Pracownicy FBI przyznali, że odpowiadają za organizowanie „fałszywych ataków terrorystycznych” w celu podtrzymania atmosfery zagrożenia w społeczeństwie.
Sprawa dotyczy aresztowania 26-letniego Rezwana Ferdausa, który wcześniej został zaopatrzony przez podstawionych agentów FBI w sprzęt, umożliwiający mu przeprowadzenie zamachu terrorystycznego. Według informacji podanych przez agencję AFP Ferdaus otrzymał zdalnie sterowany zapalnik, model samolotu, C4 oraz broń małego kalibru, jednak według specjalnego agenta FBI Richarda DesLauries cała operacja pokazała, że „nawet osoba bez bezpośrednich powiązań ani formalnego wyszkolenia ze strony międzynarodowej organizacji terrorystycznej jest w stanie poważnie zagrozić społeczeństwu”.
Tony Cartalucci z PrisonPlanet.com wskazuje, że Ferdaus wcale nie działał samodzielnie, gdyż niezbędny sprzęt i informacje uzyskał właśnie od pracowników FBI. Jego zdaniem jest to jeden z przykładów tego, jak agencje rządowe same stymulują rozwój terroryzmu, by podsycać tym samym atmosferę strachu wśród zachodnich społeczeństw.
Rezwan Ferdaus oczekuje w areszcie na proces. Grozi mu 15 lat więzienia.
Można się zastanawiać czy podejrzenia Cartalucciego nie są zbyt daleko idące, z drugiej jednak strony w historii nie brakuje „fałszywych flag” i prowokacji tworzonych po to, by dać pretekst do podjęcia prewencyjnych działań. Ile ze współczesnych wydarzeń można potraktować w tej właśnie kategorii?
"staram sie poznawac delikatna siec powiazan laczaca pozornie nieprzystajace do siebie zjawiska. Niedawno wydalem powiesc "Kod Wladzy", która serdecznie polecam."