coraz większym zapotrzebowaniem wojska na środki płatnicze oraz żywność co powodowało pogłębianie się trudności na rynku oraz znaczny spadek wartości pieniądza. Ostateczny cios gospodarce GG zadało zajęcie przez wojska sowieckie Komisariatu Rzeszy Ukraina co spowodowało załamanie tamtejszej waluty – karbowańca. GG udzieliło wówczas Bankowi Emisyjnemu Komisariatu pomocy w wysokości blisko 1mld RM. Ponieważ od końca 1943 r. dawało się zauważyć symptomy zbliżającej się klęski III Rzeszy rozpoczęto proces przenoszenia aktywów z banków GG do Rzeszy. Proces ten praktycznie zakończono w lipcu 1944 r. Ze względu na problemy z płynnością banki były zmuszone od maja 1944 r. do zawieszenia wypłat. Całkowite załamanie polskiej bankowości w GG nastąpiło wraz z wybuchem Powstania Warszawskiego. Została sparaliżowana praca większości central największych polskich instytucji kredytowych oraz łączność pomiędzy centralami a oddziałami banków. W wyniku działań zbrojnych oraz późniejszej, systematycznej akcji burzenia w Warszawie zniszczono około 90% budynków instytucji kredytowych. Po raz kolejny zostały zniszczone bądź splądrowane akta oraz zasoby banków. W okresie od lipca 1944 r. do stycznia 1945 r. administracja niemiecka nie podejmowała już żadnych prób tworzenia nowej polityki gospodarczej, zajmując się wyłącznie przygotowaniem do ewakuacji rządu oraz instytucji niemieckich GG. Ostatecznie Urząd Nadzoru Bankowego, Bank Emisyjny w Polsce oraz banki niemieckie zostały ewakuowane w styczniu 1945 r. na terytorium Niemiec. Ocenia się, że w okresie styczeń-lipiec 1944 z GG przekazano na konta w Niemczech aktywa bankowe (również złoto, złote monety, srebro, platynę, kamienie szlachetne) w wysokości około 3 mld RM!!!!!!

Reparacje wojenne

W trakcie Konferencji w Poczdamie (17 lipca-2 sierpnia 1945) członkowie zwycięskiej koalicji antyhitlerowskiej uzgodnili sprawę reparacji i odszkodowań wojennych, które miały zostać wyegzekwowane od Niemiec. Niestety w wyniku ich decyzji środki finansowe GG weszły w skład masy upadłościowej III Rzeszy i zostały rozdysponowane według uznania powołanych w tym celu „Komisji Alianckich”, odwrotnie niż np. w przypadku kolaborującej z Niemcami Francji Vichy (La France de Vichy), której aktywa finansowe przekazano Francji w całości a zobowiązania finansowe III Rzeszy wobec Francji Vichy i późniejsze weszły w skład reparacji wojennych Niemiec dla Francji. Rządowi Niepodległej Polski cofnięto uznanie i prawo do zabierania głosu w tej sprawie. Komuniści, którzy z woli Stalina rządzili Polską po II wojnie światowej tylko raz w oświadczeniu z lipca 1945 r. podjęli sprawę odszkodowań wojennych. Szybko zostali spacyfikowani przez Stalina. Na jego wniosek Polskę wyłączono z bezpośredniego udziału w spłatach reparacyjnych. W późniejszym czasie Sowieci mieli przyznać komunistycznej Polsce 15% ze swojej części odszkodowań. Nigdy tego nie zrobili. Dr hab. Bogdan Musiał z IPN w artykule pt.: Haracz za „wyzwolenie” Polski ocenia, że na rozliczeniach z Moskwą, która ze swej puli przekazywała otrzymane od Niemiec odszkodowania wojenne, a jednocześnie narzucała drastycznie niskie stawki za polski węgiel, Polska straciła 600 milionów dolarów. Ten niekorzystny bilans pogłębiony został jeszcze przez sowiecki rabunek urządzeń przemysłowych, surowców i innych dóbr między Bugiem a Odrą.

Krzysztof Kopeć

http://www.krzysztofkopec.pl/

0

Krzysztof Kopeć

12 publikacje
0 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758