Gdańsk, 11.03.2011 r. P R O T E S T My, byli działacze NSZZ „Solidarność” i więźniowie polityczni z lat 1980–89, zrzeszeni w Stowarzyszeniu ,,Godność” oraz członkowie innych Stowarzyszeń z Trójmiasta. zebrani w Sali Akwenu w Gdańsku, stanowczo protestujemy przeciwko nagonce medialnej, rozpętanej przeciwko śp. Lechowi Kaczyńskiemu, byłemu Prezydentowi RP. Podstawą tej haniebnej nagonki jest ułaskawienie jednego z obywateli, skazanego za wyłudzenie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych kwoty około 120 tys. zł, którą skazany zwrócił wraz z nawiązką przed ułaskawieniem. Ułaskawiony określany jest przez media jako znajomy zięcia Prezydenta RP. Obecnie Kancelaria Prezydenta RP chce sprawdzić, czy to ułaskawienie nie ma znamion przestępstwa. W tej nagonce uczestniczy aktywnie były działacz PZPR, aktywista SdRP, uczestnik wyprawy krymskiej na rozmowy z puczystąJanajewem, były wicemarszałek Sejmu a […]
Gdańsk, 11.03.2011 r.
P R O T E S T
My, byli działacze NSZZ „Solidarność” i więźniowie polityczni z lat 1980–89, zrzeszeni w Stowarzyszeniu ,,Godność” oraz członkowie innych Stowarzyszeń z Trójmiasta. zebrani w Sali Akwenu w Gdańsku, stanowczo protestujemy przeciwko nagonce medialnej, rozpętanej przeciwko śp. Lechowi Kaczyńskiemu, byłemu Prezydentowi RP. Podstawą tej haniebnej nagonki jest ułaskawienie jednego z obywateli, skazanego za wyłudzenie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych kwoty około 120 tys. zł, którą skazany zwrócił wraz z nawiązką przed ułaskawieniem. Ułaskawiony określany jest przez media jako znajomy zięcia Prezydenta RP. Obecnie Kancelaria Prezydenta RP chce sprawdzić, czy to ułaskawienie nie ma znamion przestępstwa.
W tej nagonce uczestniczy aktywnie były działacz PZPR, aktywista SdRP, uczestnik wyprawy krymskiej na rozmowy z puczystąJanajewem, były wicemarszałek Sejmu a obecnie minister w Kancelarii Prezydenta – prof. Tomasz Nałęcz. W środkach przekazu twierdzi, że robi to w trosce o dobre imię Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ileż w tym hipokryzji.
Naszym zdaniem jest to nagonka uderzająca w dobre imię śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w Jego rodzinę, w największa partię opozycyjną RP a także w nas, Jego przyjaciół.
Jeżeli ta inicjatywa Kancelarii Prezydenta wynika z uczciwych intencji, to w ramach kontroli należy sprawdzić podstawy wielu wcześniejszych ułaskawień, dokonanych przez byłych Prezydentów RP w stosunku do skazanych na wyższe wyroki, za niewspółmiernie większe przestępstwa. Politycy rządzącej koalicji potrzebę takiego rozszerzenia uznali przecież za konieczność, podczas badania tzw. afery hazardowej.
Zasadność analogicznego postępowania nasuwa się sama.
Przecież Lech Wałęsa ułaskawił gangsterów – członków mafii pruszkowskiej, w tym groźnego gangstera Andrzeja Z. ps ,,Słowik” oraz kilkuset groźnych bandytów i złodziei, a te ułaskawienia nosiły znamiona korupcji.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski podczas swojej prezydentury ułaskawił Petera Vogla (Piotra Filipczyńskiegovel Piotra Filipkowskiego), zwanego „skarbnikiem lewicy”, skazanego na 25 lat więzienia za zabójstwo na tle rabunkowym, a także wiceministra Zbigniewa Sobotkę, skazanego za uprzedzenie gangsterów w Starachowicach przed ich zatrzymaniem przez policję. To dwa „sztandarowe” ułaskawienia spośród 3252 ułaskawień, w tym m.in. kilkuset osób, które dokonały zabójstw i innych ciężkich przestępstw kryminalnych.
Żądamy zatem przedstawienia wniosków o ułaskawienie i stanowisk Prezydentów RP w tych najcięższych sprawach oraz ogłoszenia ich w prasie.
Śp. Lech Kaczyński od pierwszego dnia prezydentury tylko dlatego, że miał inne zdanie odnośnie polityki zagranicznej i wielu spraw polskich, które wymagały bądź wymagają naprawy, np. organizacji służby zdrowia, polepszenia warunków życia kombatantów, przywrócenia czci ,,żołnierzom wyklętym”, był atakowany przez lewicę, działaczy PO (z przyjacielem Prezydenta Bronisława Komorowskiego Januszem Palikotem na czele), a także przez niektórych ministrów rządu Donalda Tuska (przy udziale większości mediów prywatnych).
Liczyliśmy, że śmierć Prezydenta Kaczyńskiego, jego Małżonki i tylu wybitnych działaczy państwowych i społecznych, w tym osób duchownych, generałów i kombatantów, otrzeźwi umysły i otworzy serca. Tymczasem od dnia katastrofy smoleńskiej szuka się „haków” i wysuwa hipotezy, które mają obwinić Prezydenta L. Kaczyńskiego za tę tragedię. Kolejnym aktem nienawistnym jest właśnie inicjatywa Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego dotycząca ,,aferalnego ułaskawienia”. Okazuje się, że śp. Prezydent Lech Kaczyński jest tak groźny dla rządzących, że nawet po śmierci, trzeba odzierać Go z godności i z zasług dla Polski. Jeżeli Prezydent Bronisław Komorowski odwołuje się do solidarnościowego rodowodu, to pytamy, dlaczego pozwala swoim podwładnym, byłym komunistom, deptać godność człowieka byłego opozycjonisty, zasłużonego działacza Solidarności? Czy stanowisko Kancelarii Prezydenta ma coś wspólnego z honorem i solidarnościowym etosem?
Odpowiedzi zapewne nie otrzymamy. Ale niech nasz protest będzie krzykiem świadczącym, że pamiętamy i nie pozwolimy bez sprzeciwu bezcześcić pomięci o śp Lechu Kaczyńskim – Prezydencie RP.
P O D P I S Y (wg listy 70 osób)
P.S. Wczorajszą notkę wykonałem zbyt pospiesznie a w związku z dokonanymi zmianami redakcyjnymi w tekście, usunąłem.
Czytelników NowegoEkranu bardzo za tę niezręczność przepraszam