„Czy ja, broniąc Polaków przed Polską jestem czy nie jestem patriotą(…) cóż wart jest naród złożony z ludzi sfałszowanych i zredukowanych?”
Przy okazji kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego zaktywizowały się nam liczne gromadki ludzi nieustannie pojawiających się w takich sytuacjach. Kim oni są? To zawodowi patrioci. Im większa i ważniejsza rocznica tym bardziej krzyczą jaką miłością darzą Polskę, jak troszczą się o jej losy. Ten obrzydliwy festiwal hipokryzji i obłudy rzeszy sprzedawczyków, postkomunistów i innych co roku serwuje nam te samą propagandową papkę. Już Witold Gombrowicz pytał: "Czy ja, broniąc Polaków przed Polską jestem czy nie jestem patriotą(…) cóż wart jest naród złożony z ludzi sfałszowanych i zredukowanych?" Tak i jak rozumiem dzisiejszy patriotyzm – walkę z wszelkiej maści szkodnikami/politykami rządzącymi,pardon, nie żadne rządzącymi tylko okupującymi, nasz kraj.
"Patriotyzm dzisiaj polski polega na tym zeby mechanizm Unii Europejskiej był sprawny, żeby decyzje UE w naszym imieniu i przy naszym udziale podejmowane były dla nas będąc korzystne i żeby one przede wszystkim powodowały żeby ten pomysł polityczny..doczekał się rozwoju" – stwierdził Stefan Niesiołowski. Czyż nie jest słuszne z pozycji prawdziwego patrioty walczyć z takimi szumowinami?
Na pytanie jednego z internautów co ma interes UE do Polski kolejny odpowiedział: "A chociażby to że prawie cały nasz eksport idzie do Unii, a więc i w naszym interesie jest dobra kondycja ekonomiczna tego kontynentu bo inaczej nikt nie będzie kupował tego co wypracujesz/wypracujemy"
W takim razie moje pytanie brzmi: Jeżeli będę znakomitym tkaczem wolnego, niepodległego państwa (tzn. nie będącego w UE) sprzedającego swoje wyroby po niskiej ceny a przy tym świetniej jakości, bijącym konkurencję na głowę, to i tak nikt nie będzie od mnie kupował?
Na koniec fragment wspaniałego wierza Jan Kasprowicza, idealnie odzwierciedlającego stan polskiego patriotyzmu dzisiaj.
Rzadko na moich wargach –
Niech dziś to warga ma wyzna
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.
Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.
Widziałem, jak do Jej kolan – Wstręt dotąd serce me czuje –
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.
Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej
Resztki sumienia głuszą.
Sztandary i proporczyki, Przemowy i procesyje, Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje.
Więc się nie dziwcie – ktoś może
Choć milczkiem słuszność mi przyzna
Że na mych wargach tak rzadko
Jawi się wyraz: Ojczyzna.