Garść myśli o naturze problemu niewolnika.

Najogólniej: rozwiązania dzielą się na dobre lub złe, zaś rozwiązujący problemy na mądrych praktyków życia i głupich analfabetów zabijania. 

 

Głupcy, rozwiązując problemy, tworzą je, zawiązują mocniej węzły gordyjskie w splotach psychotycznych umysłów i rozmnażają jak plagi wokół. Nazwijmy takie rozwiązanie projekcją złego świata z chorych umysłów. 

 

Czynią przy tym znacznie poważniejszy grzech: związują, biczują i krzyżują mądrzejszych od siebie, że ofiary za życia praktycznie nie mają ruchu – w żadnym wymiarze aktywności publicznej. Nazwijmy takie rozwiązanie terroryzmem władzy uzurpatorów.

 

Dodać należy, że głupcy, rozwiązując swoje  równania, tworzą problemy jakich matka ziemia nie zobaczyłaby nigdy na swym padole, gdyby nie wydała na świat kainowego ścierwa. To ścierwo, gdy widzi problem zawiązany  w węzeł gordyjski, czyli przekraczający zdolności analityczne własnego móżdżku, wyciąga miecz i tnie, nieomal na oślep. 

 

Nie widziałbym w tym problemu, gdyby to ścierwo, czyli  najohydniejsza kasta niewolników pychy, poprzez wycinanie w pień – na przestrzeni całej historii i we wszystkich cywilizacjach świata  – mądrzejszych od siebie, nie wpełzło na szczyty piramid władzy i nie splugawiło ohydą własnej przewrotności, czystych źródeł przeznaczenia człowieka oraz nie zatruło swą pazernością strumieni wiedzy i wiary.

 

Każdy problem ma własne i właściwe rozwiązanie, gdyż co związane, może być i będzie rozwiązane. I tak.

 

Rozwiązaniem dla  niepokoju jest wojna a nie pokój.

Rozwiązaniem dla pożądania jest kradzież a nie spełnienie pragnień.

Rozwiązaniem dla nienawiści jest śmierć a nie życie.

Rozwiązaniem dla ignorancji jest ruinowanie a nie tworzenie.

Rozwiązaniem dla gniewu jest zniewalanie a nie sprawiedliwość.

Rozwiązaniem dla woli mocy jest przemoc a nie solidarność.

Rozwiązaniem dla pychy jest upadek do piekła a nie pielgrzymka do królestwa niebieskiego.

 

Jednym słowem: nie ma dobrego rozwiązania w przestrzeni umysłu i świata dla problemu negatywnego stanu serca.Dobre rozwiązanie pojawia się dopiero na poziomie, który przekracza marność nad marnościami grzechu.  Nazwijmy ten proces transcendencji procesem uwolnienia serca, uwolnieniem miłości dla wspólnoty.

 

Podstawmy sobie teraz pod powyższe równania  konkretne i wymierne dane z obszaru naszej cywilizacji  i wszystko stanie się jasne. W powyżej zapisanych słowach, krótkich a nawet lapidarnych formułach, znajdziemy odpowiedź na następujące pytania: 

 

Dlaczego  jak bezwolne barany dajemy przyzwolenie na panowanie cywilizacji śmierci? I dlaczego nie ustaniemy w swym parciu do złego lub zaniechaniu czynienia dobrego, zanim znów nie upadnie współczesna wieża Babel naszej nieprawości?

 

Dlaczego Nowy Porządek Świata  jawi się  mądrym jako potęgowanie terroru i zniewolenia a nie jako rozwiązanie dla starych problemów, z którymi ludzkość boryka się od zarania dziejów?

 

Komu  służy zdeprawowana władza tego świata? 

 

I przeciw komu  obróci się zło i niesprawiedliwość obecnie montowanych w globalnej wiosce gett Nowego Porządku Świata?

 

Przerwa. Wracam do własnych zajęć… do pracy i modlitwy w murach starego wciąż porządku świata. Kropka.

 

Oczywiście, że nie powinienem stawiać w tym miejscu kropki. Nie udała mi się bowiem w niniejszym felietonie sztuka przeprowadzenia całego wykładu  o naturze  problemu niewolnika.  A jednak, przerywam pisanie i  stawiam kropkę. Piszę bowiem dla mądrych a nie głupich. Mądry sam sięgnie po właściwe rozwiązania.