Bez kategorii
Like

Film „Koli” a prawdopodobieństwo ZAMACHU

01/02/2011
417 Wyświetlenia
0 Komentarze
15 minut czytania
no-cover

  Film „Koli” a prawdopodobieństwo ZAMACHU   M. Dakowski, 31 stycznia 2011 I. Czyżby „nie tam i nie wtedy”?            Ostatnio, szczególnie na blogach FYM’a (też http://freeyourmind.salon24.pl/270989,gdzie-i-kiedy-doszlo-do-tragedii i nast.) i z udziałem jego dyskutantów rozważana jest hipoteza, wg. której prezydencki Tu jednak zdołał ujść pułapce przygotowanej tuż przy Siewiernym i został uziemiony /zestrzelony/wylądowany dalej i później.            Jest ciekawą odmianą wysuwanych od początku hipotez o „drugim samolocie” (K. Cierpisz, dr J. Jaśkowski, dziennikarz śledczy z Monachium Gerhard Wiśnewski ). Zajadłe ukrywanie i niszczenie dowodów przez FSB, Putina, ludzi MAK, czy jak te wszystkie zbrodnicze struktury się zwą, powoduje, że na razie nie udało się z nich stworzyć jednego, spójnego i pewnego obrazu zamachu. Ale film„Koli”, czyli „1.24 min” pozostanie kluczowym dowodem i […]

0


 

Film „Koli” a prawdopodobieństwo ZAMACHU

 

M. Dakowski, 31 stycznia 2011

I. Czyżby „nie tam i nie wtedy”?

           Ostatnio, szczególnie na blogach FYM’a (też http://freeyourmind.salon24.pl/270989,gdzie-i-kiedy-doszlo-do-tragedii i nast.) i z udziałem jego dyskutantów rozważana jest hipoteza, wg. której prezydencki Tu jednak zdołał ujść pułapce przygotowanej tuż przy Siewiernym i został uziemiony /zestrzelony/wylądowany dalej i później.

           Jest ciekawą odmianą wysuwanych od początku hipotez o „drugim samolocie” (K. Cierpisz, dr J. Jaśkowski, dziennikarz śledczy z Monachium Gerhard Wiśnewski ). Zajadłe ukrywanie i niszczenie dowodów przez FSB, Putina, ludzi MAK, czy jak te wszystkie zbrodnicze struktury się zwą, powoduje, że na razie nie udało się z nich stworzyć jednego, spójnego i pewnego obrazu zamachu. Ale filmKoli”, czyli „1.24 min” pozostanie kluczowym dowodem i argumentem w tym ukrywaniu prawdy z jednej, a odkrywaniu jej z naszej strony.

           Obecna hipoteza FYM’a jest o tyle ważna i szokująca, że broni się nawet wdziewięć miesięcy po Katastrofie. Świadczy to o fakcie, że, hmm….żelazna kurtyna ukrywająca FAKTY katastrofy przed analitykami jest wyjątkowo gruba – ale niezgrabnie ustawiona. Jej autorzy nadrabiają te usterki brutalnie uprawianym zastraszaniem.

           Jeden z najlepszych analityków (nie prosiłem Autora o zgodę na ujawnienie, więc przemilczam) pisze w prywatnym liście:To już nie są czasy Stalina, przypominam 🙂 Putin jest jego nędznym naśladowcą – on nie jest w stanie nawet swoich ludzi porządnie wziąć za pysk (proszę zobaczyć, jak coraz bardziej się rozłazi "narracja wypadkowa" dotycząca Smoleńska). To inscenizowanie na Siewiernym było robione w pośpiechu i bylejak, stąd też mógł się zapałętać jakiś matoł z okolicy, co sobie sfilmował, jak czekiści robią inscenizację

           Dodałbym jednak: No tak, inscenizacje są prostackie, widać że chyba „towarzysze amerykańscy” nie posłużyli swym doświadczeniem i zaawansowaną technologią.

