Artykuły redakcyjne
Like

Gdzie jest gniew?

28/04/2015
1507 Wyświetlenia
14 Komentarze
4 minut czytania
Gdzie jest gniew?

Wczoraj, w jednym z komentarzy czołowy publicysta „3obiegu” Humpty Dumpty napisał między innymi: „Ten rząd jest o wiele słabszy, niż Gierek w 1980 roku, ale Polacy muszą przestać być obojętni i wyjść na ulicę”. Zaintrygował mnie ten komunikat. Zwłaszcza, że teksty HD czytam z zapartym tchem i nie tylko dlatego, że zawarty w nich opis polskiego wymiaru sprawiedliwości nie zawiera luk i niedomówień. Jednak zdanie zacytowane powyżej wymaga chyba komentarza a i dyskusja byłaby prawdopodobnie wskazana, bo jaka Polska jest każdy widzi… na swój sposób. Zacznę od tego, że absolutnie nie uważam, że „ten rząd jest o wiele słabszy, niż Gierek w 1980 roku…”. HD myli się fundamentalnie. Tutaj nie chodzi oczywiście o miałkie horyzonty intelektualne pani Kopacz (z domu Lis). Problem tkwi w systemie. Gierek był o wiele słabszy, bo wbrew pozorom musiał liczyć się z gniewem Narodu, czytaj klasy robotniczej. Bo klasa robotnicza wielokrotnie dawała władzy odczuć (1956, 1970, 1976), że potrafi być naprawdę agresywna i trzeba liczyć się z zastosowaniem brutalnych środków przymusu bezpośredniego, żeby jej gniew uśmierzyć. A to zawsze był problem, bo strzelanie do ludzi, nawet dla komunistycznych szubrawców, było możliwym jak wiemy, ale jednak trudnym zadaniem, które niosło potem przeróżne konsekwencje.

0


 

Premier Kopacz nie musi liczyć się z gniewem klasy robotniczej, bo po pierwsze nie ma klasy robotniczej, a po drugie nie ma… prawdziwego gniewu. Premier Kopacz, a wcześniej Donald Tusk byli i są silni słabością społeczeństwa. Ale tę słabość to właśnie oni wykreowali i w tym znaczeniu, niestety, nie można powiedzieć, że z ich punktu widzenia, jako władza, nie wykonali kawałka dobrej roboty.

Spójrzmy wstecz. W ostatnich latach przez ulice polskich miast przetoczyło się wiele gigantycznych czasami manifestacji. Ludzie wychodzili na ulice zawezwani przez Ojca Rydzyka, Jarosława Kaczyńskiego, Ruch Narodowy, NSZZ „Solidarność” a ostatnio przez OPZZ. Jednak z tych manifestacji nic nie wynikło i nie wynika. Władzy premier Kopacz można rozbić Zielone Miasteczko nie tylko przed KPRM w Warszawie, ale nawet przed każdym urzędem wojewódzkim i na nikim nie zrobi to żadnego wrażenia. Sto tysięcy ludzi przemaszeruje kilka kilometrów, organizatorzy utopią „kupę kasy” w logistykę i organizację przedsięwzięcia, a władza i tak biesiaduje i w publikatorach z uśmiechem na twarzy oświadcza, że przecież ludzie mają prawo do demonstracji. Niechże demonstrują. „O take Polske” walczyliśmy. Z rzadka tylko i raczej w charakterze prowokacji używa się „kasków” z polewaczkami, bo nie wypada, żeby widzowie telewizyjni uważali, że w Polsce nie ma już warchołów. Jeszcze nie wszystko nam się udało w republice pookrągłostołowej – mrugnie wtedy do nas okiem ten, czy inny Kuźniar.

A czy tych, którzy wychodzili już na polskie ulice w ostatnich latach można łajać, że są obojętni? Nie są! Tylko z ich społecznego zaangażowania nic nie wynika. Bo nic nie wynika z ulicznych manifestacji, no może tyle, że kasa, na przykład, związkowa opustoszeje po wysłaniu do Warszawy 100 autokarów. Z manifestacji nic także nie wynika, bo ta władza ma potężne instrumenty nacisku ekonomicznego na społeczeństwo III RP. Lekcja z komunizmu została dobrze odrobiona. Rząd PO może spać spokojnie. „WSIowi” podkręca jeszcze wyniki najbliższych wyborów i żadne manifestacje tego nie zmienią.

Być może HD uważa, że było nas na ulicach za mało. Ale, czy gdyby z, na przykład, OPZZ-tem przyjechało do Warszawy 2-3 razy tyle demonstrantów, to premier Kopacz rzuciłaby swoją robotę do jasnej cholery i wróciła do Szydłowca? Wolne żarty.

Czego zatem brakuje, żeby obalić tę władzę? To ja wam powiem, że wszystkiego. Bo w „demokracji” rządzi większość i, niestety, władze III RP wykreowały tę większość. Większość woli Kopacz, Tuska, Komorowskiego i WSI od Kukiza, Brauna i Kowalskiego. Większość, Drogi Humpty Dumpty, wybacz, że to napiszę, bo mnie samego krew zalewa na taki stan rzeczy, woli oglądać Kuźniara w TVN-ie niż czytać Twoje znakomite teksty. Gniew pozostaje na razie w mniejszości! Czasami tylko wychodzi na ulicę, ale z pokojową manifestacją, a to jest żałośnie za mało, żeby władzę przegonić.

I dlatego ten rząd jest o wiele silniejszy, niż Gierek w 1980 roku, otoczony zewsząd przez nienawistny tłum!

Ale błagam Cię nie odpuszczaj i pisz dalej, bo jak wiadomo, w przyrodzie małe krople wody drążą skałę. To może i gniewu przybędzie, choć mam wrażenie, że go na razie ubywa!

0

Maciej Rysiewicz http://www.gorliceiokolice.eu

Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

628 publikacje
270 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758