Tekst Gazety Wyborczej o agencie Tomku to „ściema” roku! Wynika z niego, że uniewinnienia ściganych przez agenta Tomka wpływowych ludzi są przekrętem, aby ukryć ogromne afery.
Fragment: „Najważniejsze spotkanie ma miejsce w nocy z 8 na 9 września. (…) Seredyński próbuje zwrócić gotówkę, ale agenci przekonują, że to "przyjacielska pożyczka". W końcu mężczyzna ulega, ale zaznacza, że chce podpisać umowę i zgłosić pożyczkę fiskusowi. Za późno. 23 września zostaje zatrzymany przez CBA.”
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9995165,Jak_agent_Tomek_wciskal_lapowke___Nie_lec_w_ch_____.html
Biedaczek przez 2 tygodnie nie zdążył tego zrobić, wyraźnie nie spieszyło mu się (w końcu co chwila dostaje 10 tysięcy euro „pożyczki” od ludzi, o których myślał, że chcą „ustawić” przetarg) – kto w to uwierzy? Czy redaktor GW naprawdę myślał, że swoim czytelnikom można wmówić wszystko???
Niestety sądy i prokuratury to – obok nieudolnych rządów PO – chyba największy problem naszego kraju, który prowadzi nas do bankructwa, a elity naszego kraju do coraz większej degeneracji i moralnego upadku (to właściwie w dużej części pseudoelity, bo na określenie "elity" nie zasługują).
Filip Stankiewicz
Jestem Absolwentem Uniwersytetu Gdanskiego. Wlasna firma. Dzialam spolecznie. Naleze do Stowarzyszenia KoLiber. W wyborach do Sejmiku Województwa Pomorskiego w 2010 roku uzyskalem poparcie 1276 wyborców.