           Obecny stan śledztwa co do szczegółów „pozytywnych” musimy jednak porównać do Gabinetu Luster z lunaparku: Nie wiemy z pewnością równą JEDEN, jak odróżnić FAKT od wielu jego dezinformacyjnych odbić i zniekształceń.

 

II. Warianty pochodzenia filmu „1.24”

           W tym tekście skupię się jedynie na pewnym paradoksie w odbiorze medialnym:

           Powyższa hipoteza FYM’a (zamach, ale „później i gdzie indziej”)jakby pozornie osłabiała czy pozbawiała znaczenia film „1.24” („Koli”, „Mendereja”).

           Film „Koli”, czyli „1.24 min” pojawił się w serwisie Youtube 12.04.2010. Umieścił go tam użytkownik o nicku Rastych 12 IV 2010, o godz. 08:32:38 . Było to więc bardzo niedługo po informacji, a ściślej – wtedy ciągle jeszcze nieoficjalnych  pogłoskach o Katastrofie. Mówi o tym ten i następny komentarz:http://pluszaczek.salon24.pl/254775,amatorski-film-ze-smolenska-andrej-menderej-czesc-x#comment_3614318

 

           Należy ściśle oddzielić (czego nie zrobiłem w szkicu pierwotnym tego tekstu), czy:

 

           A :     Jest to film prawdziwy, rejestrujący sytuację realną w zagajniku koło lotniska Siewiernyj, albo

           Ã (nie-A) :    jest to film inscenizowany, nieprawdziwy

 

od odpowiedzi na pytanie, czy:

 

           B. był to zamach; Narzuca to ograniczenie w czasie i przestrzeni, ale i rozgraniczenie:                     a) TU, w zagajniku, przed godziną np. 1050czasu miejscowego – albo

                       b) GDZIE INDZIEJ, wcześniej lub może niewiele później,

 

           (nie-B). Nie było zamachu, tylko przypadek-wypadek.

 

           Zdaje się, że filmowi „Koli” „przyznano” w ruskiej dezinformacji aż sześciu „autentycznych autorów”, co wskazuje, że jest dla dezinformacji istotnym obiektem ataku. Piszę o wersji wyglądającej na pierwotną: „Film dodany przez użytkownika Rastych Pn, 12 IV 2010, 08:32:38 na drugi dzień został usunięty Горит самолет.mp4” [ http://pluszaczek.salon24.pl/254775,amatorski-film-ze-smolenska-andrej-menderej-czesc-x#comment_3614318 ] wszyscy ci komentujący pod rastychem są potencjalnymi świadkami, co działo się po opublikowaniu w necie filmiku 1.24. To było szaleństwo blokowania i wycinania komentarzy. Bardzo nerwowo reagowali”.

 

           Analitycy wykazali m.in., że zawarte tam są np. okrzyki po polsku: „uspokój się”, czy „patrz mu w oczy”, różne okrzyki po rosyjsku, oraz z polska po rosyjsku; jednoznacznie słychać też strzały z broni palnej, a nie była to broń BOR-owców (przyznano oficjalnie, że nie była używana). Można zobaczyć helikopter – dźwig Mi-26 oraz liny (zawiesia) służące do podnoszenia i przenoszenia ciężarów oraz człowieka w czerwonej kurtce, stroju typowym dla naziemnego dowódcy operacji, dobrze widocznego z góry.

 

           Jeśli „Kola” (zostańmy przy tym imieniu) rejestruje sytuację realną (A), to konieczne jest dodatkowe rozważenie prawdopodobieństwa i sposobów powstania artefaktów, np. typu „efektu kanałów na Marsie”pod koniec XIX wieku. Do takich artefaktów kandyduje widok kokpitu (z tego filmu, por. http://images47.fotosik.pl/292/9908da5876f6eb63.jpg). Kokpit jest zapewne jedynie skojarzeniem stworzonym przez umysły analityków, bo nie widać go w innych ujęciach (z filmu sek. 20, 25, 07, 49) .

