Fatalny stan Państwa: Raport GUS

Obserwatorów poczynań rządu Donalda Tuska oraz ministra Rostowskiego takie dane nie powinny zaskoczyć, a jednak zaskakują. W ogólnej opinii kreatywność ministra Rostowskiego się jeszcze nie wyczerpała.

Na nic się zdaja wątpliwej jakości pocieszenia, że  Rostowski już od paru miesięcy mówił, że deficyt w stosunku do PKB wyniesie 7.9 %, gdy  jeszcze latem roku ubiegłego twierdził, że nie przekroczy 5 %.

 

Coś  jednak ministrowi w tej jego układance wyraźnie  zazgrzytało. Okazuje się bowiem, że na koniec 2010 roku dotknęliśmy magicznej liczby zadłużenia Państwa w wysokości  55 %PKB. Rostowski mówił jeszcze w ubiegłym miesiącu, że będzie to ok. 50 %.

Dziwnym trafem wyszło akurat tyle ile zapisano w Konstytucji jako próg konstytucyjny. Dokładnie 55 % !

 

Niedobór w kasie państwa sięgający 8% produktu krajowego brutto to fatalny wynik. Przeszło 111 miliardów złotych deficytu to wynik tragiczny i aż o 12,6% wyższy niż w kryzysowym roku 2009. Dług publiczny osiągnął ustawową barierę 55% w relacji do PKB, co zgodnie z prawem zmusiłoby rząd do zdecydowanego ograniczenia wydatków: zamrożenie płac i emerytur, dalsze podniesienie podatków. Zmusiłoby, gdyby rząd wcześniej nie ukrył części długów w Krajowym Funduszu Drogowym.

 

Źródło:GUS

Przypomnijmy, że minister finansów założył na ten rok, iż  deficyt finansów państwa w stosunku do PKB nie przekroczy 4 %. w roku 2012 ma wynieść 3 %, zgodnie z żądaniem Komisji Europejskiej.

Już dziś można powiedzieć, że te założenia można odłożyć w sferę pobożnych życzeń.

Nigdy jeszcze w ciagu ostatnich czterech lat polska gospodarka nie była tak rozchwiana jak dziś.

Ponad 4 % inflacja, bezrobocie pow. 13 %, słaby złoty pomimo interwencji MF, rosnące stopy procentowe, rosnący deficyt w handlu zagranicznym, spadający popyt wewnętrzny.

 

www.stat.gov.pl/gus/5840_1377_PLK_HTML.htm