Polska ma drużynę siatkówki plażowej? Opowiedzcie mi w takim razie o tych wspaniałych polskich plażach…- pisali użytkownicy Twittera z USA
W poniedziałek nasi reprezentanci na IO w Londynie,Grzegorz Fijałek –Mariusz Prudel pokonali w meczu siatkówki plażowej Jacoba Gibba i Seana Rosenthala z USA – najlepszych zawodników świata. Po wygranej Polaków w amerykańskim Internecie rozpoczęła się zażarta dyskusja, która nie dotyczyła jednak poziomu sportowego spotkania, ale… geografii.
Wielu amerykańskich internautów kpiło, że, ich zdaniem, Polacy nie powinni wygrać, bo… nie mają dostępu do morza i plaż. Nie był to jeden czy dwa wpisy, ale szereg powtarzających się od kilkunastu godzin opinii, których głównym przesłaniem było zdziwienie, iż kraj bez dostępu do morza może w ogóle posiadać narodową drużynę w tej dyscyplinie, nie mówiąc już o wygrywaniu…
Jak mogliśmy przegrać z Polską w siatkówce plażowej? Tam nawet nie ma plaż!
Oczywiście nie zabrakło odpowiedzi ze strony Polaków. Najczęściej powtarzanym komentarzem był ten odsyłający na lekcje geografii 🙂
Nasuwa się zatem jedno spostrzeżenie.Jaki Prezydent taki naród:) Obama też nie zna historii Polski ani topografii Europy.Amerykanie to zaściankowy naród , który lekcje historii i geografii traktuje jako zajęcia pozaobowiązkowe, więc czemu się dziwic.
Oto kika komentarzy: