Od prawie 10 lat podejmuje w mojej publicystyce temat nieudanej, jak uważam, reformy polskiego samorządu terytorialnego a w konsekwencji tragicznej kondycji społeczeństwa obywatelskiego w naszym kraju. W tej działalności jestem zdecydowanie osamotniony. Wielu komenatorów z niewiadomych dla mnie powodów uważa, za prof. Jadwigą Staniszkis, że reformy, skrojone przez profesorów Jerzego Regulskiego i Michała Kuleszę, udały się „na cuda“. Niestety to kolejny mit III RP. Zainteresowanych odsyłam do wielu moich tekstów poruszających problematykę klęski polskiej samorządności – zob. https://3obieg.pl/author/bobowa. Polecam także lekturę artykułów na moim prywatnym portalu www.gorliceiokolice.eu. Dzisiaj kolejny kwiatek do polskiego samorządowego kożucha! To przykład z Polski lokalnej, ale jakże uniwersalny. A więc?
Od prawie 10 lat podejmuje w mojej publicystyce temat nieudanej, jak uważam, reformy polskiego samorządu terytorialnego a w konsekwencji tragicznej kondycji społeczeństwa obywatelskiego w naszym kraju. W tej działalności jestem zdecydowanie osamotniony. Wielu komenatorów z niewiadomych dla mnie powodów uważa, za prof. Jadwigą Staniszkis, że reformy, skrojone przez profesorów Jerzego Regulskiego i Michała Kuleszę, udały się „na cuda“. Niestety to kolejny mit III RP. Zainteresowanych odsyłam do wielu moich tekstów poruszających problematykę klęski polskiej samorządności na przełomie XX i XXI wieku – zob. https://3obieg.pl/author/bobowa. Polecam także lekturę artykułów na moim prywatnym portalu www.gorliceiokolice.eu. Dzisiaj kolejny kwiatek do polskiego samorządowego kożucha! To przykład z Polski lokalnej, ale jakże uniwersalny. A więc?
xxx
Jak się powołuje „Gminną” spółkę prawa handlowego w Bobowej? Nie ma nic prostszego. Najpierw Rada Miejska podejmuje uchwałę, w tym wypadku nr XLI/307/14, tworząc spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością pod tytulem Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej (więcej na ten temat w artykule: http://gorliceiokolice.eu/2014/04/gminny-zaklad-gospodarki-komunalnej-sp-z-o-o-w-bobowej/). No i droga wolna do totalnej samowolki. Bo taką uchwałę wykona burmistrz, reprezentujący jednosobowo 100% kapitału w ww. gospodarczym podmiocie. No i pan burmistrz nie tylko wskaże członków rady nadzorczej, ale i zaprotokołuje obrady walnego zgromadzenia udziałowców, tzn. burmistrza z samym sobą, jako reprezentanta jedynego udziałowca. Pobrzmiewa absurdem, ale tak właśnie działa samorząd terytorialny w III RP na styku z działalnością gospodarczą, prowadzoną „na tzw. mieniu publicznym“. Brawo!!! Niech żyje wolność, wolność i swoboda…
A kto nie wierzy, niechaj sobie przeczyta korespondecję, którą otrzymałem dzisiaj tj. 24 lutego 2016 roku, wprost od prezesa zarządu GZGK Sp. z o.o.
List nr 1
Odpowiadając na wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dnia 10.02.2016 r. w załączeniu przesyłam:
Osoby te posiadają wpis na listę radców prawnych i są zwolnione z obowiązku składania egzaminu na członka Rady Nadzorczej, o których mowa w § 5 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 07.09.2004 r. w sprawie szkoleń i egzaminów dla kandydatów na członka rad nadzorczych spółek, w których Skarb Państwa jest jedynym akcjonariuszem.
Jednocześnie informuję, że zakres obowiązków reguluje Kodeks Spółek Handlowych i przepisy prawa stosowane przez Spółkę.
Prezes Zarządu
Anna Smoła
Tutaj dokumentacja: Rada Nadzorcza.
List nr 2
Odpowiadając na wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dnia 10.02.2016 r. w załączeniu przesyłam:
Jednocześnie informuję, że zakres obowiązków reguluje Kodeks Spółek Handlowych i przepisy prawa stosowane przez Spółkę.
Prezes Zarządu
Anna Smoła
Tutaj dokumentacja: Prezes Zarządu.
Jak widać powołanie tzw. rady nadzorczej, to jak prywatka u znajomych. Najpierw zaprasza się gości, w tym wypadku Mateusza Mruka, Krystynę Wolak i Grzegorza Przybyło. Kto zaprasza nie wiadomo (protokolant nie napisał), ale można przypuszczać, że burmistrz Wacław Ligęza, który zostaje przypadkowo wybrany na przewodniczącego prywatki i, jak można domniemywać, niechętnie bo niechętnie, ale godzi się także protokołować gry i zabawy prywatkowe. Potem to już idzie jak z płatka. Zaproszeni goście dowiadują się nagle, ku ich wielkiemu zdumieniu oczywiście, że to nie jest żadna prywatka tylko powołanie rady nadzorczej spółki prawa handlowego, a że przypadkowo są radcami prawnymi, to i egzaminów nijakich nie muszą zdawać. Ww. goście w oka mgnieniu awansują z poziomu zwykłych gości prywatkowych do szeregu poważnych biznesmenów. Gospodarz prywatki, także przypadkowo, nie zaprasza żadnych innych gości i na wszelki wypadek nie ogłasza terminu prywatki a potem ww. dokumentacji w Biuletynie Informacji Publicznej, bo po co gawiedź ma się dowiedzieć, jak samorządowa oligarchia bawi się za publiczne pieniądze oraz jak się tasuje i rozdaje karty, kartki i karteczki.
Pod koniec przyjęcia, ciągle goście, ale już biznesmeni: Mruk, Wolak i Przybyło, ani chybi podpuszczeni przez gospodarza, postanawiają zaproponować, ni stąd ni zowąd, na stanowiska prezesa zarządu panią Annę Smołę, która cały czas pokornie czeka pod drzwiami na podwórku, bo przechodząc mimo, przypadkowo zobaczyła, że u burmistrza światło się świeci a wewnątrz trwają hulanki i swawole wokół prawa handlowego. Cierpliwość pani Anny Smoły zostaje nagrodzona i z prywatki wychodzi z podniesionym czołem już jako businesswoman. Dlaczego akurat pani Anna Smoła otrzymuje tak eksponowane stanowisko, trzeba zapytać gospodarza prywatki, bo coś mi się wydaje, że członkowie rady nadzorczej Mruk, Wolak i Przybyło raczej w tej sprawie nie mieli wiele do powiedzenia. Od tej chwili towarzystwo nadzorcze przejmuje kontrolę nad kilkusettysięcznym publicznym majątkiem. Proste? Proste! Miód, malina! Przyszłość stoi przed nimi otworem…
Więcej na ten temat: http://gorliceiokolice.eu/tag/gzgk-sp-z-o-o-w-bobowej/.
Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.