           Natomiast obrazy liny i zawiesia z Mi-26 mogłyby być spowodowane dyskretną, cyfrowa naturą rejestracji w kamerze telefonu. My (z zewnątrz) nie mamy możliwości przebadania tego efektu, ale specjalistyczne laboratoria w Polsce już na pewno przeanalizowały możliwość interferencji sąsiednich pikseli „w ruchu”. Na podstawie podobnych doświadczeń oceniam prawdopodobieństwo takiego technicznego „efektu kanałów” w identyfikacji Mi-26 za zdecydowanie mniejsze od 0.1%.

 

           W przypadku à(czyli nie-A, czyli fałszywki) : Ktoś musiałby przed „niespodziewanym wypadkiem” zaaranżować w tym samym miejscu taką inscenizację. Kimś takim może jednak być jedynie grupa, która przewiduje, a więc i planuje przyszły przebieg i miejsce zdarzeń. Czyli grupa zamachowców. Np. w celu późniejszego wykazania błędów, niespójności czy absurdów tego filmu. Lub w celu odwrócenia uwagi analityków od prawdziwego miejsca i czasu katastrofy.Prawdopodobieństwo, że żmudną przecież inscenizację zaplanował i wykonał jakiś „wesołek” z grupa lotników i innych pomocników, nie zaś ekipa związana z planowanym zamachem, można zasadnie ocenić na mniej, niż 0.0001 (0.01 %).

           Nowość, czy paradoksalność sytuacji à (nie-A)  stanowi stwierdzenie faktu, że prawdopodobieństwo realnego istnienia zaplanowanego zamachu jest w tym wypadku jeszcze większe, niż w sytuacji A !

           Wszystkie, niewiele przecież odmienne warianty zaplanowania i wykonania zamachu „kiedy- i gdzie indziej” nie zmniejszają roli dowodowej filmu „1.24”. Jedynie w przypadkuà (nie-A)wskazują na brutalną, satanistyczną wręcz chęć „poigrania” przez dowódców zbrodniczego Komanda tak z opinią ludzką, jak i z zastraszonymi śledczymi i prokuratorami.

            W pierwszym z rozważanych przypadków (A)jest to dowód (po łatwym technicznie wykluczeniu artefaktów) na rejestrację sytuacji jeszcze w trakcie zamachu, dobijanie rannych i transport części samolotu (samolotów? – w którą stronę?) – lub na pospieszną inscenizację.

W obu wypadkach wzmacniana jest wersja B. – że był to zamach.

 

           Nie wynika z tego rozumowania:

 

           – ani GDZIE nastąpiła celowa masakra,

           – ani KTO to planował, a kto wykonywał,

           – ani dokładna godzina i minuta (CZAS) zamachu

           – ani ile osób w tym zamachu zginęło i jak zostało zamordowanych

 

           Wynika tylko to, że jedynie z analizy różnych możliwości powstania filmu „Koli”, czyli „1.24 min” prawdopodobieństwo ZAMACHU jest bardzo bliskie jedności.

           Oczywiście inne, liczne pozostałe argumenty czynią to prawdopodobieństwo już zupełną, w granicach doświadczalnych nauk ścisłych – PEWNOŚCIĄ . Są między nimi np. analiza kierunku wygięć blach wraku, identyfikacja w miejscu inscenizacji niektórych części nie należących do rządowego Tu (101), [znakomite zdjęcie np. w: http://lubczasopismo.salon24.pl/Smolensk.Raport.S.24/post/274157,operacja-northwoods-w-smolensku ], analiza dynamiki ewentualnego lotu i fizycznych praw zachowania itp.

 

           Tak wysokie prawdopodobieństwo wystarcza, by osoby czy instytucje negujące możliwość ZAMACHU dnia 10 kwietnia uznać z całą dostępną w naukach ścisłych pewnością – za kłamców oraz zdrajców.

 

           Od LOGIKI nie ma ucieczki, choćby się do „Logiki” dzwoniło po instrukcje. Ucieczka z baraczku mającego imitować „wieżę kontroli lotów” też na nic się nie zda. Ani ucieczka z Wysokiego Urzędu.

0

Miros

najgrozniejszy obecnie atak, to atak na PRAWDe

107 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758