Rozwijając twórczo myśli śp.Ryduarda Kiplinga: „Cywilizacja – to rytuały, więc rytuały są BARDZO ważne”.
Dlatego tak ważne jest całowanie kobiet w rękę, mówienie do siebie per „Pan”, „Pani”… Zawsze tłumaczyłem kolegom-brydżystom, że nie należy zbyt wcześnie przechodzić z partnerem na „Ty” – bo można po jakimś zagraniu usłyszeć; „jak Ty zagrałeś, Ty ****!” – podczas gdy w formie per „Pan” powiedzieć tego się nie daje.
Po prostu: nie daje się!
Ma ułatwione zadanie.
Dlatego w Sejmie mówiłem – i do dziś tak mowie i piszę – do Posłów per „Wielce Czcigodny Panie Pośle” (a do Senatorów: „Wielce Dostojny Panie Senatorze”. Do ministrów: „Wasza Ekscelencjo”. Jest w tym pewne wyrachowanie: wiadomo, że jest to złodziej grosza publicznego – ale jeśli zaczniemy go tytułować „Ekscelencją”, to może z czasem zacznie zachowywać się jak dostojnik państwowy, a nie jak łapserdak?
Kiedyś sędzia siedział dostojnie w todze, peruce i łańcuch z godłem królewskim lub państwowym na piersi. Sędziowie cieszyli się wówczas dużym szacunkiem. Peruka akurat była nie po to, by wzbudzić szacunek – lecz po to, by kryminalista nie mógł rozpoznać sędziego na ulicy – ale strój sędziego jest niesłychanie ważny. Forma – proszę Państwa: forma!
Ludzkie oblicze sądu – ludzkie oblicze. Humanizm.
Czyli coś, czego nie znoszę. Bo ja wierzę, że sędzia nie powinien być „humanitarny” lecz „sprawiedliwy”. Zimny, bezosobowy i niedostępny.
Wtedy budzi szacunek, a jego wyroki są poważane.
Tylko biskupi i księża paradują nieodmiennie, mimo upałów, w kapach, ornatach, albach, komżach i czarnych sutannach…
…i dlatego Kościół trwa – a III Rzeczpospolita już długo, na szczęście, nie pociągnie.
Janusz Korwin-Mikke