POLSKA
Like

Funkcjonariusz za kierownicą? A może syn?

27/04/2015
5645 Wyświetlenia
4 Komentarze
6 minut czytania
Funkcjonariusz za kierownicą? A może syn?

Wczorajszy odcinek „Państwa w Państwie” po raz kolejny pokazał, jakim krajem jest POlska po 8 latach rządów PO (z PSL-em).

0


c342f0ff7e86ac5c4b212d5f49607ee4

– To jest pełen obraz patologii polskiego wymiaru sprawiedliwości – mówi Janusz Popiel, ekspert ds. wypadków drogowych.
Krystian Śmiechowski 3 marca 2015 roku został skazany na 4 lata pozbawienia wolności. 24-letni chłopak miał jadąc z nadmierną prędkością śmiertelnie potrącić pieszego i uciec z miejsca zdarzenia. Problem w tym, że chłopak nigdy nie przyznał się do winy, ponieważ jak twierdzi nigdy nie był uczestnikiem żadnego wypadku.
– Zostałem pomówiony za czyn, którego się nie dopuściłem – mówi Krystian Śmiechowski, który niedługo może pójść do więzienia.
Po pół roku od zdarzenia Krystian ze świadka stał się oskarżonym i trafił do aresztu. Zdaniem prokuratury chłopak nie zachował należytej staranności i potrącił prawidłowo przechodzącego przez jezdnię mężczyznę.
Przechodzień miał się odbić od jego pojazdu i upaść plecami na maskę jadącego za nim lewym pasem jezdni samochodu marki Nissan. Trzech z czterech powołanych w sprawie biegłych uznało, że pojazd Krystiana nigdy nie potrącił żadnego pieszego.
– Nie zapomnę tego dnia jak zostały mi w prokuraturze założone kajdanki na ręce. Po czym transport odwiózł mnie do aresztu – mówi Krystian Śmiechowski.
Trzech z czterech powołanych w sprawie biegłych uznało, że pojazd Krystiana nigdy nie potrącił żadnego pieszego. Sąd nie wziął jednak tego pod uwagę i skazał chłopaka na 4 lata więzienia.
– Spotkaliśmy się z wieloma błędnymi opiniami biegłych, ale z tym, żeby prokuratura na siłę szukała dowodów pozwalających na skazanie młodego człowieka, z tym się nie spotkaliśmy – mówi Janusz Popiel, ekspert ds. wypadków drogowych.
Krystian zgodził się na prośbę reportera „Państwa w państwie” aby przebadać go poligrafem, popularnie nazywanym wykrywaczem kłamstw, na okoliczności związane z wypadkiem.
– Na pytania krytyczne związane z samym wypadkiem czy spowodował ten wypadek potrącenia pieszego lub też czy próbował ukryć samochód zatrzeć jakiekolwiek ślady reaguje jak osoba, która mówi prawdę – mówi Kamil Brudny, biegły sądowy z zakresu badań poligraficznych, który przeprowadził badanie.
Wyrok Sądu Rejonowego w Turku nie jest prawomocny. (…)
Reportaż Łukasza Kurtza
http://www.panstwowpanstwie.polsat.pl/Panstwo_W_Panstwie__Oficjalna_Strona_Programu,6067/News,6068/Biegli_Jedno_A_Sad_Drugie,1442820/index.html

zderzenie z dzikiem54c6794aa385f_o

964580

Okazuje się, że samochód, którym rzekomo Krystian potrącił śmiertelnie człowieka, był nieuszkodzony, co zresztą stwierdzili policjanci już 20 minut po wypadku. Tymczasem zdjęcia, jakie znalazłem w sieci, wyraźnie dokumentują, jak wielkie są uszkodzenia pojazdu po takim zderzeniu.
W całej tej sprawie zastanawia tylko jedno – dlaczego nikt nawet nie zająknął się na temat kierowcy drugiego samochodu, nissana, który poniósł faktycznie uszkodzenia w zderzeniu z człowiekiem?
Bo przecież zdaniem jednego biegłego (trzej inni wykluczyli, aby samochód Krystiana brał udział w wypadku), a następnie prokuratora i sądu, audi Krystiana miało uderzyć z prędkością 80km/h przechodnia, podciąć go tak, że ten wyleciał w powietrze, by następnie trafić w maskę nadjeżdżającego spokojnie nissana.
I, na dodatek, audi nie doznało żadnych zauważalnych odkształceń karoserii. Ba, nawet kurz nie został miejscowo starty!
No cóż, w takim przypadku trzeba po prostu ustalić, kim jest kierowca nissana?
Trzeba pamiętać i o tym, że „polowanie” na ludzi po to, aby w końcu znaleźć jakiegoś haka i postawić przed sądem to zjawisko coraz bardziej sPOtykane.
W tym przypadku na dodatek istnieje silny motyw takiego działania.
Wizja państwa prawnego, jaka zawarta jest w konstytucji, tak bardzo jest odległa od POlskiej rzeczywistości niczym wizja „zielonej wyspy” od stanu gospodarki naszego kraju.
Tymczasem zamiast wyjść na ulice i domagać się zmian nieliczni oglądający polsatowski program myślą, że pokazany obraz to jakaś egzotyka.
Tymczasem to POwoli staje się normą, choć jeszcze rzadko tak drastyczną.
Dopiero kiedy trafi w najbliższych człowiek stanie obudzony.
Zdaniem „matki kurka”: Polaków nic nie rusza. Podoba się Polakom w RP III, która przypomina przedsionek paranoicznego piekła. Tutaj jest raj dla kurwy i złodzieja, tu przyzwoitość spakowała tobołek i płacze pod rozdartą wierzbą. Tu człowiek żyje w chlewie, a świnia na tronie smaruje ryj konfiturami. Pan Bóg nie wyprowadzi tego ludu z domu niewoli, bo ten lud nie ma domu i dobrze się czuje na łańcuchu, skracanym o kolejne ogniwa. W przedsionku paranoicznego piekła gotuje się tandeta z nicością, smród niesie się gęstymi oparami, ale tylko nielicznych mdli, większość oddycha szeroka piersią i nie oczekuje żadnych zmian na lepsze, bo w takich warunkach nie wiadomo jak żyć.
Otóż coraz bardziej się nie podoba.

10 maja pokażemy, jak bardzo.

27.04 2015

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

4 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758