głuchym się głosem odzywamy…
głuchym się głosem odzywamy
jak pień gdy wewnątrz próchnem leci
z drwalem się jeszcze targujemy
nadzieją że to próchno…świeci !
bo my jak flet z drążonej kości
o którym wspomni wiatr zdyszany
wieszając na nim strzęp melodii
z harmonii niegdyś wysupłany…
gdzie godzin gonią nas straszydła
i tyle zjaw…i sinym cieni…
tu tylko oni wierzą słowom
powstaną lękiem przestrzeleni !
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid