Bibuła Klubów Gazety Polskiej DRESZCZOWIEC. Lubię to! 47 Na stole ułożone trzy spore stosy. Dwa w formacie A3 i jeden w formacie A-4. Odwrócone białą, niezadrukowaną stroną do góry.Za stołem starszy człowiek z uśmiechem wita towarzyszącą mi znajomą obrzucając mnie bacznym spojrzeniem.Weźmie pani tak jak poprzednio? Po 20 sztuk?I znów baczne spojrzenie na mnie. Znajoma mówi: to moja przyjaciółka. Jej słowa i moje siwe włosy uspokajają starszego pana. Znika napięcie.Mówi: Rozdajcie to. A jak rozdacie i będzie potrzeba – przyjdźcie, nie zabraknie. Zwija w rulon arkusze i zaciąga gumkę.Jeszcze jakieś zdawkowe mojej znajomej dobry wieczór, co słychać – do nieznanych mi kilkorga starych ludzi obecnych w pokoju – przy wszystkich grube rulony zwinięte białą stroną na […]
Bibuła Klubów Gazety Polskiej
DRESZCZOWIEC.
Na stole ułożone trzy spore stosy. Dwa w formacie A3 i jeden w formacie A-4. Odwrócone białą, niezadrukowaną stroną do góry.Za stołem starszy człowiek z uśmiechem wita towarzyszącą mi znajomą obrzucając mnie bacznym spojrzeniem.Weźmie pani tak jak poprzednio? Po 20 sztuk?I znów baczne spojrzenie na mnie. Znajoma mówi: to moja przyjaciółka. Jej słowa i moje siwe włosy uspokajają starszego pana. Znika napięcie.Mówi: Rozdajcie to. A jak rozdacie i będzie potrzeba – przyjdźcie, nie zabraknie. Zwija w rulon arkusze i zaciąga gumkę.Jeszcze jakieś zdawkowe mojej znajomej dobry wieczór, co słychać – do nieznanych mi kilkorga starych ludzi obecnych w pokoju – przy wszystkich grube rulony zwinięte białą stroną na zewnątrz – i wychodzimy, żegnane sympatycznym uśmiechem starszego pana za stołem.Już w domu znajomej rozwijam rulon.
Na mniejszym formacie SBcka fałszywka – rzekomy wywiad Hanny Krall z Bronisławem Geremkiem, rekomendowany jako zapis magnetofonowy dokonany przez ekipę Radia i Telewizji KKP NSZZ "Solidarność", opatrzony pieczęcią „Solidarności”.Ani słowa o tym, że jest to SBcka fałszywka.z 1981 roku, ze stanu wojennego.Na pojedynczej stronie przedruk tekstu z Gazety Polskiej o śledztwie smoleńskim poświęcony głownie osobie Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. – nie wiem, co w treści, bo nie czytałam, widząc rozwinięte tym razem stroną drukowaną ku górze obrzydliwe
zdjęcie Pierwszej Damy Anny Komorowskiej i na trzech stronach A3 tekst Doroty Kani z Gazety Polskiej opatrzony wewnątrz dodatkowym, jeszcze ohydniejszym, podretuszowanym celowo niekorzystnie zdjęciem Anny Komorowskiej. Moja znajoma podaje mi jeszcze przedruk jakoby z poczty majlowej, przesyłkę między jakimiś księżmi wymienionymi z nazwiska. U dołu strony A4 widnieje informacja, że tekst ten był publikowany na stronie Wirtualnej Polski, ale już stamtąd znikł. Niemniej jednak jest podany link. Adres jest z błędem wykluczającym możliwość wejścia na jakąkolwiek stronę w Internecie.A w środku strony spotwarzający prezydenta Komorowskiego, ohydny tekst o Szczynukowiczu.
Tego już nie da się usprawiedliwić SBcką działalnością w stanie wojennym i niewiedzą o wygranym procesie i sądowym stwierdzeniu spreparowania fałszywie oskarżycielskiego paszkwilu przeciwko zarówno Hannie Krall jak i Bronisławowi Geremkowi.Ta fałszywka ma za autorów SBkow współczesnych, opłacanych zapewne z tej samej kasy, z której opłacane są siedziby Klubow Gazety Polskiej, jak i papier oraz koszty kopiowania a także kolporterzy tej swoistej bibuły w czasach pokoju i wolności.
Wizyta w Klubie Gazety Polskiej uświadamia mi zakres podjętych działań przeciwko legalnym demokratycznie wybranym polskim władzom, popieranym przez większość Polaków i cieszących się niezmiennie wysokim zaufaniem wyborców.Uświadamia mi ogrom przedsięwzięcia, którego celem jest uzyskanie drogą gigantycznego oszustwa poparcia elektoratu dla Jarosława Kaczyńskiego i jego partii.Uświadamia mi bezmiar świństwa, by nie powiedzieć, jak należałoby, znacznie dobitniej, – jakim posługują się ludzie Tomasza Sakiewicza – zapewne nie bez jego wiedzy i pomocy w tym „zbożnym dziele”.
Uświadamia mi nieustanne bombardowanie mózgów nienawykłych do myślenia i rozważania, co jest prawdą a co nie, niesprawnych w dylematach etycznych i nieświadomych co jest politycznym kłamstwem, łgarstwem, propagandą jak za Stalina brutalną i nieprawdziwą – propagandą wspartą tym, co w polskim społeczeństwie tradycyjnie budzi zaufanie i dla tych starych ludzi jest gwarancją prawdziwości: znakiem ”Solidarności”, literkami ks. ( ksiądz) przed imieniem i nazwiskiem, krzyżem na ścianie w miejscu kolportowania tej ohydnej, odrażającej propagandy.Te symbole użyte przez ludzi, którzy z kłamstwa uczynili oręż w swojej brudnej walce o władzę, mają z tych starych ludzi karmionych kłamstwem, fałszywkami SBeckimi, plugawą potwarzą –
uczynić żołnierzy gotowych dla nich, dla tych symboli, na –
rzeczywisty rozlew krwi.
Wtedy, gdy łagodny starszy pan z uśmiechem poda godzinę i miejsce podstawionego autobusu.
10 kwietnia blisko.
MY – NIE HIPOKRYCI – Z MIASTA ŁODZI.
RRK TUSQLANDIA 2011